Ranny motocyklista trafił do Szpitala Specjalistycznego w Nowym Sączu, gdy prowadzony przez niego pojazd yamaha zderzył się z volkswagenem passatem na obwodnicy Starego Sącza.
Informację o groźnym wypadku na obwodnicy Starego Sącza, czyli drodze krajowej nr 87 z Nowego Sącza do przejścia granicznego na Słowację Piwniczna – Mniszek nad Popradem, oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu otrzymał o godz. 12.50 w niedzielę.
Motocykl yamaha z numerami rejestracyjnymi powiatu gorlickiego (KGR) zderzył się z volkswagenem passatem z rejestracją powiatu nowosządeckiego (KNS). W wypadku poważnie ucierpiał kierujący motocyklem.
Na pomoc pospieszyła jednostka ratownictwa technicznego PSP z Nowego Sącza, druhowie z OSP oraz karetka Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.
Poszkodowany motocyklista został przetransportowany do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.
Największą winę za wypadki z udziałem motocykli wbrew pozorom ponoszą kierowcy samochodów. Jestem kierowcą samochodu i codziennie pokonuję setki kilometrów i widzę co się na drogach dzieje. Niewielu jest wariatów na motocyklach ale właśnie przez swoje idiotyczne zachowanie są bardziej widoczni niż ci normalni motocykliści, którzy stosując się do przepisów są praktycznie niezauważalni. To właśnie kierowcy samochodów nie szanują motocyklistów nie wiem czy dlatego że ich nieraz nie stać na motocykle, czy dlatego że boją się na motocyklach jeździć by nie uczestniczyć w kolizji z samochodem kierowanym przez takiego jak oni czy też dlatego że zazdroszczą motocyklistom tego, że nie muszą stać w korkach - dziś w Nowym Sączu widziałem stłuczkę motocykla i osobówki - wina obustronna - motocyklista jadąc w korku środkiem drogi pomiędzy samochodami nie zachował szczególnej uwagi natomiast kierowca osobówki której inna osobówka umożliwiła wyjazd z podporządkowanej wjechał na ślepo bez upewnienia się czy na drodze z pierwszeństwem nie znajdują się inne pojazdy. Motocykliści i kierowcy samochodów apeluję o wzajemny szacunek - na drodze wszyscy jesteśmy sobie równi - wszyscy jesteśmy kierowcami.
L
LWG
Niestety już tak jest że ginie dóżo motocyklistów. I nie oni sa winni ponieważ za wszelka cene wine ponosza kierowcy samochodów. Ludzie sa bezczelni nazywajac nas "Dawcy" .
Jeszcze raz sie pytam jak motocyklista po wypadku ma oddać
organy? ??? Dawcą może być kierowca samochodu ale nie motocykla .Jeżeli wam przeszkadzaja motocykliści to sie na nich debile nie patrzcie. Kto was zmusza? ? A ty gościu te LWD wsac sobie głęboko w d***. Zazdrośc popapranców ściśka. Motocykle to rodzina.