Wspominając o piłce kobiecej, Limanovia oferuje treningi dwa razy w tygodniu prowadzone pod okiem wykwalifikowanej kadry trenerskiej, wspaniałą atmosferę panującą nie tylko w trakcie zajęć oraz szkółkę mogącą pochwalić się tzw. srebrnym certyfikatem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Co to oznacza? Jak informuje PZPN beneficjentami tego certyfikatu są
szkółki piłkarskie, które koncentrują się na ciągłym i systematycznym szkoleniu i rozwoju zawodnika, są prowadzone przez trenera z ważną licencją trenerską UEFA B lub wyższą w grupach liczących maksymalnie 14 osób na jednego szkoleniowca. W skrócie – warto spróbować swoich sił!
Zapisy trwają, a wszelkich informacji można zasięgnąć telefonując pod numer: 510 530 493. My sprawdziliśmy czy nabór cieszy się dużym zainteresowaniem wśród limanowianek?
- To już nasz drugi nabór do żeńskiej sekcji. Jakiegoś szalonego zainteresowania nie ma, w ciągu tygodnia odbieramy dwa, trzy telefony, ale pamiętamy o tym, że jest to nabór uzupełniający, który po prostu ma zwiększyć rywalizację – przekazał nam Dawid Hejmej, trener kobiecej drużyny AP Limanovia.
Jak dodał szkoleniowiec, w starszej grupie znajduje się obecnie ok. dwudziestu zawodniczek, zaś w młodszej jest to osiemnaście piłkarek.
- Wiadomo, że im więcej podopiecznych w danym zespole tym lepiej. Większe pole manewru przekłada się na wyniki. Warto przyjść na pierwszy trening, by przekonać się czy jest to coś, co może daną osobę zainteresować. A jak przecież wszystkim wiadomo ruch i sport to zdrowie – uśmiecha się opiekun żeńskiej sekcji.
Szlify przed rundą wiosenną
Formę przed zbliżającą się rundą wiosenną w czwartej lidze małopolskiej (start w weekend 16-17 marca) szlifują podopieczni trenera Pawła Zegarka, po jesieni czwarta siła rozgrywek.
Limanovia w sparingowym starciu z Okocimskim, trzecim zespołem piątej ligi w grupie małopolskiej wschodniej, dała sobie wbić dwa gole, ale sama też dwukrotnie potrafiła pokonać golkipera przeciwnika. W 52. minucie było 1:0 dla zespołu z Brzeska, a w 67. minucie wyrównał Bojanowski. 120 sekund później rywale znów prowadzili, a na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, zrobiło się 2:2 po trafieniu samobójczym, ale wcześniej groźnie dośrodkował Pławecki. Warto odnotować fakt, że w pierwszej części spotkania „jedenastki” na bramkę nie zamienił Paweł Kulig (faulowany był Ciesielski).
W barwach limanowskiego czwartoligowca nie zagrali Kurczab, Matras, K. Palacz, M. Palacz oraz Mastalerz. Trener Zegarek dał za to szansę pokazania się juniorom – zagrali więc: Leśniak, Czachura, Bruliński, B. Nowak, Bojanowski, Hobot, O. Mrożek czy Zelek.
W najbliższym sparingu (w sobotę 10 lutego) MKS zagra na wyjeździe z Wisłoką Dębica, czternastą ekipą trzeciej ligi w grupie 4.
