Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Wiła wianki i rzucała je do falującej wody – niosło się nad brzegiem Ropy, gdy młodzi z Rutycza z okrzykami radości weszli do rzeki. Dziewczyny tradycyjnie rzucały wianki, chłopcy z pełną determinacją je łapali. W końcu wszyscy i tak skończyli po piersi w wodzie, ale sądząc z okrzyków, śmiechu i wzajemnego nawoływania, nikomu to nie przeszkadzało.
Oczywiście wianki trzeba było najpierw uwić. Okazało się to dużą sztuką – późna wiosna sprawiła, że łąkowych kwiatów nie ma zbyt wiele, ale organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Kto tylko chciał, mógł nauczyć się, jak je zrobić. Nie mogło się obyć bez poszukiwania kwiatu paproci, wspólnych śpiewów, tańców. Nawet posłanka Barbara Bartuś dała się ponieść sobótkowej atmosferze i wespół z radną wojewódzką Jadwigą Wójtowicz pozowały w wiankach do zdjęć. To samo można powiedzieć o Janie Przybylskim, wójcie gminy Gorlice. Jeszcze przed rokiem było mu obiecane, że sobótkowa kąpiel w nurtach Ropy go nie minie. W tym roku obietnica została spełniona. Samorządowiec próbę zniósł dzielnie.
Gdy wszystkie wianki zostały już wyłowione z wody, ogniska przygasły, w ostatnich promieniach zachodzącego słońca, dla wszystkich z ogniem zatańczył Teatr Ergo z Gorlickiego Centrum Kultury.
- Chętni na działkę mogą przebierać w ofertach. Nie potrzeba na nią fortuny
- Google Street View wyrusza po nowe zdjęcia, a tak wyglądały Gorlice 9 lat temu
- Po 82 latach, do liceum Kromera wróciło godło
- Zza miedzy. Mają już Park Zdrojowy, a teraz planują ścieżkę w koronach drzew
- Tegoroczny sezon turystyczny w Małopolsce uroczyście rozpoczęty w Małym Krakowie
- Wielki piknik w sercu miasta - IX Gorlicki Marsz Żonkilowy
