Krzeszowickie obchody 11 listopada i degustacje mają bezpośredni związek z faktem, że tutaj jest parafia Świętego Marcina z Tours (biskupa archidiecezji w środkowej Francji). W tym podkrakowskim miasteczku tradycje jedzenia gęsiny są nowe. Jednak warto przypomnieć, że dawniej w Polsce jadało się gęsinę przy okazji wspomnienia św. Marcina. Niektórzy twierdzą, że ta stara tradycja wraca. A dlaczego gęsi królowały w ten dzień na stole? Odpowiedź jest w legendzie.
Wprawdzie św. Marcin jest najczęściej przedstawiany jako rycerz na koniu, ale w ikonografii bywa też pokazywany z gęsiami. Według legendy w IV wieku, gdy zapadła decyzja, żeby został on biskupem Tours, to chciał uniknąć objęcia tego urzędu i schował się w gęsiarni. Jednak gęsi wydały go gęgając głośno. Tak powstała tradycja jedzenia gęsiny z okazji 11 listopada, czyli wspomnienia św. Marcina z Tours.
Swoją tradycję mają też rogale świętomarcińskie z białym makiem. To zwyczaj pochodzący z Poznania. Rodowód ma pogański i wiąże się podobno ze składaniem bogom ofiary z wołów albo ciasta, które zwijano na kształt rogów tych zwierząt. Zwyczaj w kościele katolickim powiązany został z postacią św. Marcina porównując kształt rogala do podkowy, którą zgubił koń świętego.
W Krzeszowicach i rosół z gęsiny, i rogale to najnowsze dzieje miasta i smakołyki nawiązujące poprzez legendy do patrona miejscowego kościoła.
"Śladami Wolności" prowadził rajd turystyczno-historyczny. U...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Najpiękniejsze zabytki powiatu krakowskiego wraz z gospodyniami trafiły do kalendarza
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
Odkryto nieznane dzieło Chopina
