https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Starosta olkuski chce się podać do dymisji. Będzie nowy?

Katarzyna Ponikowska
Paweł Piasny, pełniący obowiązki starosty powiatu olkuskiego. Nadal nie ustalono, czy jego wybranie było zgodne z prawem
Paweł Piasny, pełniący obowiązki starosty powiatu olkuskiego. Nadal nie ustalono, czy jego wybranie było zgodne z prawem Katarzyna Ponikowska
Przy wyborach "rozmnożyły" się głosy radnych. Biuro prawne wojewody czeka z decyzją o ważności wyborów do najbliższej sesji.

Paweł Piasny, starosta olkuski na ostatniej sesji rady powiatu chciał zrezygnować ze stanowiska, ale nie zgodziła się na to część radnych. Teraz specjaliści Wydziału Prawnego i Nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, którzy badają legalność wyborów starosty, czekają, co wydarzy się na jutrzejszej sesji. Może tym razem uda się odwołać starostę i sprawa sama się rozwiąże.

Wnioskodawcą ostatniej sesji powiatowej był radny Jan Orkisz. - Stwierdziłem, że dość czekania. Prosiłem kolegów, żeby na sesji przyjęli dymisję Piasnego, jeśli wystąpi z takim wnioskiem. Dzięki czemu powołamy wreszcie nowy zarząd - wyjaśnia Orkisz. Po kontrowersyjnych wyborach starosty do tej pory nie ma powołanego nowego zarządu.

Paweł Piasny rzeczywiście podał się do dymisji. Jednak tego punktu nie było wpisanego oficjalnie w planie obrad. - A że była to sesja "na wniosek", każdy radny musiał się zgodzić na rozszerzenie obrad o taki punkt - wyjaśnia Orkisz. Osobą, która jako pierwsza się sprzeciwiła, był radny Robert Nielaba. Porządku obrad nie można było więc rozszerzyć. - Piasny miał dużo czasu na rezygnację. Uważam, że teraz, kiedy Urząd Wójewódzki jest bliski rozstrzygnięcia, czy wybory starosty odbyły się zgodnie z prawem, jest na rezygnację za późno - wyjaśnia Nielaba.

Przypomnimy, że część radnych uważa, iż podczas wyborów starosty w grudniu 2014 r. doszło do zmanipulowania wyniku głosowania. Odczytano, że Paweł Piasny zdobył 12 głosów, Łukasz Kmita - 11, a jeden radny - Nielaba, wstrzymał się od głosu. Z takiego rachunku wynikało, że rada ma 24 radnych. Tymczasem w rzeczywistości jest ich tylko 23. - Gdybym nie wstrzymał się od głosu i zagłosował np. na Kmitę doszłoby do paradoksu. Każdy otrzymał by po 12 głosów, więc mielibyśmy dwóch starostów. Bo jest zasada, że starostą zostaje osobą z bezwzględną większością głosów, a 12 u nas to właśnie bezwzględna większość - uważa Nielaba.

Prawdopodobnie ktoś oddał dwa głosy na obu kandydatów. Mimo to głosowania nie powtórzono. - Uważam, że teraz sprawę powinien rozstrzygnąć organ niezależny od nas. Urząd Wojewódzki podejmie najlepszą decyzję - podkreśla Nielaba. Urząd Wojewódzki ma na to czas do piątku, 23 stycznia, jednak na razie się wstrzymuje. - Samorząd próbuje podjąć działania w ramach własnych kompetencji, próbuje sam załatwić sprawę, więc postanowiliśmy poczekać, czy sam sobie poradzi - wyjaśnia Mirosław Chrapusta z Wydziału Prawnego i Nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. - To nie jest prosta sprawa. Na chwilę obecną oceniamy w 60 proc., że wybory były nieprawidłowe - dodaje.

Koalicja złożyła wniosek o kolejną sesję, która odbędzie się jutro o godz. 15. W porządku obrad tym razem ma się znaleźć wybór wicestarosty oraz nieetatowych członków zarządu powiatu. Nadal nie ma punktu: przyjęcie dymisji. - Sam chcę zrezygnować i poddać wybory weryfikacji. Nie rozumiem, dlaczego radni się na to nie godzą. Dla mnie nadrzędną rzeczą jest dobro powiatu - komentuje Paweł Piasny. Chrapusta zapewnia, że nawet jeśli starosta przestanie być starostą, nie będzie to miało żadnych skutków. - Został wybrany jako starosta elekt. Nie dobrał sobie zarządu. Decyzje podejmował więc stary zarząd i pozostają one w mocy - uspokaja Chrapusta.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska