Kraków. Dziwny świadek na procesie bombera
Student tłumaczył, że rozmawiał z bomberem w cztery oczy o możliwości zdobycia pieniędzy na zamach. I że wątek napadu rabunkowego wziął się z dyskusji o Józefie Piłsudskim i o jego działalności jako zamachowca w okresie zaborów.
- Brunon Kwiecień pytał mnie, czy gdyby była konieczność przeprowadzenia rewolucji, gdyby trzeba było zdobyć pieniądze, to czy tak jak Piłsudski korzystał z napadu, byłoby dopuszczalne korzystać z napadu rabunkowego w miejscu, gdzie nie ma policji, na przykład na jakiejś wsi - relacjonował chłopak. Dodał, że wtedy się wystraszył.
- Powiedziałem, że nie byłbym do tego zdolny, że jedyną naszą bronią jest różaniec - mówił.
Zaznaczył jednocześnie, że nie wierzył w to, że Kwiecień rzeczywiście chce dokonać rewolucji. - Moim zdaniem, to były rozmowy hipotetyczne. Wydawało mi się, że to było ostateczne rozpoznanie przez oskarżonego, czy nadaję się na oficera wywiadu - tłumaczył.
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!