Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szykuje się rekordowe zarybianie sądeckich rzek i jezior

Jerzy Wideł
Wiesław Gierałt karmi pstrągi specjalną paszą w ośrodku zarybieniowym w Nowym Sączu
Wiesław Gierałt karmi pstrągi specjalną paszą w ośrodku zarybieniowym w Nowym Sączu Jerzy Wideł
Setki tysięcy narybku lipienia, pstrąga, klenia i świnki trafi na początku września rzek i potoków w powiatach - gorlickim, limanowskim i nowosądeckim. Wielką akcję zarybiania organizuje nowosądecki oddział Polskiego Związku Wędkarskiego. W pierwszym rzucie zostanie wypuszczony jesienny narybek lipienia. Po nim pójdą do wody następne gatunki ryb typowych dla naszego regionu.

Czytaj także: Wypadek w Rożnowie. Ford uderzył w ogrodzenie

- Narybek jest w bardzo dobrej kondycji - mówi Józef Kaczor, prezes oddziału PZW. - Zamierzamy wpuścić do wód między innymi ponad 180 tysięcy sztuk lipienia i kilkadziesiąt tysięcy pstrągów. Małe lipienie mierzą od 6 - 8 centymetrów. Wszystkie ryby pochodzą z wylęgu w ośrodku zarybieniowym w Łopusznej. PZW dysponuje czterema takimi ośrodkami. Poza Łopuszną - w Rożnowie, Mszanie Dolnej i Nowym Sączu. W stolicy Sądecczyzny hoduje się pstrągi potokowe do zarybień i pstrągi tęczowe do handlu.

- W naszych dziewięciu stawach hodujemy ryby od wylęgu do dużych okazów - mówi Wiesław Gierałt, pracownik ośrodka w Nowym Sączu. Ryby do konsumpcji muszą być hodowane dwa, a nawet trzy lata. Małe pstrągi z wylęgu w ośrodkach zarybieniowych w Łopusznej i Rożnowie mają wielkość szpilki. Podobnie jak w zeszłym roku, kiedy wypuszczono ponad 10 ton pstrągów potokowych, trafią do Dunajca, Popradu, Białej Tarnowskiej, Ropy, Łososinki i Mszanki. Ośrodek w Nowym Sączu na bieżąco sprzedaje też świeże pstrągi tęczowe. Cieszą się one sporym powodzeniem u restauratorów i osób prywatnych (cena jednego kilograma żywej wagi wynosi 18 złotych).

W tym roku wędkarze byli zobligowani do zarybienia ponad 106 tysiącami sztuk ryb łososiowatych. Stało się tak na mocy porozumienia pomiędzy Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej a Polskim Związkiem Wędkarskim, który dzierżawi wody od RZGW. To rekord na przestrzeni ostatnich lat w naszym regionie.

- Różnie bywa w różnych latach - opowiada prezes Józef Kaczor z Nowego Sącza. - Były lata bardzo słabe, kiedy nie mieliśmy wystarczającej ilości ikry do wyhodowania narybku. Ten rok zapowiada się bardzo dobrze. Ostatni taki dobry dla był chyba 10 lat temu. Oprócz ryb łososiowatych nowosądecki oddział PZW zarybia także jeziora drapieżnymi rybami, w tym szczupakami, sandaczami, sumami.

W tym roku zamierza zarybić Jezioro Czorsztyńskie, Rożnowskie i Klimkówkę. Trafi do nich 1600 kilogramami szczupaków i sandaczy. Prezes Kaczor jako ciekawostkę podaje zarybianie bardzo szlachetną rybą - głowacicą. Do wody w Jeziorze Czorsztyńskim i Klimkówce powędruje w sumie 50 sztuk tej ryby. Każda o średniej wadze siedem kilogramów. Największe osobniki mogą później osiągnąć nawet półtora metra długości i kilkadziesiąt kilogramów wagi. Dlatego złowienie głowacicy to prawdziwe wyzwanie dla wędkarzy w naszym kraju.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska