Stadion Sandecji Nowy Sącz robi wrażenie. Jan Kos z Blackbird: Ma się wyróżniać. Zdjęcia

Obiekt dla „Dumy Krainy Lachów” ma być gotowy do końca czerwca br. Aktualnie trwa m.in. montaż elementów dachu.

- Stadion już teraz robi wrażenie. Stop hejtu w tym temacie. By inwestycja szła sprawnie, projekt musi być dobrze zrobiony. Jestem wdzięczny mojej kadrze oraz nowemu projektantowi pracującym przy tym zadaniu – przekazał nam Jan Kos, odnosząc się do zamieszania z prawami autorskimi do projektu (więcej TUTAJ).

Jak dodał właściciel głównego wykonawcy areny dla Sandecji, wszystkie inwestycje, które realizuje jego firma, mają wyróżniać się w architekturze.

- Proszę popatrzeć na Kraków i Rzeszów – dodał tajemniczo. Chodziło mu zapewne o inne inwestycje, nad którymi pracuje zarządzana przez niego spółka.

Przypomnijmy, że na łamach „Gazety Krakowskiej” informowaliśmy o nieścisłościach związanych z budową nowego stadionu dla Sandecji. Chodziło m.in. o wyburzanie ścian trybun pod osłoną nocy czy o brak wypłat dla podwykonawców pracujących przy budowie obiektu dla piłkarzy Sandecji. Mimo to budowa posuwa się do przodu.

W czerwcu ub. roku w drugim przetargu ogłoszonym przez specjalnie powołaną do tego zadania spółkę Nowosądecka Infrastruktura Komunalna wyłoniono firmę, która wybuduje stadion dla Sandecji. Zadanie to, zaprojektowanie i budowę tego typu obiektu, powierzono Grupie Blackbird nowosądeckiego biznesmena Jana Kosa. Inwestycja za ponad 75 mln zł ma być gotowa w połowie tego roku. Stadion pomieści 8111 widzów. Pozostaje pytanie czy pierwszoligowa obecnie Sandecja, w przyszłym sezonie nadal będzie występować w Fortuna 1. Lidze, czy jednak już niżej...

Boks. Rafał Dudek zapowiada walkę: będzie ciekawie, rywal jest ode mnie dużo większy