https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szlachetna Paczka dała mu nadzieję

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Jan Piksińki: Dla mnie największym wsparcie było, że ktoś mnie zauważył i odwiedził
Jan Piksińki: Dla mnie największym wsparcie było, że ktoś mnie zauważył i odwiedził Katarzyna Gajdosz-Krzak
Już 62 osoby zadeklarowały pomoc i szykują prezenty dla potrzebujących rodzin z Nowego Sącza i okolic

Jan Piksiński mieszka samotnie w drewnianym domku na górze w Latawcowej w Piwnicznej-Zdroju. Rok temu mocno podupadł na zdrowiu. Ledwie mógł się poruszać. Siedział więc samotnie w swojej chatce, którą nawet nie miał czym ogrzać. Na zakup węgla nie było go stać, bo utrzymuje się z renty w wysokości 650 zł miesięcznie. Zresztą wtedy nawet nie miałby sił, by wytaszczyć węgiel na górę. Tam, gdzie mieszka, zimą trudno dojechać.

- Już traciłem nadzieję, że będzie lepiej - opowiada Jan Piksińki.

Wówczas z pomocą przyszli wolontariusze Szlachetnej Paczki.

Impuls do zmiany

- Dla mnie wielkim wsparciem było to, że ktoś w ogóle się mną zainteresował. To, co otrzymałem od ludzi później, dało dodatkowe szczęście i nadzieję - wspomina mieszkaniec Piwnicznej-Zdroju.

Dziś jego sytuacja finansowa nie wygląda lepiej. Zdrowie tylko nieznacznie się poprawiło. Ale Jan Piksiński mimo to uśmiecha się. - Żyje mi się jakoś tak spokojniej na duchu - mówi. W tym roku wolontariusze Szlachetnej Paczki również go odwiedzili. Jan Piksiński znalazł się w bazie rodzin, które otrzymają pomoc.

- Szlachetna Paczka pomaga osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej. Ale jej celem nie jest tylko zabezpieczenie doraźnych potrzeb. Ma być przede wszystkim impulsem do zmian dla rodzin - wyjaśnia Anna Pierzchała, koordynatorka Szlachetnej Paczki w Nowym Sączu.

Nie kryje satysfakcji, że takie zmiany dostrzega w postawie pana Janka.

- Przyznaję, do świętych nie należałem. Ktoś mimo to chciał mi pomóc. Byłby więc głupcem, gdybym się nie zreflektował - mówi szczerze Jan Piksiński.

Baza pełna darczyńców

Do akcji w tym roku podano 92 rodziny z Nowego Sącza i okolic. Pomoc im zadeklarowały już 62 osoby. Piwniczanin Jan Piksiński również znalazł swojego darczyńcę.

- Z roku na rok obserwujemy, jak Szlachetna Paczka przynosi szczęście nie tylko rodzinom, które otrzymują prezenty. Czasem mam poczucie, że większą radość daje tym, którzy je przygotowują oraz wolontariuszom - mówi Anna Pierzchała, dodając, że w tym roku w sądeckim sztabie Szlachetnej Paczki działa 40 ochotników.

Aby włączyć się do akcji, wystarczy wejść na stronę internetową Szlachetnej Paczki i wybrać rodzinę, opisaną w bazie. Kiedy zamykaliśmy to wydanie „Gazety Krakowskiej” (środa) wszystkie rodziny z terenu Nowego Sącza miały swoich darczyńców.

- Cieszę się, że rodziny szybko znajdują pomoc. Wolontariusze wciąż jednak odwiedzają osoby w potrzebie, więc aktualizujemy bazę. Warto sprawdzać stronę, jeśli chce się pomóc rodzinie z regionu - mówi Anna Pierzchała.

Wielki finał akcji zaplanowano 9-10 grudnia. W tym dniach osoby, które zadeklarowały pomoc, przynoszą paczki do magazynu użyczonego przez Małopolską Komendę Ochotniczych Hufców Pracy w Nowym Sączu, a następnie wolontariusze rozwożą prezenty rodzinom.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xyz
nic człowieku nie rozumiesz
S
Smutny
Alkoholizm to też choroba, nie można oceniać. Szlachetna paczka tylko utwierdza, że taki stan to nic strasznego. Tu potrzeba fachowej pomocy instytucji które są z naszych podatków.
g
gosc
z tego co wiem latawcowa ma swietny dojazd i jakos 30pozostalych rodzin ktore tam mieszka jest w stanie zapewnic sobie opal i wcale nie trzeba go taszczyc pod góre ...dojazd jest swietny. Szkoda ze wolontariusze nie robia Panu Jankowi odwiedzin z nienacka wtedy zamiast rozmowy mogli by usłyszec nie rzadko pijacki bełkot!
z
znawca
Kochani czytelnicy, muszę was zasmucić. Pan Jan jakby przestał pić to miałby pieniądze na wszystko. Dom zaniedbany przez ostatnie 40 LAT!!!! Tak LAT! Wszystko na przepicie idzie, jak ma się siłę zapieniczać do sklepu po alkohol i wracać do domu wężykiem, przy okazji oddawać mocz na prawo i lewo to trudno. Ten człowiek sam dokonał wyboru lata temu jak będzie wyglądać jego życie, wiec proponuje zająć się kimś kto bardziej doceni tę pomoc a nie kolejnymu pijaczkowi który i tak ma wszystko w d....
o
oszukany
75mld na socjal a ludzie w potrzebie bez pomocy. Jaka szlachetna paczka? To przez resztę miesięcy ten Pan pozostaje bez pomocy? Taki pomysł księdza to jest dla ludzi, którzy mają za co żyć tylko są smutni i potrzebują pocieszenia a nie wsparcia.
To co zmieniła ta dobra zmiana? Dalej jest bieda z nędzą i jesteśmy dalej na kolanach?
g
gniewko_syn_ryba
Fajnie, że Szlachetna Paczka dotarła ale to akcja jednorazowa, a tu potrzebna jest stała opieka !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska