Do zdarzenia doszło w środę, około godz. 11, na drodze powiatowej, prowadzącej ze Stryszowa do Barwałdu Górnego (pow. wadowicki).
Zawracająca na wąskiej szosie ciężarówka, wioząca ładunek 20 ton kawy, podczas manewrowania zjechała naczepą wprost na pobliskie pole, po czym wylądowała w przydrożnym rowie, przechylając się na bok. Kierowca nie był w staniem wydostać pojazdu z takiej pułapki i wezwał pomoc.
- Po tej drodze nie da się jechać, zrobiła się ślizgawica - pieklił się mężczyzna, który lokalną drogą chciał ominąć niski wiadukt w Klęczy, znajdujący się na drodze z Wadowic do Krakowa. Z wypadku wyszedł bez szwanku.
Strażacy z Wadowic, Stryszowa i Łękawicy najpierw musieli opróżnić naczepę z towaru, by móc wyciągnąć ciężarówkę z powrotem na drogę.
Na czas prowadzenia akcji droga została zablokowana. Wyznaczono objazdy. Policja ustala przyczyny wypadku.