Pomnik Świętego Mikołaja na Rynku w Chrzanowie budzi emocje. Nie wszystkim się podoba
Pomnik św. Mikołaja niewątpliwie obok chrzanowskiego orła, czyli Pomnika Zwycięstwa i Wolności oraz lokomotywy Fabloku stał się jedną z wizytówek Chrzanowa. Jego autorem jest krakowski artysta Piotr Idzi. Pomnik odlany z brązu przedstawia postać biskupa w skali 1 do 1, który wyciąga rękę w kierunku czteroosobowej rodziny. Trzyma w niej sakiewkę. Nie wszystkim pomnik się podoba.
O gustach się nie dyskutuje, ale trudno nazwać ten pomnik atrakcją turystyczną. Budzi raczej skojarzenia z jakąś wojną, albo uchodźcami, którym pomaga ksiądz. Ten święty obecnie kojarzy się z radością i prezentami, a ten nasz pomnik jest przygnębiający. Tylko zapalić pod nim znicz - uważa pan Tomasz, mieszkaniec Chrzanowa.
Jak dodaje pan Tomasz pomnik cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców i wiele osób robi sobie z nim zdjęcia. Jak zdradza nawet wśród jego znajomych zdarzają się "niefortunne" ujęcia. - Ludzie często się wygłupiają do zdjęć, w przypadku pomnika biskupa takie wygłupy nie wyglądają dobrze. Dla niektórych te śmieszne selfi mogą być obrazą uczyć religijnych. Może lepiej było postawić pomnik tego współczesnego, komercyjnego Mikołaja. Ludzie mogliby mu siadać na kolanach czy chwytać za różne części ciała i nikogo by to nie oburzało - dodaje mieszkaniec.
Jeszcze większe emocje budzą koszty realizacji całej inwestycji, który zamykają się w kwocie około pół miliona złotych. Pierwotnie po połowie miały zostać pokryte ze zbiórki prowadzonej przez Społeczny Komitet Budowy Pomnika św. Mikołaja w Chrzanowie, a drogą połowę miała dołożyć gmina. Ostateczne z budżetu miasta na ten cel przeznaczono aż 295 tys. zł. Jak tłumaczy burmistrz Robert Maciaszek pomnik to wydatek promocyjny, jest on nową atrakcją turystyczną miasta. Wiele osób uważa jednak, ze pieniądze te można było lepiej zagospodarować.
Jan Paweł II mówił, by nie stawiać mu pomników. Zapewne tego samego zdania byłby Mikołaj. Jeśli wielbimy go za to, że pomagał biednym, to lepiej byłoby zamiast stawiać mu pomnik przekazać te pieniądze na pomoc biednym dzieciom. Na pewno byłby to środki lepiej wykorzystane. Można było stworzyć stypendium św. Mikołaja dla biednych uczniów - ocenia pan Kamil, mieszkaniec Chrzanowa.
Przypomnijmy, że kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w 2008 r. przychyliła się do prośby władz miasta i oddała Chrzanów pod opiekę św. Mikołaja z Miry.
