Studniówka w memach 2020: alkohol pod stołem, brak osoby towarzyszącej, impreza dla bogatych. Internauci zaskakują pomysłami

Karina Czernik

22 stycznia 2020, 21:19

Internauci nie zawiedli i tym razem. Stosy studniówkowych memów zalegają w galeriach popularnych serwisów. Mniej czy bardziej zabawne - wszystkie oddają ducha tego wydarzenia. Na temat studniówki mówi się wiele: to z jednej strony elegancki bal - z drugiej huczna impreza dla nowobogackich. Zabawa szkolna, ale suto zakrapiana alkoholem. Elegancja i kicz, skromność i przepych. Z tych, jak też wielu innych dysonansów śmieją się internauci, podsyłając ciągle nowe studniówkowe memy. Zobaczcie nasze propozycje!

Zobacz galerię(23 zdjęcia)

WIDEO: Krótki wywiad

Kiedy mamy do czynienia z memem?

Memem internetowym nazywamy porcję informacji umieszczaną w internecie, która ma za zadanie przyciągnąć odbiorców oraz wzbudzić ich zainteresowanie. To zdjęcia z humorystycznym komentarzem, krótkie filmiki lub przekazy tekstowe. Nie każde jednak zdjęcie z zabawnym dopiskiem zasługuje na miano mema.

Mem z języka greckiego to mimesis, czyli naśladownictwo. Ważna właściwością memu jest jego wirusowy charakter. Mem zaczyna być memem wtedy, kiedy zostaje powielony - i to nie raz, a wiele razy. Dlatego określa się go jako zaraźliwy wzorzec informacji.

Wideo

Styl życia

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas:

Facebook Instagram X (Twitter)

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Spam
Wulgaryzmy
Rażąca zawartość
Propagowanie nienawiści
Fałszywa informacja
Nieautoryzowana reklama
Inny powód

Gość23.01.2020 07:08:17

co raz więcej facetów zdradza żony z prywatnymi laskami do wynajacia, nie trzeba chodzić do burdelów tylko umawiasz sie na portalu: pukanie.pl

i dosłownie za darmo spotykasz sie na se'ks w mieszkaniu lub samochodzie, strona podbija rynek polski, każdy facet juz korzysta, bynajmniej nie musi prosić się o se'ks grubą żonę tylko mamy od razu sekso'wną kobietę do bzykania dosłownie w ciągu kilku godzin

.

.

.

.

..

.

.

..

.

.

.

.

.