Na tym jednak nie koniec. Wyniki ostatnich przetargów dotyczących przebudowy tego obiektu są zatrważające. Okazuje się, że łączne koszty inwestycji mogą sięgnąć, a nawet przewyższyć miliard złotych.
A wystarczy spojrzeć na drugą stronę Błoń, gdzie mniej więcej w tym samym czasie wybudowano całkiem zgrabny stadion Cracovii za „tylko” ok. 157 mln zł. Obiekt Wisły jest dwa razy większy, liczy ponad 30 tysięcy miejsc. Nie kosztował jednak dwa ale cztery razy więcej niż stadion przy ulicy Kałuży.
Nawet słynny Juventus Turyn nie był tak rozrzutny. Włoski klub w podobnym okresie (lata 2009-2011) wzniósł stadion na ponad 40 tysięcy widzów. Koszt budowy oszacowano na 105 mln euro. Niektóre źródła podają, że ostatecznie skończyło się na wyższych kwotach - 122 mln euro, a nawet 155 mln euro. Średni kurs euro w 2011 roku wynosił 4,11 zł, a więc w przeliczeniu i tak wychodzi taniej niż w przypadku obiektu "Białej Gwiazdy".
Różnica między krakowskim bublem a areną „Juve” jest jednak taka, że włoski obiekt uznawany jest za jeden z najnowocześniejszych na świecie. To symbol współczesnego Turynu i jedna z głównych atrakcji turystycznych tego miasta.
W stolicy Piemontu pomyślano też o tym, żeby stadion mógł na siebie zarabiać. Wraz z trybunami powstało więc Muzeum Juventusu i bogata infrastruktura komercyjna, mieszcząca m. in. duże i popularne restauracje.
Na stadion Wisły nie żałowano betonu a zabrakło elementarnej wyobraźni i pomysłów inwestora jak wykorzystać np. ogromne przestrzenie pod trybunami. Poza dniami meczów świecą one pustką i tylko ich część przystosowano - można odnieść wrażenie, że na siłę - dla niektórych miejskich jednostek. Urzędnikom przydaje się tam hulajnoga. Jazda nią pozwala zaoszczędzić czas i nogi na ustawiczne wycieczki po długich korytarzach i być może przyspieszyć obieg papierów.
Dopiero rok temu pomieszczenia pod jedną z trybun zaadaptowano na termy. W innym miejscu powstał niedawno wiślacki sklep. To wciąż za mało by mówić, że obiekt w tak atrakcyjnej lokalizacji jest dostatecznie wykorzystywany, tak aby nie generował kolejnych kosztów, by podatnik nie musiał każdego roku dopłacać do utrzymania tego betonowego kolosa.
O tym, że przydałoby się poprawić estetykę elewacji i bezpieczeństwo obiektu mówi się od lat. Prezydent nie chciał drażnić mieszkańców kolejnymi wydatkami na stadion, sięgnął więc po pieniądze rządu, z którym współpraca - jak słychać w mieście – układa się wzorcowo. Chodzi o kolejne 90 mln zł na modernizację już przestarzałego a wciąż jednego z najdroższych takich obiektów w Europie. Szczęśliwym pretekstem dla prezydenta stały się igrzyska europejskie w 2023 r., których wielu mieszkańców nie chce. Wszystko jednak może skończyć się jedną wielką klapą, bo do igrzysk czasu pozostało bardzo niewiele, a miastu nie udaje się doprowadzić do końca kolejnych przetargów: nie ma chętnych na wykonanie niektórych zadań albo oferty znacznie przekraczają kosztorys. Dla przykładu jedna z firm prace związane z rewitalizacją fasady stadionu wyceniła na ponad 160 mln zł, a urząd nie chce dać więcej niż 65 mln zł.
Na zlecenie miasta powstaje też koncepcja zagospodarowania otoczenia stadionu, ale na ma nic za darmo. Będą potrzebne kolejne setki milionów. W ten sposób lekko licząc za miliard, czyli dwa razy tyle ile kosztował supernowoczesny stadion Juventusu albo 6 stadionów Cracovii, Kraków ma dostać na nowo otynkowany i zretuszowany przykład brutalizmu w architekturze. Czy można tu mówić o nierozważnej rozrzutności miasta, roztargnieniu urzędników czy raczej o tzw. niegospodarności, która powinna stać się tematem nie tylko dziennikarskiego śledztwa, ale i przedmiotem dochodzenia dla odpowiednich organów państwa?
Duże śniadanie nie pomaga schudnąć

- To była najbrzydsza ulica Krakowa. Pamiętacie jeszcze jak wyglądała?
- Malowniczy zakątek pod Krakowem: zamek, jezioro z zaporą i piękne drewniane chaty
- Chcesz zaoszczędzić? Wyjmij te urządzenia z gniazdka
- Horoskop jesienno-zimowy dla wszystkich znaków zodiaku
- Emerytury w październiku 2022. Takie przelewy będą dostawać emeryci po zmianach
- Najpopularniejsze imiona w tym roku w Krakowie. TOP 10 dla chłopców i dla dziewczynek