https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze schematy podatkowe i obowiązek "raportowania" na klientów. Zakusy władzy szokują przedsiębiorców i samorządy zawodów zaufania

Zbigniew Bartuś
Już w piątek, 4 października, w „Dzienniku Polskim” gorący zapis debaty Forum Zawodów Zaufania Publicznego, jaka odbyła się w naszej redakcji – a dotyczyła tajemnicy zawodowej, czyli informacji o prywatnym życiu obywateli, po które władza chce dziś sięgać coraz częściej.
Już w piątek, 4 października, w „Dzienniku Polskim” gorący zapis debaty Forum Zawodów Zaufania Publicznego, jaka odbyła się w naszej redakcji – a dotyczyła tajemnicy zawodowej, czyli informacji o prywatnym życiu obywateli, po które władza chce dziś sięgać coraz częściej. Fot. Wojciech Matusik
Nowe przepisy o tzw. schematach podatkowych wywołały niepokój nie tylko wśród przedsiębiorców, ale i przedstawicieli kluczowych zawodów zaufania publicznego. Z objaśnień fiskusa wynika, że przedsiębiorca ma obowiązek płacić możliwie najwyższe podatki, bo wybór korzystniejszej, przewidzianej prawem, formy opodatkowania, może być uznany za element schematu służącego uszczupleniu wpływów państwa. Przedstawiciele profesji zaufania publicznego – np. doradcy podatkowi, radcy prawni czy notariusze – mają obowiązek „raportować” służbom o sytuacjach i informacjach mogących budzić podejrzenia, czyli mówiąc wprost: donosić na swych klientów.

WIDEO: Trzy szybkie. Kto doprowadził do upadku gang terroryzujący Wisłę Kraków?

Justyna Zając-Wysocka, wiceprzewodnicząca Małopolskiego Oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych, wyjaśnia, że unijna dyrektywa o schematach podatkowych została wymierzona przeciwko podmiotom nie prowadzącym normalnego biznesu, tylko tworzącym sztuczne konstrukcje w celu wyłudzenia podatków.

- Dyrektywa mówi o schematów transgranicznych. A wprowadzone w Polsce przepisy mówią o obowiązku raportowania schematów krajowych – podkreśla ekspert. Z objaśnień ministerstwa wynika, że jeśli przedsiębiorca ma do wyboru dwa legalne sposoby zapłacenia podatku i wybiera korzystniejszy dla siebie, albo pyta o taki lepszy dla siebie wariant np. doradcy podatkowego lub notariusza, to u przedstawicieli zawodów zaufania publicznego ma się rodzić podejrzenie wymagające raportowania. Raportowaniu do fiskusa podlega także informacja pozyskana np. na grillu u sąsiada.

- Takie przepisy nie powinny obowiązywać w demokratycznym państwie prawa i dlatego, jako OKID, zamierzamy je zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego – zapowiada Justyna Zając-Wysocka.

"Dla dobra wymiaru sprawiedliwości".

Oburzenie przedstawicieli profesji zaufania publicznego budzi też paragraf 2 art. 180 Kodeksu postępowania karnego, który mówi: „Osoby obowiązane do zachowania tajemnicy notarialnej, adwokackiej, radcy prawnego, doradcy podatkowego, lekarskiej, dziennikarskiej lub statystycznej oraz tajemnicy Prokuratorii Generalnej, mogą być przesłuchiwane co do faktów objętych tą tajemnicą tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu (…)”.

- Co to znaczy „niezbędne dla wymiaru sprawiedliwości”? Jak trzeba, to wszystko będzie niezbędne – komentuje mec. Wojciech Bergier, rzecznik Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie. Pyta, co ma sobie pomyśleć potencjalny klient adwokata czy radcy prawnego, pacjent lub informator dziennikarza, który wczyta się w ten przepis: że jeśli powierzy swe prywatne informacje ludziom zaufania publicznego, to oni zaraz polecą i na żądanie prokuratora, policjanta lub urzędnika je ujawnią?

Służby i organy państwa coraz częściej próbują sięgać po prywatne dane konkretnych osób, w tym przedsiębiorców – od urzędowych akt po szpitalne karty, od billingów telefonicznych po zapiski prawników, lekarzy, doradców, audytorów itp. Osoby zaufania publicznego – poprzez perswazję, zastraszanie, a także budzące wątpliwości zmiany prawa - próbuje się zmuszać do wyjawienia informacji przekazanych im w zaufaniu przez klientów lub uzyskanych w toku wykonywania zawodowych obowiązków.

Budzi to sprzeciw samorządów zawodowych

– Nie chodzi o obronę naszych interesów, ani interesów samorządów, tylko ochronę dóbr, w tym prywatności ludzi, którzy w zaufaniu dzielą się z nami swymi problemami – wyjaśnia Lech Kucharski, wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie.

Samorządy zawodowe ludzi wolnych zawodów zdały sobie sprawę, że w pojedynkę niewiele znaczą wobec potężnej machiny państwowej. Dlatego coraz silnej ze sobą współpracują i w wielu kwestiach mówią jednym głosem. W marcu 2017 roku, dzięki zaangażowaniu ORL w Krakowie i innych samorządów, powstało Forum Zawodów Zaufania Publicznego, którego celem jest przede wszystkim reprezentowanie wartości wspólnych dla zawodów, których funkcja opiera się na zaufaniu społeczeństwa do osób wykonujących dany zawód.

W piątek 4 października w „Dzienniku Polskim” gorący zapis debaty FZZP, jaka odbyła się w naszej redakcji – a dotyczyła tajemnicy zawodowej, czyli informacji o prywatnym życiu obywateli, w tym przedsiębiorców, po które tak często chce dziś sięgać władza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Sokular

a czy dla sygnalistów=kapusiów przewidziany jest jakiś ??????????? za ile będą kapować?????????????????????????????????????

G
Gość
3 października, 7:32, Gość:

Pisowskie scierwa, nie mają pojęcia co to demokracja, wolność słowa. Ziobro to kawał zakompleksionego prostaka

To słaby prawnik (magisterium z wynikiem dostatecznym, żadnej aplikacji), a chce być ponad profesorami nauk prawnych. Wszystkich by wsadzał do więzienia, więc sam niech tam idzie. To, co robi PiS, to jest przymiarka do dyktatury. Już sama wypowiedź "Kaczora": "System kanclerski jest dobry" o tym świadczy, gdyż system kanclerski to w praktyce dyktatura premiera, przy słabym parlamencie i jeszcze słabszym prezydencie, a przecież w żadnym kraju premier NIE pochodzi z wyborów bezpośrednich, więc NIE jest przedstawicielem Narodu.

g
gosc

Bolszewia i tyle, ich moralności nie rusza że ok 5 mln osób mogło by pracować a nie pracuje tylko żyje z zasiłków, rent dziadków i 500 plus.

Im przeszkadzają ci co na nich tyrają, żeby tyrali więcej i mniej mieli, tak jak te świnie w folwarku zwierzęcym.

G
Gość

Pisowskie scierwa, nie mają pojęcia co to demokracja, wolność słowa. Ziobro to kawał zakompleksionego prostaka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska