Stołówka dla bezdomnych kotów pod Krakowem. Ciekawa inicjatywa opiekunów bezpańskich zwierząt. Chwalą ją okoliczni mieszkańcy

Stołówkę dla kotów organizują panie, mieszkanki Jerzmanowic, które od lat opiekują się bezpańskimi zwierzakami. Chcą pozostać anonimowe. Znalazły też wsparcie u mieszkańca gminy, który wykonał domek, służący jako kocia jadłodajnia. W całym przedsięwzięciu chodzi o to, żeby miejscowa społeczność, ludzie dobrej woli przynosili tu karmę dla kotów i w ten sposób wspierali tych, którzy opiekują się bezdomnymi czworonogami.

Akcję wspiera i promuje gmina Jerzmanowice-Przeginia. Rozpowszechnia informacje o możliwościach karmienia zwierzaków.

- Dziękujemy organizatorce - pani Dorocie, wykonawcy - panu Januszowi i paniom, które od 8 lat opiekują się kotkami. Wasza dobroć jest bezcenna - piszą jerzmanowiccy urzędnicy. A do całej społeczności kierują propozycję - jeśli chcielibyście wesprzeć akcję, zostawcie karmę w tym małym domku.

Kocia stołówka znajduje się koło budynku Gminnej Spółdzielni w Jerzmanowicach, niedaleko altany, naprzeciwko miejscowej szkoły. Zainteresowali się nią mieszkańcy, ludzie, którzy są gotowi wesprzeć zwierzęta i ich opiekunów. Dopytują o rodzaj karmy i chwalą inicjatywę.

Są też głosy, żeby gmina dotowała sterylizację wszystkich zwierząt. Jednak są i inne głosy, żeby właściciele kotów czy psów odpowiednio dbali o swoje pupie.

W powiecie krakowskim podobne inicjatywy związane z opieką nad dzikimi zwierzętami pojawiają się od lat. Kocie stołówki, to nowość, ale są akcje tworzenia budek lęgowych dla ptaków. Były organizowane przy okazji różnego rodzaju wydarzeń, pikników w wielu miejscach powiatu, m.in. w gminach Jerzmanowice-Przeginia, Wielka Wieś, Krzeszowice. W tej ostatniej gminie w parkach ustawia się domki dla jeży oraz hotele dla owadów. Takich hoteli np. dla dzikich pszczół także jest coraz więcej.

O TYM SIĘ MÓWI. Wielki Kraków z poszerzonymi granicami miasta czy aglomeracja jak w Paryżu?