Do pierwszego zdarzenia doszło kilka minut po godzinie czwartej na DK w Libuszy na wysokości tak zwanej bazy rurowej.
- Na miejscu okazało się, że do rowu wjechał tir – relacjonuje Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach. - Ciągnik pojazdu uderzył w ogrodzenie jednej z firm, a ze zbiornika paliwa zaczął wyciekać olej napędowy – dodaje.
Kierowca wyszedł ze szwanku, nie była więc potrzebna interwencja ratowników medycznych. Strażacy z JRG w Gorlicach oraz PSP w Libuszy z pomocą sorbentu zebrali wyciekające paliwo, a zbiornik został zabezpieczony.
Nieco ponad godzinę później, na tej samej drodze, kilkaset metrów dalej, podobny los spotkał innego kierowcę. Tym razem na miejsce pojechała jednostka OSP z Biecza. Na szczęście w tym przypadku obyło się bez uszkodzeń. Kierowca również nie doznał żadnych obrażeń. Wezwany na miejsce holownik pomógł wyciągnąć auto z rowu.
