- Udało się pokonać przeszkody formalne, a program ruszył w przewidywanym terminie - informuje rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu, Magdalena Oberc.
Mowa o eksperymentalnej terapii komórkami macierzystymi, która jest jedyną nadzieją dla dzieci z padaczką odporną na tradycyjne leczenie. Rok temu program został zawieszony. Teraz szpital skompletował wszystkie potrzebne pozwolenia na przywrócenie terapii.
- W środę, 2 września przyjęto pierwszego pacjenta do pobrania komórek ze szpiku. Obecnie programem objętych jest 19 osób. W zależności od dalszych wyników eksperymentu, być może do programu będą włączani w przyszłości kolejni pacjenci - dodaje Oberc.
Terapia polega na pobieraniu komórek macierzystych ze szpiku kostnego pacjenta. Później się je namnaża i wszczepia choremu. Mają takie właściwości, że mogą regenerować dowolne tkanki w organizmie i zastępować martwe komórki. Taka metoda była stosowana w szpitalu dziecięcym w Prokocimiu od 2012 roku. Dawała dobre efekty i nadzieję dla ciężko chorych dzieci. Jednak w lipcu 2014 roku eksperyment zawieszono. Powód? Problemy formalne. Resort zdrowia opublikował wtedy oficjalną interpretację ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów. Według komunikatu, prokocimska klinika nie spełniała wymagań, które pozwoliłyby na kontynuowanie terapii. Program nie był bowiem prowadzony w ramach banku komórek zarejestrowanego w Krajowym Centrum Bankowania Tkanek i Komórek i nie miał zgody Ministerstwa Zdrowia na hodowlę i gromadzenie komórek.
Na wiadomość o zawieszeniu programu rodzice małych pacjentów podnieśli protest. Zarówno władze szpitala, jak i resort zdrowia zapewniały, że zrobią wszystko, by przywrócić terapię. Teraz, po miesiącach starań, ogłosili sukces.