
![[sc]Św. Faustyna Kowalska[/sc]...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/ba/fc/5dfa6cebb1ed5_o_xlarge.jpg)
[sc]Św. Faustyna Kowalska[/sc]
Była zwyczajną dziewczyną. Nazywała się też bardzo zwyczajnie: Helena Kowalska. Chociaż nigdy nie zdobyła wykształcenia, jej „Dzienniczek” czytają dziś miliony ludzi na całym świecie. Zapiski prowadziła na polecenie Pana Jezusa i swoich spowiedników. Stworzyła dokument zawierający zapis niezwykłej misji zleconej jej przez Boga, którą realizowała w czasie 13-letniego życia w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Głos powołania usłyszała już jako 7-letnia dziewczynka. Rodzice nie wyrażali zgody na wstąpienie Heleny do zakonu, dlatego próbowała go w sobie zagłuszyć.
Wówczas objawił się jej cierpiący Chrystus, którego wezwania Helena nie mogła zignorować.
Mając 20 lat, wstąpiła do Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia i przyjęła imię Faustyna. Ci, którzy ją znali, widzieli w niej zwykłą dziewczynę: miłą, grzeczną i pracowitą. Tymczasem siostra Faustyna była obdarzona wieloma łaskami: darem kontemplacji, stygmatów, bilokacji, prorokowania i mistycznych zaślubin. Całe jej życie było wielkim pragnieniem, by zrealizować polecenie Jezusa i ogłosić całemu światu Jego orędzie miłosierdzia.
Wizualnym znakiem tego orędzia stał się obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Dzisiaj chyba nie ma kraju, w którym nie byłoby obrazu Jezusa Miłosiernego, Święto Miłosierdzia zostało na stałe wpisane do kalendarza liturgicznego całego Kościoła, a Koronka do Miłosierdzia Bożego odmawiana jest nawet w narzeczach afrykańskich.
![[sc]Bł. Hanna Chrzanowska[/sc]...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/dc/19/5dfa6d4c2b1d0_o_xlarge.jpg)
[sc]Bł. Hanna Chrzanowska[/sc]
Nazywana Matką Teresą dla Krakowa. Jej misją było towarzyszenie chorym i umierającym. Dla nich poświęcała siły, czas i oszczędności. Jej ojciec, Ignacy Chrzanowski, znany profesor literatury polskiej, pochodził z rodziny podlaskich ziemian. Matka Wanda natomiast pochodziła z domu zamożnych warszawskich przemysłowców.
Podczas pierwszej wojny światowej Hanna zetknęła się z ogromem ludzkiej nędzy i cierpienia, głodem i chorobami, które dziesiątkowały żołnierzy, z brakiem lekarzy, środków opatrunkowych i lekarstw. Dlatego po maturze w 1920 r. podjęła decyzję o wyborze zawodu pielęgniarki. Rozpoczęła pracę w Klinice Chirurgicznej przy ul. Kopernika 40 w Krakowie.
Po wybuchu II wojny światowej włączyła się do pracy w Obywatelskim Komitecie Pomocy Społecznej pod przewodnictwem abp. Adama Sapiehy. Działała w konspiracji, współpracowała z więźniami, udzielała pomocy powracającym z Rzeszy przymusowym robotnikom i repatriantom.
W każdym cierpiącym człowieku widziała przyjaciela. Opatrywała rany ciała i duszy.
W tamtych latach nie było opieki domowej, hospicjów, ośrodków pomocy społecznej. Ludzie umierali w strasznych warunkach sanitarnych. Hanna szła tam, gdzie nikt pójść nie chciał. Beatyfikowana w 2018 roku.
![[sc]Św. Jacek Odrowąż[/sc]...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/99/37/5dfa6d97441d0_o_xlarge.jpg)
[sc]Św. Jacek Odrowąż[/sc]
Pochodził ze znakomitej rodziny i świetnie się zapowiadał. Nic dziwnego, że wysłano go na studia do Rzymu. Tam, na jednym z placów, ujrzał szczupłego mnicha, obok którego leżał martwy człowiek. Tym mnichem był św. Dominik, który na oczach tłumu wskrzesił mężczyznę. Jacek Odrowąż szybko zaprzyjaźnił się z Dominikiem i zapragnął - jak on - nieść Ewangelię na krańce świata.
Został wysłany nad Wisłę. Szedł pieszo przez Alpy. Do Krakowa przybył jesienią 1222 roku. Jego skromne życie i pasja w mówieniu o Bogu sprawiły, że u jego boku szybko pojawili się pierwsi polscy dominikanie. Wkrótce Jacek zostawił ich w Krakowie, a sam wyruszył w podróż misyjną. Dotarł do Gdańska, Prus i Kijowa. Podobno przeszedł suchą nogą przez rwące fale Dniepru. Zmarł 15 sierpnia 1257 roku. Po jego śmierci miało miejsce wiele cudownych uzdrowień, a nawet… wskrzeszeń.
Obok jego sarkofagu można przeczytać napis: „Tu leży św. Jacek mocen wskrzeszać zmarłych”. Warto zaznaczyć, że św. Jacek Odrowąż jest jedynym przedstawicielem Polski wśród 139 świętych na kolumnadzie Berniniego w Rzymie.