Do straży miejskiej w Olkuszu telefonuje pani Ilona - przechodziła ulicą, zainteresowała się zgubą. - Strażnik powiedział, że sprawą zajmie się w poniedziałek, czyli za dwa dni - oburza się kobieta. - Skontaktowałam się z policją, obiecali, że przyślą patrol, ale nikt nie przyjechał. Pies przemieszczał się ulicami, a ja za nim. Nie miałam nawet paska, żeby go złapać i przytrzymać.
Zatelefonowałam do prywatnego schroniska w Racławicach. Tam podali mi namiar na inspektorkę Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Chociaż KTOZ w weekendy nie pracuje, inspektorka zareagowała. - Zapytałam straż miejską w Olkuszu, dlaczego nie zabezpieczyli bezdomnego psa? - mówi Beata Porębska z KTOZ. - Skontaktowaliśmy się z firmą wyłapującą psy z Zawiercia, przyjedzie za pół godziny, brzmiała odpowiedź. Dlaczego strażnik powiedział osobie, która znalazła psa, że zajmie się sprawą za dwa dni, skoro wezwał hycla?
- Prawdopodobnie zareagował dopiero po mojej interwencji - podejrzewa inspektorka. - Poprosiłam też, żeby wysłali patrol i zabezpieczyli psa zanim przyjedzie firma. Wtedy usłyszałam, że straż miejska nie ma takiego obowiązku, a pies może ugryźć jej pracownika.
- Jak to nie przyślecie patrolu, przecież straż miejska ma dbać o bezpieczeństwo i porządek w mieście - naiwnie zdziwiła się inspektorka.
Psa do przyjazdu firmy wyłapującej zwierzęta pilnowała pani Ilona. Zmarzła, straciła dużo czasu, ale dzięki niej pies trafił do schroniska w Chorzowie. Co na to olkuski magistrat? - Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć - twierdzi Michał Latos, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu. - Straż miejska powinna zabezpieczyć psa do przyjazdu firmy zajmującej się odławianiem bezdomnych zwierząt.
A ja właściwie nie dziwię się strażnikom. W końcu zakładanie blokad na koła źle zaparkowanych samochodów, to jakiś zysk dla miasta. A przy łapaniu bezdomnego psa można złapać jedynie pchły. Szkoda fatygi.
Znalezionego psa ze schroniska odebrał właściciel.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!