Stojąc w samych slipach w kolejce do zjeżdżalni wodnej nagle złapał dziecko za rękę wsadził tą w swoje slipy i...
Wcześniej pisaliśmy o sprawie tutaj>>>
Puścił dziecko bo przyszła kolej dziewczynki na zjazd zjeżdżalnią.
Gdy sam pedofil znalazł się na dole zjeżdżalni czekali już tam na niego rodzice 8 - latki ze Śląska i obsługa basenu. Ci przytrzymali go do przyjazdu policji.
W poniedziałek w prokuraturze zboczeniec przyznał się do stawianych mu zarzutów. Stwierdził w rozmowie z prokuratorem, że coś mu po pijanemu "odbiło" i faktycznie zrobił to temu dziecku, mimo, że nie ma skłonności pedofilskich.
Prokuratura postawiła temu pracownikowi jednej z lokalnych stacji benzynowych zarzut dopuszczenia się "innych czynności seksualnych wobec nieletniej". Grozi za to od 2 do 12 lat więzienia.
47 - latek został wczoraj wypuszczony do domu z aresztu. Ma stawiać się 3 razy w tygodniu na komendzie policji. W najbliższym czasie zbada go psycholog, psychiatra i seksuolog.