Lechia Gdańsk

Nad morzem, a nie u siebie w stolicy Legia Warszawa będzie świętować zdobycie jedenastego tytułu w swojej stuletniej historii? Warunek konieczny: nie może przegrać z Lechią Gdańsk (albo liczyć na wpadkę Piasta Gliwice). Początek rywalizacji o 20:30. Relacja na żywo w GOL24.pl.

Lechia Gdańsk zagra w środę z Legią Warszawa i to będzie ostatni w tym sezonie mecz biało-zielonych w Gdańsku. Sytuacja w grze o europejskie puchary nie jest łatwa, bo w minionej kolejce wygrali wszyscy najwięksi konkurenci gdańskiego zespołu.

W środę piłkarze Legii Warszawa mogą zostać mistrzami Polski. Stanie się tak, jeśli wygrają w Gdańsku z Lechią lub osiągną przynajmniej taki sam rezultat jak Piast Gliwice, który podejmie Ruch Chorzów. - Legioniści z pewnością będą chcieli sobie zapewnić tytuł właśnie w Gdańsku, gdzie kiedyś... go odpadli z walki o niego. Z kolei Lechia walczy o grę w europejskich pucharach. Wszystko wskazuje jednak na to, że będzie remis - prognozuje Piotr Czachowski, były obrońca m.in. Legii Warszawa, Zagłębia Lubin i włoskiego Udinese.

Brazylijczyk DELEU, obrońca Cracovii, opowiada nam o najbliższym meczu z Lechem Poznań, szansach zespołu na grę w europejskich pucharach i staraniach o polskie obywatelstwo.

Lechia Gdańsk wycofała skargę złożoną do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu przy PKOl odnośnie kary ujemnego punktu! To oznacza, że gdańszczanie ostatecznie będą mieli odjęty punkt, a w grupie mistrzowskiej zagra Ruch Chorzów!

Za nami 30. kolejka Ekstraklasy, jednak wciąż nie wiemy ostatecznie, kto zagra w grupie mistrzowskiej. Warianty są dwa - będzie to Podbeskidzie lub Ruch. Pojawił się pomysł, by oba te kluby rozegrały dodatkowy mecz, który zadecyduje o awansie!

W piątek na dzień przed rozegraniem ostatniej kolejki przed podziałem na grupę mistrzowską i spadkową, Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim orzekł, że wstrzymuje karę ujemnego punktu nałożoną na Lechię. To oznacza, że przystąpi ona do starcia z Ruchem z 36 (a nie 35) punktami na koncie.

Przed 30. kolejką piłkarskiej ekstraklasy Lechia Gdańsk będzie miała na koncie 36 punktów, a nie 35. To efekt decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim. Jest to fatalna wiadomość dla Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, która tym samym traci szansę na awans do pierwszej ósemki.

Kara odjęcia jednego punktu dla Lechii Gdańsk została wstrzymana przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim. To oznacza, że biało-zieloni przystąpią do sobotniego meczu z Ruchem Chorzów z dorobkiem 36 punktów.

Łukasz Surma, były kapitan Lechii Gdańsk, a obecnie piłkarz Ruchu Chorzów, mówi o rywalizacji z biało-zielonymi o grupę mistrzowską.

Wisła Kraków nie została ostatecznie ukarana odjęciem punktu przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN. Komisja zakończyła już postępowanie, które zostało wszczęte 14 grudnia nie tylko wobec Wisły, ale również Lechii Gdańsk i Ruchu Chorzów.

Arkadiusz Głowacki po meczu w Gdańsku jest już samodzielnym liderem jeśli chodzi o mecze w barwach Wisły w całej jej historii. To było spotkanie numer 401 dla kapitana „Białej Gwiazdy”. Nie o rekordach myśli jednak „Głowa”, a o fatalnej sytuacji, w jakiej jest drużyna.

Tak jak pozostali wiślacy, również Łukasz Burliga nie miał wesołej miny po meczu z Lechią w Gdańsku. „Biała Gwiazda” przegrała 0:2 i była to już czwarta porażka z rzędu drużyny z ul. Reymonta. – Gramy bardzo słabo, przegraliśmy kolejny mecz i nic więcej nie mam do dodania – rozpoczął Łukasz Burliga.

Maciej Sadlok miał po meczu z Lechią Gdańsk podwójne powody do smutku. Po pierwsze Wisła przegrała 0:2, a po drugie piłkarz „Białej Gwiazdy” zakończył mecz z kontuzją już w pierwszej połowie.

Piłkarze Wisły Kraków byli bezradni w spotkaniu z Lechią Gdańsk. Zespół „Białej Gwiazdy” przegrał czwarty mecz z rzędu i pogrąża się w coraz większym kryzysie. Wiślacy są coraz bliżej końca ligowej tabeli.

- Lechia jest drużyną zasługującą co najmniej na pierwszą ósemkę w ligowej tabeli - powiedział trener Lechii Gdańsk Dawid Banaczek po spotkaniu z Wisłą Kraków

Tomasz Cywka w ostatnim meczu Wisły Kraków z Legią Warszawa zagrał na lewej obronie. Spisał się przyzwoicie, pomagając drużynie w trudnej sytuacji kadrowej. Wszystko wskazuje na to, że Cywka tym występem wywalczył sobie miejsce również na mecz z Lechią Gdańsk, choć raczej zagra tym razem w pomocy, bo tym razem to w tej formacji są największe braki.

Po trzech porażkach z rzędu piłkarze Wisły Kraków w sobotę o godz. 18 zagrają w Gdańsku z Lechią. Krakowianie liczą na przełamanie kiepskiej passy i zdobycie punktów nad Bałtykiem. Łatwo o to jednak nie będzie, bo „Biała Gwiazda” pojechała do Gdańska osłabiona.

- Fajnie, że kibice obu drużyn się przyjaźnią. Na boisku o przyjaźni nie ma mowy - mówi Paweł Brożek, piłkarz Wisły Kraków przed niedzielnym spotkaniem z Lechią Gdańsk

Wisła Kraków w niedzielę o godz. 18 zagra u siebie mecz ekstraklasy z Lechią Gdańsk. Wiślacy doceniają potencjał rywali, ale podkreślają, że interesuje ich tylko zwycięstwo. - Gramy przed własną widownią. Chcemy tutaj grać skutecznie, ale też efektownie, bo chcemy przyciągnąć jak najwięcej kibiców na stadion - podkreśla Kazimierz Moskal, trener "Białej Gwiazdy"

Lechia Gdańsk, w której wystąpiło czterech obecnych lub byłych reprezentantów Polski, pokonała w Niepołomicach 5:1 drugoligową Puszczę w meczu 1/16 finału Pucharu Polski. Spotkanie z trybun oglądał selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka.

Zły wyszedł z szatni Maciej Sadlok po meczu z Lechią Gdańsk. Piłkarz Wisły Kraków bardzo żałował, że „Biała Gwiazda” wywalczyła na PGE Arenie tylko jeden punkt.