Miasto zaproponowało studentom opracowania koncepcji zagospodarowania skweru przy ulicy Nowotarskiej (vis-a-vis sklepu Rema 1000), działki, gdzie dawniej stał budynek Świtu przy ulicy Zamoyskiego, starej szkoły muzycznej przy ul. Grunwaldzkiej i działki przy ul. Broniewskiego. Efekty pracy studentów mają być znane na początku czerwca br.
- Nasz konkurs polega na tym, że studenci mają sami wyjść z propozycją, co tam powinno być i jak to ma wyglądać - mówi Halina Dyka, naczelnik wydziału gospodarki gruntami i planowania przestrzennego.
Jak dodaje Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego, miasto liczy przede wszystkim na to, że osoby spoza Zakopanego, a na dodatek młode umysły, będą w stanie zaproponować coś ciekawego i nieco odmiennego od tego, co do tej pory pojawiało się pod Giewontem. - Będzie to z korzyścią dla nas, bo będziemy mieli gotową koncepcję zagospodarowania terenu. Przyniesie to też korzyść studentom, którzy zaczynają przygodę z projektowaniem - mówi Solik.
Rozstrzygnięcie konkursu burzy mózgów studentów ma nastąpić 7 czerwca w Zakopanem. Czy wymyślą coś, co spodoba się urzędnikom? Co do czterech wybranych miejsc było już wiele pomysłów.
- Miałem pomysł, by na działce, na której stał budynek Świtu, postawić pałac ślubów - nie kryje wiceburmistrz Solik. To dlatego, że wiele osób przyjeżdża do Zakopanego, by tu zawrzeć związek małżeński. Obecnie ceremonia odbywa się w Urzędzie Miasta, który nie jest reprezentantem typowej, góralskiej architektury.
- W miejscu po budynku Świtu można postawić inny, w góralskim stylu - dodaje Solik. Miasto ma także kłopot z niszczejącym budynkiem szkoły muzycznej sąsiadującym z remontowanym właśnie miejskim parkiem i placem Niepodległości. Miejscy urzędnicy zaczęli się już zastanawiać nad zrównaniem szkoły z ziemią. Być może jednak studenci będą mieli inną wizję tego terenu.
Zwycięskie pomysły zostaną nagrodzone, a być może - jeśli warunki finansowe na to pozwolą - także zrealizowane.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+