https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnica rozwikłana dzięki opuszkowi palca

Paweł Chwał
Policyjna rekonstrukcja twarzy zmarłego. Jak się okazało, mężczyna pochodził z Żabna.
Policyjna rekonstrukcja twarzy zmarłego. Jak się okazało, mężczyna pochodził z Żabna. fot. archiwum policji
Ponad rok zajęło ustalenie tożsamości mężczyzny, którego szczątki znaleziono w listopadzie 2011 roku na jednej z działek przy lasku Lipie w Tarnowie. Śledztwo było wyjątkowo żmudne i bardzo trudne. Policjanci przesłuchali dziesiątki świadków oraz sprawdzili aż 1,5 tysiąca wytypowanych osób.

Na zwłoki natknęła się oso-ba porządkująca, na polecenie właściciela, działkę przy ul. Błonie. Szczątki leżały w prowizorycznej szopie. - Były to praktyczne już same kości, stąd ustalenie przyczyn śmierci osoby, do której należały, było praktycznie niemożliwe - wyjaśnia Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowa tarnowskiej prokuratury. Postępowanie umorzono, bo nie było podstaw do tego, aby stwierdzić, że ktoś przyczynił się do śmierci denata.

Odrębnym trybem toczyły się zakrojone na szeroką skalę działania policji, zmierzające do ustalenia tożsamości osoby, której szczątki znaleziono przy lasku Lipie. Początkowo nie było wiadomo nawet, czy należały one do kobiety czy do mężczyzny.

- Policjanci przesłuchali mnóstwo osób, w tym ze środowiska bezdomnych i z instytucji, które świadczą dla nich różnego rodzaju pomoc. Jednak bez rezultatu - mówi Olga Żabińska, rzecznik prasowa KMP w Tarnowie. Sprawy nie posunął do przo-du także opublikowany w mediach przypuszczalny portret, wykonany na podstawie rekonstrukcji twarzy mężczyzny.

Przełom nastąpił dopiero w momencie, gdy badającym szczątki specjalistom z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych udało się wyodrębnić zachowany na zwłokach fragment opuszka palca, ze słabo widocznym obrazem linii papilarnych. Personalia mężczyzny ustalono dzięki żmudnej pracy funkcjonariuszy, którzy porównali je z tysiącami odcisków palców w bazie tarnowskiej komendy. Te znajdowały się w niej, gdyż zmarły kilkanaście lat temu był zatrzymany za drobne kradzieże. To mieszkaniec gminy Żabno, urodzony w 1952 roku.

- Policjanci dotarli do jego rodziny, którą opuścił wiele lat temu, zrywając z nią wszelki kontakt. Dla pewności pobrali od jego krewnych materiał genetyczny, który okazał się spójny z tym ze zwłok - wyjaśnia Olga Żabińska. Podkreśla, że to kolejny przykład zastosowania nowoczesnych metod badawczych do wyjaśnienia spraw, które dawniej były praktycznie nie do rozwikłania.

- Działania były żmudne, ale dzięki nim na tabliczce przy grobie, zamiast napisu "NN" można będzie umieścić właściwe dane osobowe. Jego bliscy już wiedzą, co się z nim stało i gdzie mogą zapalić znicz - dodaje.

Lód pokrył Kraków [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Józuś
Bajka dla dzieci z tą identyfikacją ... bowiem w KMP w Tarnowie nie mogą być przechowywane karty daktyloskopijne, a jakby je mieli jest to bezprawie! Automatyczny System Identyfikacji Daktyloskopijnej czyli po prostu AFIS natomiast jest od tego by przeprowadzić takowe ustalenia i to bardzo szybko.
B
Bez palca
Krzywy nos miał dlatego że był stałym bywalcem miejscowego baru , to i nos mu nieraz po pijaku obili .
Świec Panie nad jego duszą (')
r
rem
podajcie: ile to wszystko ca. kosztowało?
S
Sprawa i po sprawie
Z takim krzywym nosem,to byl bokser!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska