W czerwcu 2014 roku PZHL podjął decyzję o zorganizowaniu pierwszego meczu o Superpuchar między mistrzem kraju, a zdobywcą Pucharu Polski. Do tej pory rozegrano dwie edycje, w 2014 roku w Sanoku triumfowała Comarch Cracovia, w 2015 roku w Tychach zwyciężył GKS Tychy.
Po otwarciu Tauron Areny w 2014 roku prezes PZHL Dawid Chwałka sugerował, że Kraków powinien być domem polskiego hokeja, tutaj powinny być organizowane największe imprezy typu Puchar Polski, Superpuchar czy mecze reprezentacji Polski. – Tauron Arena powinna być dla hokeja tym, czym Stadion Narodowy dla piłkarzy – mówił przed dwoma laty Dawid Chwałka.
I rzeczywiście w grudniu 2014 roku udało się przeprowadzić finał Pucharu Polski w Tauron Arenie co było świetną promocją polskiego hokeja. Dwudniowe zmagania hokeistów (trzy mecze) oglądało blisko 30 tysięcy widzów, finał 12 tysięcy, co jest rekordem krajowym. To pokazuje, że dobrze zorganizowana impreza hokejowa cieszy się dużym zainteresowaniem kibiców. Potem w krakowskiej hali odbyły się mistrzostwa świata dywizji 1A w 2015 roku, w tym roku swoje mecze Ligi Mistrzów grała Comarch Cracovia.
Ale mecze o Superpuchar nadal organizowane są w mniejszych halach. Zasada jest taka, że PZHL ogłasza konkurs na organizatora meczu, przed dwoma laty wygrał go Sanok, przed rokiem Tychy, w tym roku zgłosił się tylko Nowy Targ i jemu przypadło w udziale zorganizowanie meczu finałowego.
- Chcielibyśmy, aby ważne mecze odbywały się na jak największych arenach. To dotyczy także finału Pucharu Polski. Jest propozycja, by tegoroczny finałowy turniej odbył się w Warszawie na Stadionie Narodowym. W tej sprawie odbyliśmy już dwie rozmowy z operatorem, w październiku ma zapaść decyzja w tej sprawie – mówi rzecznik PZHL Grzegorz Leśniak.
Co do Superpucharu to w PZHL uważają, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Czy mecz w Tauron Arenie, gdyby nie grała w nim Cracovia, wzbudziłby w Krakowie większe zainteresowanie? – pada pytanie. – Zamrożenie tafli w Tauron Arenie na jeden dzień, to byłaby masakra finansowa, związku na to nie stać – mówi jeden z działaczy PZHL.
Można odbić piłeczkę i powiedzieć, że to PZHL powinien dążyć do wypromowania tej imprezy tak jak to uczyniono w piłce nożnej, gdzie Superpuchar organizuje PZPN. Na dziś wygląda na to, że Superpuchar nie jest wizytówką związku.
Było dobrą tradycją w latach poprzednich, że Superpuchar rozgrywano przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych. W tym roku TVP, która relacjonuje te mecze, proponowała datę 7 września. Dlaczego więc zdecydowano się na 18 września, a więc już w trakcie sezonu ligowego?
– Na przełomie sierpnia i września był bardzo napięty kalendarz. Reprezentacja Polski grała mecze w kwalifikacyjnym turnieju olimpijskim w Mińsku. Dopiero 5 września kadra wróciła do kraju. Dochodziły do tego spotkania Cracovii w Ligi Mistrzów. Krakowski klub nie wyrażał zgody na 7 września, więc ostatecznie wyznaczono termin 18 września – mówi Grzegorz Leśniak.
A co z samym meczem? Jak będą jego dalsze losy? – W tym tygodniu będziemy się konsultować z obydwoma klubami z Podhalem i z Cracovią. Potem zapadnie decyzja co do terminu spotkania. Mecz zostanie dokończony przy stanie 1:0 dla Podhala – wyjaśnia nam pracownik PZHL Marcisz Miszkiewicz.
Po meczu w Nowym Targu doszło do słownych „przepychanek” między kibicami Podhala i Cracovia. Zatrzymanych zostało przez policję czterech kibiców z Nowego Targu, którzy na klubowym parkingu odpalili race.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
