- Uważam, że to było niezłe spotkanie z naszej strony, ale nie zakończyło się tak, jak sobie tego życzyliśmy. Graliśmy o zwycięstwo, o to aby trzy punkty zostały u nas. Ten plan nie został zrealizowany. Myślę, że czujemy duży niedosyt. To my byliśmy dominującą stroną i uważam, że to nam bardziej należało się zwycięstwo – powiedział Maciej Sadlok po spotkaniu z Lechią, w którym zaliczył asystę przy golu Carlosa Lopeza. Ten gol jednak nie wystarczył do wygranej.
Obrońca „Białej Gwiazdy” starał się poszukać przyczyn tego, że wiślacy nie utrzymali prowadzenia do końca meczu. - Powinniśmy dalej grać swoje, a gdzieś w głowach pozostała – i nie wiem dlaczego - bojaźń, może chęć obronienia wyniku. Będzie nad czym pracować w przerwie na reprezentację – mówił Sadlok.
Zaznaczył jednak, że remisu krakowianie nie mogą rozpatrywać w kontekście zawodu. - Lechia ma kryzys, ale to jest dobry zespół z bardzo dobrymi zawodnikami. Dlatego ten remis również musimy szanować. A to, że niewiele brakło do zwycięstwa, to inna kwestia. Dlatego jest nad czym pracować. Cóż, gramy dalej i musimy zdobywać kolejne punkty – podsumował Sadlok.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolska