- To dla nas szok, nikt się tego nie spodziewał - mówi jeden z oficerów KOSG, zastrzegając anonimowość. Nasz rozmówca przypomina, że w ostatnich latach powstało kilka programów reorganizacji Straży Granicznej. Żaden jednak - jak dotychczas - nie zakładał likwidacji karpackiego oddziału. Ostatni przewidywał, że zniknie Śląski Oddział SG w Raciborzu - jeden z dwóch nadzorujących pas granicy z Czechami.
- To całkowicie niezrozumiała decyzja, kiedy na granicy z Czechami pozostaną dwa oddziały, a jedyny pilnujący granicy ze Słowacją przestanie istnieć - dziwi się sądecki poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
W środę zbiera się sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji, aby zaopiniować wspomniany raport. Poseł Mularczyk wybiera się na to posiedzenie. Zapowiada również, że skieruje oficjalne zapytanie w tej sprawie do ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera.
Z tego samego powodu na posiedzenie komisji wybiera się poseł PO Andrzej Czerwiński.
- Chcę poznać powody, dla których likwidacja karpackiego oddziału ma być korzystniejsza - zaznacza poseł Czerwiński.
Obaj sądeccy parlamentarzyści zastanawiają się nad sensem wydania około 50 milionów zł na niedawną modernizację budynków KOSG w Nowym Sączu czy budowę nowoczesnego lotniska dla śmigłowca pograniczników w Biegonicach, skoro wszystko to przestanie być potrzebne.
Mimo zaskoczenia i wątpliwości, poseł Czerwiński stara się jednak uspokoić atmosferę. Przypomina, że na razie likwidacja KOSG to tylko propozycja.
Z raportem najpierw zapozna się komendant główny SG. Potem musi on uzyskać opinię sejmowej komisji. Na tej podstawie komendant podejmie decyzję i przedstawi ją ministrowi Jerzemu Millerowi, do którego należeć będzie ostatnie słowo.
- Raport ma być gotowy do 25 czerwca i do tego czasu nie będzie żadnego komentarza w tej sprawie - zastrzega rzecznik komendanta głównego SG płk Wojciech Lechowski.
Oficjalnego komentarza odmawia też rzecznik komendanta KOSG mjr Marek Jarosiński. Sam komendant oddziału płk Józef Ostapkowicz do czwartku jest nieobecny w Nowym Sączu.
Połowa strażników do cywila
Po likwidacji Karpackiego Oddziału Straży Granicznej - według nieoficjalnych szacunków - połowa z ok. 1500 strażników i pracowników oddziału będzie musiała szukać nowego zajęcia. Problem dotyczy nie tylko Nowego Sącza, choć tutaj znajduje się dowództwo oddziału.
Strażnicy pełniący służbę w KOSG nadzorują ponad 500 km granicy ze Słowacją. Warto przypomnieć,że pod KOSG podlegają placówki SG w Tarnowie, Barwinku, Piwnicznej-Zdrój, Sromowcach Wyżnych, Lipnicy Wielkiej, Zakopanem, Żywcu i w porcie lotniczym Balice w Krakowie.