MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Światowe dni majzla i młota

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Przemyslaw Franczak
Przemyslaw Franczak Wojciech Matusik
Prezydent Jacek Majchrowski lojalnie ostrzegł krakowian, że jedynym ratunkiem przed Światowymi Dniami Młodzieży jest ucieczka z miasta. Zapomniał tylko dodać, że najlepiej byłoby uciec z niego już w marcu i do sierpnia nie wracać. Po pięciu miesiącach przygotowań cztery dni modlitwy i skupienia nie wystarczą, by mieszkańcy wrócili do psychicznej równowagi. Nie tylko ci tkwiący w potężniejszych od plag egipskich korkach.

Ostatnio ŚDM zapukały też do szkoły moich córek. Z okazji lipcowej imprezy miasto zafunduje uczniom remont łazienek w ciągu roku szkolnego. Skuwanie posadzek, tynków, wymiana sanitariatów - ani chybi dzieci w lot, gdzieś między matematyką a przyrodą, przyswoją znane powiedzenie „bez majzla i młota to ciul nie robota”.

W pewnym sensie rozumiem ten pośpiech: szkoła ma przyjąć pielgrzymów, a wstyd zaoferować im te same warunki, w jakich na co dzień o higienę dbać muszą uczniowie polskiej szkoły. Nie tylko tej jednej - pobieżna kwerenda Biuletynu Informacji Publicznej i ogłoszeń o zamówieniach wykazała, że ten sam problem ma kilkanaście innych krakowskich placówek, które też z remontem muszą wyrobić się przed lipcem.

Co wam będę opowiadał - powiedzieć, że stan tych łazienek woła o pomstę do nieba, to nie powiedzieć nic. Koszary radzieckiej armii to przy tym luksusy, ba, każdy toi-toi po czterodniowej posłudze na ŚDM będzie miejscem bardziej komfortowym i przyjaznym. Szkoła jednak przez lata nie mogła doprosić się pieniędzy na remont. Rodzice słali monity, dyrektorzy rozkładali ręce, dzieci nabawiały się fizjologicznych traum, woda się lała, choć rzadko ze spłuczek. Dopiero wizja pielgrzyma z zagranicy, który w szkolnym WC poczuje się jak w meksykańskim kiciu i zaniesie w świat nowinę o krakowskim Trzecim Świecie, po której z misją humanitarną zjawi się u nas UNICEF, poruszyła urzędnicze sumienie. No, poruszyła częściowo, bo z wymaganej kwoty miasto zapewnia jedną trzecią, a resztę „trzeba jakoś zorganizować”. Co też zdesperowana szkoła i Rada Rodziców próbuje czynić, dobrze wiedząc, że trzeba brać, co dają. Bo albo teraz, albo nigdy.

Powiecie - to chyba dobrze, że z okazji ŚDM coś się zmieni na lepsze. Wspaniale, tylko dlaczego nie można było tego zrobić wcześniej, w bardziej dogodnym terminie? W wakacje? W ferie? O tym, że zorganizujemy ŚDM wiadomo od ponad dwóch lat. A teraz furda dzieci, w maju trzeba wpuścić ekipę remontową, zrobić rozwałkę w czasie lekcji, zapylić korytarze, ale to wszystko dla papieża Franciszka i krakowskiej kurii. No i potem dla was, dzieciaczki.

Odnowione łazienki się poświęci, a przed wejściem koniecznie trzeba zainstalować tabliczki: „WC im. Światowych Dni Młodzieży”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska