Tajemnicza seria podpaleń samochodów w czterech miastach w południowej części Szwecji. Z zapisu kamer monitoringu ulicznego wynika, iż sprawcy byli zamaskowani, to młodzi ludzie, a ich akcja była prawdopodobnie skoordynowana.
Do tragicznych wydarzeń doszło, poza wspomnianym miastem także w Malmö i Helsinborg oraz Trollhättan, położonym 75 kilometrów na północ od Göteborga. Tam zamaskowani sprawcy zaatakowali też kamieniami interweniujących policjantów.
Na szczęście poza stratami materialnymi nikt nie został poszkodowany.
- Mamy podejrzenia, że młodociane gangi zaatakowały parkingi w jednym czasie, akcja strażaków była niemal natychmiastowa, niestety kilkadziesiąt aut poszło z dymem, jak na razie nie mamy zatrzymanych, nie wiemy też, jakie mogły być powody tych kryminalnych działań – przyznają szwedzcy policjanci.
Szwedzka policja nie wyklucza, że podpalenia mogły być skoordynowaną akcją. Nie wiadomo jednak, jakie były motywy sprawców. Dotychczas nikogo nie zatrzymano, nikt nie został również ranny.
POLECAMY: