Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syn oskarżony o próbę zabójstwa ojca. Sąd: To młody człowiek, który się pogubił, trzeba mu dać szansę

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Rok więzienia dla Michała M., który zaatakował ojca nożem
Rok więzienia dla Michała M., który zaatakował ojca nożem archium
18-letni Michał M. odpowiadał za próbę zabójstwa ojca, którego bez ostrzeżenia miał zaatakować w domu nożem. Krakowski sąd uznał jednak, że nie ma dowodów, że chciał uśmiercić Mirosława M. i skazał go na rok więzienia za poranienie mężczyzny. Wyrok w tej sprawie zapadł w piątek (29 października) i nie jest prawomocny.

FLESZ - Nauczyciele mogą przenosić wirusa?

Ze wstępnych ustaleń prokuratorskiego śledztwa wynikało, że po rozstaniu rodziców Michał M. zamieszkał z matką i siostrą w Chełmku, a ojciec pozostał w domu w Zalasie. Tam też zabrał syna, by z nim porozmawiać 25 listopada 2019 r. Tego dnia rano 18-latek otrzymał z sądu pismo, z którego wynikało, że ojciec zamierza wstrzymać płacenie na niego alimentów. Jako powód 47-letni Mirosław M. podawał, że syn nie pracuje i zaprzestał nauki w II klasie technikum.

Gdy obaj znaleźli się w domu wypili piwo i zaczęli rozmawiać. W pewnej chwili ojciec w pokoju pisał smsa do nowej partnerki, a syn przysiadł się do niego na łóżko. Nagle bez ostrzeżenia zaatakował ojca nożem kuchennym i zadał mu cios od góry w głowę. Mirosław M. zdołał się zasłonić ręką, ale syn kontynuował atak. W pewnej chwili odpadło ostrze noża, ale Michał M. zadawał wówczas uderzenia samą rękojeścią. W końcu ojcu udało się obezwładnić syna, choć ten się szarpał i gryzł, na miejscu pojawiła się policja.

Funkcjonariuszom chłopak wyznał, że zamierzał ojca zabić i potem jego zwłoki rozkawałkować. W tym celu w plecaku miał młotek, brzeszczot, kombinerki i taśmę. Taki obraz zajścia wynikał ze wstępnych ustaleń śledztwa, ale krakowski sąd uznał, że nie ma jednak dowodów, że oskarżony miał zamiar zabić ojca. Tym bardziej że podczas przesłuchania nie przyznał się do próby zabójstwa ojca. Do tej pory 18-latek nie był karany. Biegli stwierdzili, że jest poczytalny.

Sąd miał teraz ograniczone możliwości ustalenia przebiegu zajścia, bo pokrzywdzony Mirosław M. odmówił składania zeznań na rozprawie, podobnie jak dziadkowie oskarżonego. Zdaniem sądu w takiej sytuacji nie można za kluczowe przyjąć zeznania policjantów przybyłych na interwencję, którym na gorąco Michał M. przyznał się do winy. Sąd zwrócił uwagę, że w tamtej chwili młody człowiek był pod wpływem emocji, leków, narkotyku i alkoholu. Później już zaprzeczał, by chciał dokonać zabójstwa. Początkowo także partnerka Mirosława M. zeznawała, że syn chciał go uśmiercić, ale potem wycofała się z tych słów, stwierdziła, że to była jej emocjonalna ocena zajścia.

Sąd zmienił kwalifikację czynu za próbę ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ojca i stosując nadzwyczajne złagodzenie kary wymierzył Michałowi M. rok odsiadki. Uznał, że zadany cios musiał być silny skoro doszło do złamania noża. Same rany okazały się jednak powierzchowne. Michał M. już opuścił areszt tymczasowy, nie było go na ogłoszeniu wyroku.

- Trzeba mu teraz dać szansę, to młody, pogubiony człowiek. Teraz już nikt do nikogo nie ma pretensji - nie kryła sędzia Agnieszka Anioł. Zdaniem biegłych oskarżony wymaga leczenia i dlatego sąd zdecydował w wyroku o terapii uzależnień dla oskarżonego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska