Za półtora roku pociągami Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej będziemy jeździć z Dworca Głównego w Krakowie do Skawiny. Niewykluczone, że później pojedziemy jeszcze dalej - w stronę Oświęcimia i Kalwarii Zebrzydowskiej.
- Wcześniej gminy przygotują drogi, ścieżki rowerowe, parkingi i system transportowy. Ważne, by zrobiły to w taki sposób, aby ludzie chcieli zostawiać auta i rowery na parkingach, przesiadać się do pociągów i komfortowo podróżować do Krakowa do pracy i szkoły, mając jeden bilet aglomeracyjny - mówi marszałek województwa Jacek Krupa. Podkreśla, że samorządy będą mogły otrzymać unijne dotacje na takie działania.
Wczoraj porozumienie z marszałkiem o wspólnych działaniach w tej sprawie podpisali przedstawiciele 6 gmin (Skawiny, Kalwarii Zebrzydowskiej, Brzeźnicy, Spytkowic, Zatora i Przeciszowa). Samorządowcy nie kryją zadowolenia.
- To pierwsza w Polsce taka forma współpracy ościennych gmin ze sobą. Im więcej samochodów zostanie na parkingach, tym mniej będzie przejeżdżać przez Skawinę - mówi burmistrz tego miasta Paweł Kolasa.
WIDEO: Z Miechowa do Krakowa szybciej i bez korków - otwarcie nowej linii w grudniu 2015 r.
Autor: Marcin Karkosza
Z kolei burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej Augustyn Ormanty porozumienie nazywa historycznym. Uważa, że sytuacja w komunikacji jest niepokojąca, a prywatni przewoźnicy są zaborczy. - Przywrócenie linii kolejowej w gminach położonych na przedmieściach Krakowa ułatwi rozwój i umożliwi dostęp do Krakowa - podkreśla Bogusław Antos, wójt Brzeźnicy.
Optymizm i chęci samorządowców są bardzo ważne, ale to jednak nie one będą decydujące w sprawie puszczenia pociągów Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej dalej niż do Skawiny.
- W pierwszej kolejności zostaną wykonane analizy, które pokażą, czy na tych trasach jest takie zainteresowanie transportem kolejowym, że uruchamianie pociągów jest uzasadnione - zastrzega Agnieszka Grybel-Szuber, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego.
Przeprowadzenie takich badań jest tym bardziej zasadne, że władze Małopolski właśnie rezygnują z połączeń kolejowych z Krakowa do Oświęcimia przez Spytkowice. W grudniu zeszłego roku pod naciskiem włodarzy wspomnianych sześciu gmin przywróciły linię Kraków - Oświęcim, ale okazało się, że jednak niewiele osób jeździ tymi pociągami. Duża w tym wina ciągłych remontów. Kiedy jednak zostanie wybudowana nowa łącznica kolejowa, pozwalająca jechać pociągami z Dworca Głównego w Krakowie od razu w stronę Skawiny (z pominięciem dworca w Płaszowie), podróż pociągiem stanie się konkurencją wobec busów i samochodów.
Uruchomione do tej pory trasy Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej dowodzą, że taki scenariusz się sprawdza. Hitem okazała się pierwsza linia do Wieliczki, z której korzysta coraz więcej osób. Ten sam trend widać na linii do Miechowa. Za nieco ponad miesiąc szybkie pociągi lokalne mają kursować do Tarnowa i stać się alternatywą dla busów oraz autobusów. Zachętą do przesiadki do pociągu mają być parkingi dla aut budowane przy dworcach na trasie szybkiej kolei.
Na to samo liczą władze Skawiny. - Mamy plan mobilności, dokumentację na budowę parkingu „parkuj i jedź” na 500 miejsc - informuje Tomasz Ożóg, wiceburmistrz Skawiny.
Podobne zamierzenia mają być podjęte w gminach zachodniej Małopolski. Jeśli specjaliści orzekną, że warto tam doprowadzić kolej aglomeracyjną, samorządy zainwestują w parkingi przy dworcach i tak zorganizują swoją komunikację publiczną, by dowoziła pasażerów na przystanki kolejowe.
