
- „Harm or Harmony? Managing Generational Diversity” - co kryje się pod hasłem przewodnim XXI Międzynarodowego Kongresu MBA?
MJ: - Wszystko to, co związane jest z zarządzaniem przedsiębiorstwem. Nasi eksperci podpowiedzą m.in. jak zarządzać współczesnymi, wielopokoleniowymi, wielonarodowymi, multikulturowymi organizacjami, nie tylko wielkimi koncernami, ale także małymi podmiotami. Zdradzą również tajemnice idealnej komunikacji, radząc jednocześnie jak w firmowych zespołach przezwyciężać stereotypy i pokoleniowe uprzedzenia. O tym zamierzamy dyskutować podczas trzydniowego, rozpoczynającego się 30 maja XXI Międzynarodowego Kongresu MBA, największego tego typu wydarzenia w Polsce. W ten sposób chcemy również zbudować aktywną platformę współpracy, wymiany doświadczeń, poszerzania wiedzy i horyzontów.
- Czy to aż tak ważny problem?
MJ: - Nie ważny, tylko bardzo ważny. Polska, a szczególnie Kraków, w ostatnich latach bardzo szeroko otwarły się na świat. Widać to na ulicach, w międzynarodowych korporacjach i polskich firmach. W małopolskich przedsiębiorstwach pracują ludzie nie tylko z wielu krajów, ale także z różnych pokoleń - od Baby Boomers po pokolenie Z. Firmy, aby mogły się harmonijnie rozwijać, muszą być zarządzane przez menedżerów, którzy potrafią uwolnić potencjał drzemiący nie tylko w poszczególnych pracownikach, ale także całych pokoleniach, wykorzystując maksymalnie ich umiejętności i talenty. Tylko wtedy bowiem można liczyć na rozwój i ekspansję, zarówno na krajowej, jak i globalnej scenie.
- Coraz częściej słyszy się jednak narzekanie właścicieli firm na pokolenie Z?
MJ: - Każde pokolenie jest inne, ma też nieco inne cele. W organizacjach chodzi więc o to, aby spróbować dostrzec zalety wszystkich pracowników i wydobyć tkwiące w nich talenty, a od tego są menedżerowie. Dlatego też będę bronił „zetek” - mają wiele do zaoferowania i mnóstwo zalet.
- Jakich?
MJ: - „Zetki” są zorientowane na cele, wiedzą czego chcą i otwarcie mówią do czego dążą. Dla nich praca jest ważna, ale równie istotny jest work-life balance. I nie można ich krytykować za to, że komunikują to otwarcie, a także otwarcie domagają się pochwał czy nagród za dobrze wykonaną pracę. Dla wielu osób, także dla mnie, ten work-life balance jest nieco zaburzony, nieraz pracuję zbyt długo. Niekiedy na urlopie, wakacjach, wieczorami… Staram się też od razu odpowiedzieć na nadchodzące np. mailem pytania. Nie oznacza to jednak, że jest to styl pracy, który musi odpowiadać wszystkim i zdaję sobie z tego sprawę. Stąd uważam, że ten nowy trend w organizacji - wchodzący na rynek wraz z pokoleniem Z - wbrew pozorom może się jej przysłużyć i sprowadzić ją na właściwe tory. Wiadomo przecież, że efektywność funkcjonowania przy braku work-life balance jest niższa, niż gdy organizm jest sprawny i wypoczęty. Dlatego też nie deprecjonuję i nie krytykuję podejścia do pracy pokolenia Z. Staram się je zrozumieć. Stąd też w każdej firmie tak ważna jest harmonia, umiejętne podejście do pracy różnych pokoleń, otwarcie na wiele punktów widzenia i nowe pomysły. I o tym też właśnie będzie nasz kongres.
- Międzynarodowy Kongres MBA to także okazja do licznych spotkań.
MJ: - Spotkanie w Krakowie to najlepsza z możliwych okazji do budowania bliskich relacji z najlepszymi i najbardziej ambitnymi liderami świata biznesu pod „jednym dachem”. Myślę tutaj zarówno o środowiskach akademickich i gospodarczych, ale także samorządowych, politycznych i dyplomatycznych. Wydarzenie to będzie również swego rodzaju podsumowaniem obchodów stulecia naszej Alma Mater - Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie - którego kulminacyjny moment nastąpi 28 maja.
- Dlaczego tak wiele osób wybiera studia Master of Business Administration w Krakowskiej Szkole Biznesu UEK?
MJ: - W KSB UEK zawsze na pierwszym miejscu stawiamy naukę, dostęp do najbardziej aktualnej wiedzy i wybitnych wykładowców, zarówno teoretyków jak i praktyków biznesu. Studia przygotowane przez KSB UEK należą do najlepiej skonstruowanych programów edukacji liderów biznesu w Polsce. Naszą specjalnością jest kształcenie menedżerów średniego i wyższego szczebla. O tym, że robimy to dobrze świadczą partnerzy zagraniczni, a także najwyższe oceny w rankingach oraz liczne akredytacje. Kształcąc, zawsze też kierujemy się zasadą, by menedżerowie, myśląc o wynikach firmy, nie zapominali również o pracownikach, współpracownikach, a także otoczeniu społecznym, w którym przyszło im działać.
- Ostatnio studia MBA nie mają dobrej prasy w Polsce.
MJ: - To prawda. Przypomnę tylko, że w Polsce jest kilkadziesiąt szkół biznesu. Poziom ich nauczania, jak łatwo się domyślić, jest bardzo różny. Są takie studia, które trwają bardzo krótko, np. 160 godzin, można je odbyć zdalnie, a zawartość merytoryczna programów oględnie mówiąc jest wątpliwa. Dlatego uważam, że spadek prestiżu dyplomu MBA jest chwilowy. Dzięki takim szkołom jak Krakowska Szkoła Biznesu Uniwersytetu Ekonomicznego, szybko go odbudujemy.
- A ile u Państwa jest godzin wykładowych?
MJ: - Flagowy program - Executive MBA - to 510 godzin merytorycznych zajęć, 18 miesięcy stacjonarnej nauki, a językiem wykładowym jest język angielski. Kierowany jest on do doświadczonych menedżerów z poświadczonym, co najmniej 5-letnim stażem pracy na stanowisku kierowniczym oraz do właścicieli firm. Program ten jest również akredytowany przez EFMD, a więc największą globalną organizację non-profit zajmującą się rozwojem zarządzania, uznawaną na całym świecie za organ akredytacyjny dla szkół biznesu. Wspomnę tylko, że przyznanie akredytacji to proces skomplikowany, długotrwały i wieloetapowy, a prowadzony jest przez niezależnych ekspertów i recenzentów z międzynarodowych szkół biznesu. W 2020 roku Executive MBA otrzymał akredytację na 3 lata, a w 2023 roku nastąpiła reakredytacja na kolejne 5 lat.
- Wysoko ustawiliście poprzeczkę.
MJ: - Tak. I zamierzamy ją tylko podnosić.
- Kto wybiera studia w KSB UEK?
MJ: - Wszyscy, którzy pragną się rozwijać, zdobywając nową wiedzę i umiejętności. To nie tylko menedżerowie, ale często także właściciele firm. W ten bowiem sposób stają przed kolejnymi wyzwaniami i próbami dostrzeżenia innych punktów widzenia. Wychodząc poza doświadczenia swojej branży, opuszczają strefę komfortu, a więc to co jest im doskonale znane. Jednak tylko w ten sposób można nabyć kompetencje potrzebne z zakresu General Management.
- To niełatwe zadanie dla menedżerów z ugruntowaną pozycją.
MJ: - Niełatwe, ale warto spróbować to zrobić. Tylko bowiem w ten sposób dostrzeżemy inny świat, inne możliwości. A to może się opłacić. Stąd tak wiele czasu na naszych studiach poświęcamy networkingowi, wymianie doświadczeń z ludźmi z innych branż, a także krajów. Skupiamy się również na rozwijaniu i szkoleniu kompetencji na poziomie kierowniczym - dbamy o przygotowanie do publicznych wystąpień oraz podejmowania decyzji strategicznych.
- Krakowska Szkoła Biznesu UEK ma partnerów zagranicznych?
MJ: - Najlepszych z możliwych. Nasz program realizujemy we współpracy z tak prestiżowymi szkołami biznesu jak: EM Normandie Business School z Francji, AESE Business School z Portugalii czy Clark University ze Stanów Zjednoczonych. Pozwala to poszerzyć horyzonty, spojrzeć na dany problem z wielu perspektyw, poznać obyczaje panujące na innych scenach gospodarczych. Są to bezcenne doświadczenia, dostępne dzięki naszym kontaktom międzynarodowym.
- To jedyny Wasz program?
MJ: - Ależ nie. Wyjątkowym programem jest również czterosemestralny MBA in Healthcare, w którym naszym partnerem został Szpital Uniwersytecki w Krakowie. To unikatowe połączenie teorii i praktyki, które pozwala zostać menedżerem zarządzającym placówkami leczniczymi od poziomu mezo do mikro. Myślę, że będzie to wiodący program na rynku południowej Polski. Zwłaszcza, że mamy w tym przypadku bardzo aktywne wsparcie Szpitala Uniwersyteckiego, jednej z najlepszych placówek medycznych w Polsce. Dodam, że to już trzecia edycja studiów.
- Jak jest oceniana?
MJ: - Zbiera pochlebne recenzje zarówno wśród absolwentów jak i pracodawców, głównie dyrektorów placówek medycznych, w tym największych szpitali.
- Wykłady odbywają się w języku angielskim?
MJ: - W tym przypadku wykłady odbywają się w języku polskim.
- Te dwa programy...
MJ: - ...to taka „wisienka” na torcie. Idziemy bowiem w mocne merytorycznie programy, poparte prestiżowymi międzynarodowymi akredytacjami. Oczywiście mamy również bardzo bogatą ofertę studiów podyplomowych. Wspomnę tutaj choćby o takich kierunkach jak: Global Business Management & Analysis, Menedżer ESG, Zarządzanie Zmianą i Transformacja Organizacji, Przeciwdziałanie Praniu Pieniędzy oraz Finansowaniu Terroryzmu, Zarządzanie Inwestycjami Deweloperskimi czy Zarządzanie Zespołem - Studia Menedżerskie. Kierunki te w ciągu ostatnich rekrutacji dołączyły do tak znanych i popularnych jak: Analityk Biznesowy, Szacowanie Nieruchomości, Zarządzanie Przedsiębiorstwem - Studia Menedżerskie, Zarządzanie Projektami ze szkoleniem i certyfikacją PRINCE2®, Psychologia w Biznesie czy Rachunkowość i Finanse. Oczywiście cały czas obserwujemy rynek i naszą ofertę dostosowujemy do jego potrzeb.
- Co jest największą wartością studiów w KSB UEK?
MJ: - Wykładowcy i ich wiedza. To naukowcy - teoretycy, ale i praktycy - z wieloletnim doświadczeniem na Uniwersytecie Ekonomicznym. Mamy również nauczycieli zagranicznych, a także liczne grono współpracujących przedsiębiorców z uznanym dorobkiem biznesowym. Tym m.in. wygrywamy ze szkołami, które oferują studia niższej jakości, zarówno merytorycznej, jak i pod względem liczby godzin.
- Studia MBA na UEK to tylko podnoszenie kwalifikacji?
MJ: - Studia te, a mówię to również jako wykładowca Executive MBA, to relacja dwustronna. Uczą się więc nie tylko uczestnicy, ale także prowadzący, bo przecież program ten wybierają menedżerowie różnych szczebli, często o gigantycznym doświadczeniu, z wielu branż. I ta wymiana doświadczeń, swego rodzaju networking, jest wartością bezcenną. Ważne jest także to, że studia są stacjonarne, obcujemy więc z sobą. To sprawia, że budujemy relacje na długie lata - zarówno te biznesowe jak i przyjacielskie - między słuchaczami i prowadzącymi, uczelnią oraz instytucjami i firmami. I to także jest bardzo ważna zaleta tych studiów.
- Przygotowujecie się do kolejnych akredytacji?
MJ: - Tak. To szansa na samodoskonalenie oraz sposób wejścia na wyższe poziomy nauki. Akredytacja to również pewne zobowiązanie, dla studentów i uczelni, by jeszcze wyżej podnosić poprzeczkę.
- Co wspólnego z biznesem ma golf?
MJ: - Nie jest to snobizm, ale swego rodzaju odskocznia od ciężkiej pracy. Uczy cierpliwości, precyzji, planowania, strategii… Turniej golfowy, to część Pikniku Rodzinnego, który zamknie XXI Międzynarodowy Kongres MBA. W zależności od umiejętności nasi goście będą mogli wziąć udział w Akademii Golfa z instruktorem albo wystąpić w Turnieju KSB UEK Golf Cup.
- Świat nauki i wielkiego biznesu, nie tylko nauką żyje.
MJ: - I dlatego, co roku podczas Międzynarodowych Kongresów MBA, organizujemy uroczystą kolację, połączoną z aukcją charytatywną. Wspomnę tylko, że w minionym roku zebraliśmy ponad 60 000 zł, które zostały przekazane na rzecz Oddziału Klinicznego Psychiatrii Dorosłych, Dzieci i Młodzieży Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
- W tym roku na jaki cel świat nauki i biznesu otworzy serca?
MJ: - Beneficjentem aukcji będzie Fundacja Rafała Sonika, która zbiera pieniądze na pomoc - fizyczną i psychologiczną - dla dzieci poszkodowanych w wypadkach drogowych. Wspomnę tylko, że wybitny krakowski rajdowiec, wzięty przedsiębiorca, ale również filantrop o szeroko otwartym sercu, organizator m.in. Wielkiej Wyprawy Maluchów, będzie również Keynote speakerem podczas XXI Międzynarodowego Kongresu MBA. Zapowiada się więc dzień z „petardą”.
- Pobijecie ubiegłoroczny rekord?
MJ: - Myślę, że tak. Oczywiście nie o rekordy tu chodzi. Jednak im więcej środków uzbieramy, tym większej liczbie dzieci Fundacja Rafała Sonika będzie mogła pomóc. Czy może być szczytniejszy cel?
