Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Kołacz: Wartość matury i wykształcenia wyższego została zdewaluowana

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Gmina Chrzanów wespół ze Skarbem Państwa przejmie budynek byłej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Marketingu w Chrzanowie. O obecnej i przeszłej sytuacji edukacji w regionie rozmawialiśmy z Tadeuszem Kołaczem, wiceburmistrzem Chrzanowa.

Czy zmiany te oznaczą koniec działalności tej prywatnej placówki. Dlaczego tak się stało?

Już od kilku lat nie ma w Chrzanowie naboru do szkoły wyższej. Chrzanów podzielił los wielu podobnych ośrodków. Demografia jest nieubłagana. Zwolniły się miejsca na prestiżowych uczelniach w Krakowie czy Katowicach i tam poszli studenci.

Ponadto wartość matury i wykształcenia wyższego została zdewaluowana. Obecnie posiadanie świadectwa dojrzałości lub dyplomu magistra nie jest już niczym szczególnym. Teraz pracodawcy zwracają uwagę, jak prestiżową szkołę ukończyła dana osoba. Poza tym Chrzanów nigdy nie był miastem akademickim, nie ma tu studenckich tradycji i klimatu.

Jak wygląda sytuacja pozostałych szkół w gminie?

Podobnie jak cały system szkolnictwa zmagają się one z problemem niżu demograficznego. Poza tym wielu uczniów wybiera szkoły z większych miast m.in. Krakowa. Najczęściej są to bardzo zdolni uczniowie. Kiedyś mało kto decydował się, by na tym etapie edukacji dojeżdżać do Krakowa. Dziś to już nikogo nie dziwi. Tracą na tym nasze szkoły.

Taka sytuacja obniża prestiż i poziom miejscowych szkół?

Na wysoki poziom kształcenia wpływ ma nie tylko obecność zdolnych uczniów, ale także umiejętność przekazywania wiedzy przez nauczycieli. Przez lata wypracowaliśmy doskonały system pracy. Nasi nauczyciele dochowali się wielu laureatów olimpiad przedmiotowych. Wprowadzana reforma grozi powrotem do szkół „nauczycieli od wszystkiego”. Mała ośmioletnia szkoła podstawowa będzie potrzebować nauczyciela chemii czy fizyki do prowadzenia np. dwóch lekcji w tygodniu. Takiego zadania podejmą się nauczyciele uczący kilku przedmiotów, którzy po prostu zrobią sobie kolejne uprawnienia. Grozi to w tych przedmiotach spadkiem poziomu kształcenia.

Kiedyś trudniej było zdać maturę lub zdobyć tytuł magistra?

Z pierwszego wykształcenia jestem polonistą. Wielu uczniów przygotowałem do zdania matury. Kiedyś zdanie egzaminu było dużo trudniejsze. Trzeba było naprawdę mieć szeroką wiedzę, czytać lektury i znać ortografię. Trzy błędy ortograficzne i oblewało się maturę. Teraz nie ma to praktycznie znaczenia. Wielu uczniów załatwia sobie zaświadczenie o dysleksji. Moim zdaniem większości nie chce się po prostu uczyć ortografii. Osobiście podczas swojej pracy spotkałem tylko jednego ucznia, który faktycznie miał z nią problem. Zwróćmy uwagę też na fakt, że wiele osób kończy wyższe uczenie, a nie podchodzi do obrony pracy magisterskiej. Odkąd powstały programy do wykrywania plagiatów ta tendencja rośnie.

W latach 1991-99 był pan dyrektorem Zespołu Szkół Ekonomiczno-Chemicznych w Trzebini. Jak to wówczas wyglądało?

Zainteresowanie nauką w tej szkole było ogromne. Egzaminowaliśmy szerokie rzesze uczniów, by wyłowić tych najzdolniejszych. Ci, którzy kończyli szkołę, bez trudu znajdowali pracę lub szli na studia.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie odcinek 27

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska