Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach pod Brzeskiem. Grasuje podpalacz?

Małgorzata Więcek-Cebula
Do jednego z około 30 pożarów doszło w Porębie Spytkowskiej tydzień przed świętami Wielkanocnymi. Spaliła się wtedy duża stodoła i znajdujący się w niej sprzęt rolniczy
Do jednego z około 30 pożarów doszło w Porębie Spytkowskiej tydzień przed świętami Wielkanocnymi. Spaliła się wtedy duża stodoła i znajdujący się w niej sprzęt rolniczy KPPSP w Brzesku
Gdy w nocy przed Niedzielą Palmową paliła się duża stodoła w Porębie Spytkowskiej, pół wsi zleciało się, by pomóc strażakom w jej gaszeniu. Niestety, ogień pochłonął nie tylko drewniane zabudowanie, ale także znajdujący się tam sprzęt rolniczy.

Z dymem poszło kilkadziesiąt tysięcy złotych, na które gospodarze tego obejścia pracowali przez wiele lat.

Pożar budynku był jednym z wielu, do których w ostatnim czasie wzywano strażaków. Mieszkańcy Poręby Spytkowskiej nie mają wątpliwości, że wszystkie te zdarzenia nie były kwestią przypadku.

- Nie mamy wątpliwości, że mamy do czynienia z podpalaczem - mówi Stanisław Góra, sołtys wsi. - Statystyki mówią same za siebie, taka częstotliwość pożarów musi budzić podejrzenia - dodaje gospodarz wioski.

Podejrzenia sołtysa nie są bezpodstawne. Także dla strażaków.

- Sami naliczyliśmy ponad trzydzieści zdarzeń, co do których zachodzi poważne przypuszczenie, że doszło do podpalenia - mówi Dariusz Pęcak, komendant KP PSP w Brzesku.

Zobacz także: Zespół Scorpions szykuje się do koncertu w Tarnowie

We wszystkich przypadkach płonęły budynki drewniane, niezamieszkane, położone z dala od centrum wioski. Wiele z nich sąsiadowało z lasem, co stwarzało dodatkowe zagrożenie. Do pożarów dochodziło najczęściej w nocy lub wcześnie rano.

Od kiedy nasiliły się podpalenia, w Porębie Spytkowskiej wszyscy żyją w strachu.

- Boimy się, nie wiemy przecież na kogo padnie następnym razem - mówi Stanisław Góra.

Na razie płoną same budynki, miejscowi obawiają się jednak, że w końcu dojdzie do tragedii.

Sprawę licznych podpaleń bada już także policja.

- Prowadzimy kilka postępowań. Zbieramy materiały, osobno analizujemy każdy przypadek. Zlecamy ekspertyzy u biegłych i na tej podstawie wyjaśniamy przyczyny pożarów - mówi Ewelina Buda, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.

Aby mieszkańcy poczuli się bezpieczniej, policjanci zdecydowali o zwiększeniu liczby patroli na zagrożonym terenie, szczególnie nocą i nad ranem - w godzinach, w których najczęściej dochodziło do pożarów. Czujni starają się być też sami porębianie, którzy - jak przekonują - i tak nie mogą spokojnie spać.

- Wszyscy mamy nadzieje, że to się kiedyś skończy. Na temat podpalacza mamy dyskutować podczas najbliższego zebrania rady sołeckiej - mówi sołtys Góra. - Być może uda się nam znaleźć na niego sposób - dodaje.

Podpalenie jest przestępstwem i w każdym przypadku jest ścigane przez prokuratora. Za wywołanie pożaru, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób można trafić do wiezienia nawet na 10 lat.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nowy Targ: kierowca miał aż 4 promile!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska