Szef małopolskiej policji: gniazdowy Cracovii nie jest kryty, jest traktowany jak inni
W komendzie decyzja szefa wywołała szok. Jeszcze tydzień temu minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz przy dziennikarzach i policjantach wychwalał działania gen. Dąbka. Miał mu powiedzieć: "nie wiedziałem, że tyle dobrej roboty robicie tu, w Krakowie. Będę stawiał was jako przykład dla innych miast".
Kilka dni temu w wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" komendant Dąbek sypał jak z rękawa nowymi pomysłami na poprawę bezpieczeństwa. Tydzień temu wywalczył 170 nowych etatów dla małopolskich policjantów.
We wtorek komendant zadzwonił do nas, aby poinformować o swoim odejściu. - Złożyłem raport na ręce komendanta głównego. Poprosiłem w nim o przejście na emeryturę od 10 stycznia przyszłego roku. Komendant upewnił się, czy na pewno, a potem zaakceptował moją decyzję - opowiada gen. Dąbek. Ale jeśli chodzi o powody swojego odejścia, komendant nie jest wylewny. - Moja decyzja jest spowodowana względami osobistymi - ucina.
Pytanie jednak, dlaczego gen. Dąbek podjął decyzję akurat teraz. - Naprawdę nie wiemy. Cała komenda huczy od plotek i domysłów - mówi nam nieoficjalnie jeden z policjantów. - Na pewno trzeba wykluczyć naciski ze strony MSW, bo tu współpraca układała się bardzo dobrze. Już bardziej prawdopodobne, że coś podziało się na linii komenda małopolska - Komenda Główna - zastanawia się policjant. I dodaje: Jednak jestem w stanie uwierzyć, że generał po prostu się zmęczył. Codziennie o godz. 5.45 już czekał na niego kierowca i zaczynał pracę. Wychodził z komendy o 23. Nie miał wolnych weekendów.
Więcej o odejściu komendanta Dąbka w środowej "Gazecie Krakowskiej" oraz w serwisie gazetakrakowska.pl.
Szef małopolskiej policji: gniazdowy Cracovii nie jest kryty, jest traktowany jak inni
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+