https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sylwester w Małopolsce był wyjątkowo spokojny

Katarzyna Janiszewska, Paweł Chwał
W Krakowie policja interweniowała trzy razy. W Zakopanem mundurowi wyjeżdżali 51 razy. Pogotowie w Małopolsce odebrało 500 zgłoszeń.

W tym roku sylwester w Małopolsce był raczej spokojny. Od godziny 19 we wtorek do rana w środę karetki pogotowia wyjeżdżały w województwie około 500 razy.

W Krakowie w całym mieście mundurowi interweniowali tylko trzy razy - dwukrotnie wyjeżdżali do rodzinnych kłótni, które kończyły się rękoczynami.

Przy al. Pokoju pobiły się dwie grupy, które wyszły z imprezy, by odpalić fajerwerki. 29-latka ugodzono ostrym narzędziem w brzuch. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W Zakopanem policjanci wyjeżdżali z komendy 51 razy. - Rozdzielaliśmy bijących się turystów, uciszaliśmy zbyt głośne prywatki - mówi Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.

Tuż po północy mundurowi interweniowali w sprawie bójki w zakopiańskiej dyskotece Morskie Oko. Jeden z imprezowiczów wycelował fajerwerki prosto w brzuch innego uczestnika zabawy. Na skutek uderzenia rakietą ten drugi zemdlał, a jego kompani zapragnęli zemsty.

W Tarnowie i Nowym Sączu policja nie interweniowała.

W Tarnowie rannego mężczyznę z Rynku zabrała karetka pogotowia. Resztę nocy spędził w miejscowym szpitalu. Tarnowska dyspozytornia pogotowia ratunkowego, obejmująca siedem powiatów południowo-wschodniej Małopolski, od godziny 19 - 31 grudnia do siódmej rano - 1 stycznia odebrała w sumie 132 zgłoszenia, czyli ponaddwukrotnie więcej niż normalnie. W ponad 70 procentach pochodziły one lub dotyczyły osób pod wpływem alkoholu.

Wypadek z Bochni był jedynym, w którym obrażenia spowodowało nieostrożne obchodzenie się z fajerwerkami. Pozostałe są głównie wynikiem upadków. W regionie nie odbywały się duże, plenerowe imprezy sylwestrowe. Symbolicznie Nowy Rok witano m.in. na rynkach w Tarnowie, Bochni, Tuchowie, Wojniczu.

Sporo pracy mieli w sylwestra również strażacy. W Tarnowie gasili m.in. dwa balkony - na czwartym piętrze bloku przy ul. Bitwy o Wał Pomorski i na drugim - bloku przy ul. Paderewskiego, które zapaliły się od wystrzelonych fajerwerków. Gasili również skodę, która spaliła się doszczętnie w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej w Odporyszowie.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Ja
Napadli na bezbronnych i spokojnych chłopaków którzy przyszli z dziewczynami na spokojną prywatkę (imprezę ) sylwestrową do remizy strażackiej.Zaatakowali prętami, kluczami i innymi ostrymi narzędziami.
Pewno by zabili,bo chyba taki mieli zamiar .Jak można.Do pierdla z takimi i takie same tortury im dać jak tym co są poszkodowani.Ta młodzież wyrasta teraz na bandytów ciekawe kto jest temu winien?
m
miziok
Co to był za beznadziejny sylwesyter na rynku w krakowie. I tylko dlatego bo "pieski" boją sie fajerwerek! Nie wspominając już o zakazie wnoszenia szampana.
k
krakowianka
sylwester spokojny bo ludzi nie bylo
k........ m...... z czego sie cieszycie? polska dotyka szamba dna a wy pierdoly piszecie?
koryto macie pelne a ludzie jak badz
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska