„Zgodnie z mapami satelitarnymi okazuje się, że stadion od strony rzeki Kamienica został wybudowany na granicy a patrząc w dużym zbliżeniu budowa jest poza granicami działki miejskiej. Dzisiaj nie prima aprilis a trybuna została wybudowana ewidentnie poza obszarem objętym pozwoleniem na budowę” – taki mini-raport z budowy nowego stadionu miejskiego m.in. dla piłkarskiej Sandecji Nowy Sącz opatrzony fotografiami wykonanymi z lotu ptaka pojawił się na jednym z internetowych portali w mediach społecznościowych.
Wody Polskie wyjaśniają
Sprawdziliśmy tę kwestię u źródła prosząc o komentarz Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zarządzające omawianymi gruntami.
- Podczas realizacji przebudowy stadionu Sandecji w Nowym Sączu, która odbywa się w sąsiedztwie rzeki Kamienica, doszło do zajęcia pasa gruntu działki 11/1 obr. 74 w Nowym Sączu będącej w administracji Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie na cele obsługi budowy – wyjaśnia nam Magdalena Gala, rzecznik prasowa Zespołu Komunikacji i Edukacji Wodnej.
Jak dodaje, wykonawca stadionu (Grupa Blackbird) nie posiada umowy z Państwowym Gospodarstwem Wodnym zezwalającej na takie korzystanie z gruntu i został wezwany pisemnie do uregulowania takiego bezumownego korzystania, zostanie obciążony kosztami.
- Obecnie oczekujemy na reakcję ze strony wykonawcy, żeby rozwiązać tę sprawę polubownie na drodze ugody. W wypadku uchylania się wykonawcy od należnej opłaty za zajęcie terenu za cały okres bezumownego korzystania, PGW Wody Polskie będą dochodzić należnej opłaty na drodze windykacji. Po zakończeniu robót będziemy egzekwować od wykonawcy uporządkowanie terenu i jego przywrócenie do stanu poprzedniego – informuje przedstawicielka Wód Polskich.
Jak się okazuje, inwestor posiadał uzgodnienia na zlokalizowanie na terenie działki 11/1 jedynie kanalizacji opadowej i wylotu wód opadowych do rzeki Kamienica.
- Wystąpiliśmy do inwestora zadania - Spółki Nowosądecka Infrastruktura Komunalna o przekazanie szczegółowych materiałów geodezyjnych oraz o okazanie granic w terenie. Otrzymane materiały i przeprowadzone pomiary zostaną poddane weryfikacji – podsumowuje Magdalena Gala.
Komentarz drugiej strony
Jak przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Anna Bednarczyk-Maśko, prezes zarządu spółki Nowosądecka Infrastruktura Komunalna, sprawa jest dobrze znana.
- Pojawił się problem z tzw. digitalizacją mapy. Około dwa tygodnie temu rozmawialiśmy o tym z przedstawicielami Wód Polskich czy głównego wykonawcy. Oznaczyliśmy pierwotne granice działek i wedle nowych map ta różnica sięga ok. 2 metrów. Cały obiekt jest jednak budowany na działce należącej do spółki. W chwili obecnej rozmowy z Wodami Polskimi trwają – przekazała nam przedstawicielka NIK.
W podobnym tonie wypowiedział się Jan Kos, właściciel Grupy Blackbird, głównego wykonawcy stadionu dla „Dumy Krainy Lachów”.
- Prowadzone są wyjaśnienia, więcej powinno być wiadomo po Majówce – krótko odniósł się do sprawy.
Nowy stadion dla Sandecji Nowy Sącz
Przypomnijmy, że w czerwcu ub. roku w drugim przetargu ogłoszonym przez specjalnie powołaną do tego zadania spółkę Nowosądecka Infrastruktura Komunalna wyłoniono firmę, która wybuduje stadion dla Sandecji. Zadanie to, zaprojektowanie i budowę tego typu obiektu, powierzono Grupie Blackbird nowosądeckiego biznesmena Jana Kosa. Inwestycja za ponad 75 mln zł ma być gotowa w połowie tego roku. Stadion pomieści 8111 widzów. Pozostaje pytanie czy pierwszoligowa obecnie Sandecja, w przyszłym sezonie nadal będzie występować w Fortuna 1. Lidze, czy jednak już niżej...
Nowy Sącz. Mieszkańcy od… 27 lat walczą o chodnik

- TOP największych firm w Nowym Sączu i regionie. Zna ich cała Polska
- Zagraniczne piękności. Oto żony, dziewczyny i partnerki piłkarzy Sandecji Nowy Sącz
- Plejada gwiazd na otwarciu kliniki medycyny estetycznej w Nowym Sączu
- Sądecki Banksy, czyli Mgr Mors i jego kolejna odsłona „Serialu na Węgierskiej”
- Nieziemskie wnętrza Astro Centrum. "Ten obiekt może zrobić furorę"
- Stworzyła dzieło sztuki z czekolady, masy cukrowej i wódki. Zdobyła Grand Prix