https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strabag chce podważyć przetarg na obwodnicę Nowego Sącza

Wojciech Chmura
Na północną obwodnicę miasta mieszkańcy czekają od lat. Przeprawa tą drogą  przez Dunajec ma odkorkować centrum
Na północną obwodnicę miasta mieszkańcy czekają od lat. Przeprawa tą drogą przez Dunajec ma odkorkować centrum Wizualizacja Mosty Katowice
Złożenie nieprawdziwych informacji odnośnie doświadczenia zawodowego wymienionych w wykazie przetargowym pracowników zarzuca firma Strabag swojemu konkurentowi w staraniach o budowę obwodnicy północnej Nowego Sącza. Zdaniem Strabagu, firma Intercor Zawiercie, która wygrała przetarg, nie wykazała osób z właściwymi kompetencjami na wymagane stanowiska, czym naruszyła ustawę Prawo Zamówień Publicznych.

Tej treści zastrzeżenia Strabag skierował w piśmie do Krajowej Izby Odwoławczej. Pismo wpłynęło zarówno do KIO, jak i do Intercor Zawiercie oraz do Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.

Prezes firmy z Zawiercia Piotr Juryczek jest nieuchwytny dla dziennikarzy od kilkunastu dni. W wydziale przetargów tej firmy potwierdzono nam jedynie, że pismo z odwołaniem do nich dotarło. Usłyszeliśmy, że każdy z uczestników ma prawo kwestionować wyniki konkursu i badać zgodność dokumentów z warunkami specyfikacji, w tym przypadku sporządzonej przez Nowy Sącz.

Rzecznik spółki Strabag Ewa Bałyga przekazała nam oficjalne stanowisko firmy, w którym jednak niewiele konkretów: "W ocenie spółki przed rozstrzygnięciem Krajowej Izby Odwoławczej nieuprawnione byłoby ze strony naszej spółki publiczne zajmowanie stanowiska co do podniesionych zarzutów".

- Sprawa jest bardzo świeża. Na razie nie ma ustalonego terminu jej rozpatrzenia oraz decyzji, w jakim to nastąpi trybie - mówi Justyna Tomkowska, rzecznik Krajowej Izby Odwoławczej w Warszawie. Jednym z wariantów jest rozprawa zakończona wyrokiem, na której mogą być wysłuchane obie firmy oraz zleceniodawca.

Gra idzie o kontrakt z miastem wart ok. 100 mln zł. Intercor Zawiercie wygrał najniższą ceną. Za wykonanie obwodnicy chciał 97,953 mln zł. Drugi co do wartości wyszacowanych robót był właśnie Strabag z ceną niewiele wyższą, bo 98,292 mln zł. Przegrana jest bolesna nie tylko z tego powodu. Strabag zdążył gruntownie poznać sądeckie realia, gdyż kilka lat temu wykonywał modernizację kilkunastu ulic w centrum miasta.

- Zarzuty są elementem walki konkurencyjnej. Nie dotyczą one samej procedury przetargowej - komentuje odwołanie Strabagu Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu. - Uważam, że odwołanie nie wpłynie w znacznym stopniu na przesunięcie terminu rozpoczęcia robót. KIO ma na rozpatrzenie sprawy dwa tygodnie. Nie chcę uprzedzać rozstrzygnięcia, ale nowego przetargu nie przewidujemy.

Intercor miał wejść na plac budowy jeszcze w styczniu. Teraz to niemożliwe.

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
martinoff salon24.pl
Strabag był sprawdzony na ulicy Piotra Skargi, bo musiał po paru miesiacach od ukończenia prac prostowac kostkę i remontować ulicę w ramach gwarancji.
e
es
To Strabag może startować w przetargach???
e
es
Wszystko zaczęło się od Krakowa i budowy Krakowskiego Szybkiego Tramwaju w 2010 r.
Czytaj także:
Sprawa prezydenta Tarnowa: Bogdan G. wyjdzie z aresztu "Ktoś podłożył Ś. świnię". Jak prezydent Tarnowa, człowiek sukcesu, trafił do celi Prezydent Tarnowa zwolnił miejsce, na które wielu ma chrapkę Od szybkiego tramwaju do łapówki. Jak śledczy dotarli do prezydenta Tarnowa Ryszarda Ś. Po aferze na A4 czarne chmury wiszą nad tarnowskim żużlem Prezydent Tarnowa aresztowany [ZDJĘCIA] (KST - odcinek od ronda Grzegórzeckiego do ul. Lipskiej ). Wykonawcą było konsorcjum Strabag, ZUE, Energopol. W 2010 r. ruszyło śledztwo. Prokuratorzy podejrzewali fałszowanie dokumentacji na szkodę inwestora - MPK w Krakowie. 15 grudnia 2010 r. pojawiły się zarzuty (dotąd usłyszało je 13 osób). Proceder polegał na tym, że wylewano tańszy asfalt niż zaplanowano, a w fakturach i dokumentach wpisywano, że wylano droższy - zgodny z projektem.

MPK płaciło za droższy - jak wyliczyli śledczy, straciło na tym 14,7 mln zł. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli m.in. Łukasz P. i Anita D.

Łukasz P., kierownik techniczny Strabagu w Krakowie, kierował robotami przy KST. Według śledczych, okłamał inwestora w sprawie asfaltu. Przedstawił MPK fałszywe orzeczenie w tej sprawie. Anita D. była kierowniczką grupy południowej TPA Instytutu Badań Technicznych (zależny finansowo od Strabagu, robił badania techniczne asfaltu na zlecenie tej firmy). Według śledczych, D. kazała swoim pracownikom sfałszować wyniki tych badań.

Jak ustalili prokuratorzy, oboje działali w porozumieniu z Grzegorzem M., szefem krakowskiego Strabagu (ten ma zarzuty oszustwa i spowodowania strat MPK). To właśnie postać Grzegorza M. stała się łącznikiem między sprawą krakowskiego tramwaju a nowym śledztwem - dotyczącym nieprawidłowości przy budowie łącznika autostrady A4 z drogą wojewódzką nr 977 w Tarnowie (koszt - 41,5 mln zł.) Inwestorem był Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich, łącznik budowało konsorcjum Strabag-Mota Engil.

Według śledczych, pracownicy tych firm dogadali się z konkurencją, by nie startowała w przetargu na tę budowę. W grę wchodziły łapówki.

W maju 2013 r. zatrzymano Jacka S., współwłaściciela krakowskiej firmy budowlanej Sko-Bud. Postawiono mu zarzut, że za wstrzymanie się od wzięcia udziału w tarnowskim przetargu wiosną 2013 r. wziął 4,4 mln złotych łapówki. Miał tego dokonać właśnie z ekipą ze Strabagu - wspomnianym już Grzegorzem M. i Piotrem W., szefem finansowym krakowskiego oddziału firmy. Jak śledczy wpadli na trop? Okazało się, że na łapówkę, którą miał wziąć Jacek S., są... faktury.

Po co były wystawiane? Można domniemywać, że tak duży wpływ pieniędzy nie mógł pozostać niezauważony. I należało sporządzić "podkładkę". Cztery faktury na roboty, które firma Jacka S. niby wykonała, sporządzono w Mota-Engil na polecenie Piotra M., prokurenta tej firmy. Śledczy zatrzymali go niedługo po Jacku S. , w czerwcu 2013 roku. 4 czerwca trafił do aresztu. Usłyszał zarzuty przekazania łapówki Jackowi S. i spowodowania szkody inwestora, Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich, w wysokości 24,6 mln zł.

Według śledczych, w tej zmowie przetargowej oprócz Piotra M. i Jacka S. brali udział również m.in. wspomniani już kierownicy ze Strabagu (Grzegorz M. i Piotr W.) Ten pierwszy od5 czerwca siedział w areszcie tymczasowym. I właśnie ci dwaj panowie doprowadzili prokuratora pośrednio do prezydenta Tarnowa (w międzyczasie śledczy nakazali zatrzymanie prezesa tarnowskiej spółki Poldim Wacława M. i tarnowskiej urzędniczki, członka komisji przetargowej przy budowie łącznika - Danuty B. )
R
Ratał
strabag sprawdzony trochę tańszy i wypad a przyjdzie firma z Zawiercia wykona tak że asfalt się zwinie po roku użytkowania. To tak jak z remontem mostu obok Korala połatali dobrze było miesiąc.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska