Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Przybylski, szef Cisco w Krakowie: Cyfrowa rewolucja dotyczy absolutnie wszystkich. Także szewca ze Starego Miasta

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
- Nie ma dziedziny życia i biznesu, w której cyfrowa rewolucja by nie zachodziła. Owszem, jeszcze dwa lata temu, przed pandemią, mogło się wydawać, że nie wszystko będzie tak szybko cyfryzowane, ale potem ów proces przyspieszył. W kilka miesięcy doszło do cyfryzacji firm, szkół, usług w urzędach. Błyskawicznie cyfryzowały się firmy handlowe, usługi logistyczne. Co istotne - bardzo wielu przedsiębiorców skorzystało ze wsparcia technologii nie tylko po to, by przetrwać trudny okres, ale po prostu, aby rozwijać się szybciej, zyskując przewagę konkurencyjną - mówi Jacek Przybylski, szef Cisco Global Services Center w Krakowie, kluczowego centrum rozwojowego amerykańskiej firmy w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki.
- Nie ma dziedziny życia i biznesu, w której cyfrowa rewolucja by nie zachodziła. Owszem, jeszcze dwa lata temu, przed pandemią, mogło się wydawać, że nie wszystko będzie tak szybko cyfryzowane, ale potem ów proces przyspieszył. W kilka miesięcy doszło do cyfryzacji firm, szkół, usług w urzędach. Błyskawicznie cyfryzowały się firmy handlowe, usługi logistyczne. Co istotne - bardzo wielu przedsiębiorców skorzystało ze wsparcia technologii nie tylko po to, by przetrwać trudny okres, ale po prostu, aby rozwijać się szybciej, zyskując przewagę konkurencyjną - mówi Jacek Przybylski, szef Cisco Global Services Center w Krakowie, kluczowego centrum rozwojowego amerykańskiej firmy w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Anna Kaczmarz / Polska Press
Dane krakowskiego GUS szokują: zatrudnienie w sektorze informacji i komunikacji wzrosło w Małopolsce w rok o blisko 40 procent. A jest to i tak… poniżej potrzeb: raport MOTIFE i ASPIRE pokazuje, że liczba ofert pracy dla samych tylko informatyków zwiększyła się o… 75-procent. W korporacyjnych centrach biznesowych w Krakowie pracuje już ponad 100 tysięcy osób. Większośc z nich to właśnie specjaliści IT. Paradoksem jest, że ów najdynamiczniej rozwijający się sektor gospodarki pozostaje nieznany przeciętnemu mieszkańcowi. W wywiadzie otwierająym 18 Forum Przedsiębiorców Małopolski rozmawiałem o tym z Jackiem Przybylskim, szefem Cisco Global Services Center w Krakowie, kluczowego centrum rozwojowego amerykańskiej firmy w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki.

Cisco od 1984 r. zapewnia działanie Internetu, umożliwiając ludziom łączenie się w bezpieczny sposób i wykorzystywanie coraz większych możliwości cyfrowego świata. Gigant zarobił globalnie w 2021 r. równowartość 250 miliardów złotych (połowa rocznych przychodów budżetu państwa w Polsce). Część kluczowych rozwiązań powstaje w Krakowie. Dekadę temu było tu małe biuro zatrudniające kilkadziesiąt osób. Dziś działa nowoczesny kampus z 2,5 tys. pracowników z 70 krajów.

Gdzie jest Cisco? Prawie wszędzie!

- Kiedy przełączamy smartfona z trybu samolotowego w normalny, to gdzie tu jest Cisco?
- Praktycznie wszędzie, w dostępie do systemów informatycznych, w działaniu aplikacji. Około 70, 80 procent całego ruchu internetowego w jakimś momencie dotyka urządzenia lub systemu Cisco.

- Czemu większość ludzi o tym nie wie?
- Nie tworzymy produktów dla użytkowników końcowych. Obsługujemy największe firmy globalne i sektor publiczny i zapewne z tego powodu przeciętny użytkownik tego nie widzi.

- Możecie wyłączyć internet?
- Żadna firma na świecie nie ma takiej władzy. To jest skomplikowany i rozproszony system.

- Co się za nim kryje?
- Przede wszystkim infrastruktura sieciowa: przełączniki, routery, punkty dostępu do sieci bezprzewodowej, systemy serwerowe do analizy danych… Dostarczamy ją do wielu kluczowych dostawców internetu, jak British Telecom czy Vodafone, obsługujących bezpośrednio internet w domach…

- Które z usług Cisco powstają w Krakowie i w jakich dziedzinach się tu rozwijacie?
- Z dumą mogę powiedzieć, że w Krakowie obsługujemy praktycznie całe portfolio produktów Cisco. Zaczynaliśmy dekadę temu od inżynierii sieciowej, więc tych kilkudziesięciu pierwszych pracowników było typowymi inżynierami. Dziś nasz największy dział zajmuje się customer experience (CX). Zależy nam, by klient mógł w maksymalnym stopniu wykorzystać możliwości produktu. Jest to ściśle związane z obszarem badań i rozwoju. W krakowskiej siedzibie powstają patenty, z czego jesteśmy bardzo dumni. Dwa kolejne obszary, w których jesteśmy bardzo mocni i które rozwijamy, to bezpieczeństwo oraz rozwój oprogramowania, aplikacji.

- Wróćmy na chwilę do customer experience, czyli dosłownie – doświadczenia klienta, bo to jest na fali. Dlaczego?
- Obecnie wiele firm jest postrzeganych przez pryzmat tego, jak działa ich aplikacja. Weźmy banki, firmy logistyczne lub producentów komunikatorów internetowych. Badania pokazują, że jeśli w ciągu pięciu minut użytkownikowi nie działa poprawnie aplikacja na smartfonie, to on ją odinstalowuje i szuka innej. W przypadku banku to nie jest proste…

- Ale może skłonić do zmiany banku.
- Właśnie! Jeśli aplikacja nie jest dostępna, intuicyjna, niezawodna i bezpieczna, ludzie z niej rezygnują. Jeśli na tej aplikacji opiera się biznes, to ten biznes traci.

- Załóżmy, że stoję ze smartfonem przed automatyczną skrzynką pocztową i chcę ją otworzyć przy pomocy aplikacji. Co się wtedy dzieje?
- Trzeba pamiętać, że poza tą aplikacją i panem, jako użytkownikiem końcowym, musi poprawnie zadziałać bardzo złożony system: jest gdzieś chmura, jest centrum analizy danych, jest bezpieczeństwo – chodzi przecież o to, by nikt inny nie uzyskał dostępu do naszych danych, ani tej skrzynki nie otworzył. Te wszystkie elementy muszą się uruchomić w odpowiednim czasie, z odpowiednią jakością, bezpiecznie.

- Jeśli więc klient, jak ja, stoi przed automatem klikając w ekran smartfona i coś nie działa…
- To problem może być w bardzo różnych miejscach, niekoniecznie w urządzeniu czy aplikacji. Dlatego proaktywnie patrzymy na działanie całego systemu próbując przewidzieć, co może się wydarzyć, np. za sprawą cyberataków, ale nie tylko. Jest to więc ciągłe testowanie systemu mające na cele zapewnienie jego prawidłowego działania w każdej sytuacji.

Cyfrowa rewolucja w Realu Madryt i Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie

- A na ile to, czym się zajmujecie, ułatwia nasze życie? Czytałem o waszych rozwiązaniach dla Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, największego w Polsce, który miał totalnie przestarzałe systemy informatyczne. Co tam się wydarzyło?
- Zaczęliśmy od szczerej rozmowy ze szpitalem, by zrozumieć, jakie są potrzeby. Okazało się, że w tzw. okrąglaku, za sprawą jego konstrukcji, nie było zasięgu sieci mobilnej. Można sobie wyobrazić tych małych pacjentów, którzy siedzą w internetowej czarnej dziurze - bez kontaktu z rodzicami i resztą świata. Stworzyliśmy więc sieć Wi-Fi – lecz nie tylko dla owych podstawowych zastosowań, czyli na potrzeby pacjentów i osób odwiedzających, chcących nawiązać kontakt, obejrzeć serwis streamingowy, albo uczyć się przez internet. Ta sieć również, a może przede wszystkim, bardzo pomaga w pracy lekarzom i pielęgniarkom.

- W jaki sposób?
- Umożliwia im aktualizację danych pacjentów bezpośrednio przy łóżku za pomocą urządzeń mobilnych, bez konieczności robienia ręcznych notatek, a następnie powtórnego wprowadzania tych danych na komputer stacjonarny. Lekarz ma więcej czasu na to, by skupić się na pacjencie. Z kolei dzięki współpracy z jednym z partnerów Cisco w Polsce, firmą Kontakt.io, w szpitalu pojawiły się czujniki IoT.

- Czyli internetu rzeczy.
- Tak. Zapewniają ścisłą integrację pomiędzy urządzeniami medycznymi a siecią bezprzewodową. Można dzięki temu monitorować pracę urządzeń pod kątem nie tylko prawidłowego działania, ale i efektywności wykorzystania. Lekarze nie tracą czasu na poszukiwanie dostępnego sprzętu, bo łatwo sprawdzą to z poziomu smartfona.

- Te rozwiązanie są uniwersalne i mogą dziś znaleźć zastosowanie właściwie wszędzie.
- Oczywiście. Sieć bezprzewodowa na stadionie Realu Madryt czy Manchesteru City to też nasze dzieło. Wspomniałem wcześniej o obsłudze British Telecom i innych firm telekomunikacyjnych, ale dostarczamy kluczowych usług także dla czołowych firm ubezpieczeniowych itp. Obsługujemy biznes w bardzo różnych obszarach i w różnym zakresie, więc przykładów ułatwiania i upraszczania życia jest bardzo wiele.

Oferty pracy dla specjalistów. Kogo szuka Cisco i reszta cyfrowych gigantów

- A ilu jeszcze pracowników chcielibyście w Krakowie zatrudnić od dziś?
- Mamy około stu otwartych wakatów. Przez ostatnie półtora roku liczba miejsc do obsadzenia pozostaje mniej więcej na tym samym poziomie. Zatrudniamy ludzi i szukamy kolejnych.

- Kogo konkretnie?
- Są trzy szczególnie popularne grupy specjalistów: od cyberbezpieczeństwa, inżynierowie sieciowi oraz inżynierowie oprogramowania. Ale chętnie zatrudniamy także specjalistów od analizy danych czy menedżerów projektów.

- Na ile różnią się kompetencje tych, których rekrutujecie dzisiaj od tych sprzed dekady?
- Jak widać, cały czas szukamy inżynierów sieciowych, bo oni są nam niezbędni. Zakres ich umiejętności jest podobny, ale praca, jaką wykonują, różni się, ponieważ pewne żmudne czynności, jak analiza logów, czyli wpisów sieciowych, zostały przejęte przez algorytmy. To się teraz odbywa automatycznie i z pewnością ów proces będzie postępował z uwagi na to, że systemy uczenia maszynowego są coraz bardziej zaawansowane.

- To odciąża inżynierów od niezbyt fajnej roboty. Ale czy może ich całkowicie zastąpić?
- Nie. Tak naprawdę rewolucja cyfrowa wygenerowała więcej pracy – ale lepszej niż ta żmudna, która została zautomatyzowana. Prognozy rozwoju nowych biznesów w Unii Europejskiej mówią wyraźnie, że pracy będzie w naszym rosnącym sektorze bardzo wiele.

Cyfryzacja obejmuje wszystkie dziedziny życia. Także szewca z Krakowa

- A czy cyfrowa rewolucja dotyczy tylko firm technologicznych, czy raczej wszystkich? Np. słuchających nas w tej chwili krakowskich rzemieślników?
- Nie ma dziedziny życia i biznesu, w której cyfrowa rewolucja by nie zachodziła. Owszem, jeszcze dwa lata temu, przed pandemią, mogło się wydawać, że nie wszystko będzie tak szybko cyfryzowane, ale potem ów proces przyspieszył. W kilka miesięcy doszło do cyfryzacji firm, szkół, usług w urzędach. Błyskawicznie cyfryzowały się firmy handlowe, usługi logistyczne. Co istotne - bardzo wielu przedsiębiorców skorzystało ze wsparcia technologii nie tylko po to, by przetrwać trudny okres, ale po prostu, aby rozwijać się szybciej, zyskując przewagę konkurencyjną. Sądzę, że światowa gospodarka przeszła przez pandemiczne załamanie w kondycji lepszej niż zakładano w dużej mierze właśnie dzięki cyfryzacji. Zarazem to doświadczenie pokazało nam wszystkim, że musimy dążyć do cyfryzacji jak najszybciej, bo to daje większą odporność na nieprzewidziane zjawiska lokalne i globalne.

- A czy któreś usługi są odporne na cyfryzację? Np. taki szewc.
- Oczywiście, że nie. Przemysł, rolnictwo garściami korzystają na cyfryzacji. Z kolei wszelkich usług szukamy dziś przede wszystkim w sieci. Więc również szewc, którego nie można znaleźć w Internecie, albo nie wyróżnia swojej usługi biznesowej na tle innych szewców, będzie miał ciężkie życie – z braku klientów.

- Zmiana, o której tu mówimy, wymaga upowszechnienia kompetencji cyfrowych.
- Muszę tu pochwalić własną firmę: 25 lat temu zaczęliśmy program Cisco Networking Academy, który pozwala instruktorom i studentom zyskać podstawową wiedzę w obszarze kompetencji cyfrowych. Od tego czasu przeszkoliliśmy 17,5 miliona osób w 190 krajach, a w Polsce, gdzie działamy od ponad 20 lat – 310 tys. W samym zeszłym roku – 43 tys. Zainteresowania bardzo rośnie. W ostatnim roku część uczestników naszych programów to osoby, które uciekły przed wojną. Wyposażamy je w kompetencje cyfrowe, by mogły się łatwo odnaleźć na rynku pracy.

Jakie kompetencje musi mieć dziś specjalista IT?

- Macie w Krakowie pracowników z 70 krajów. Jak się zarządza tak różnorodną załogą?
- Faktycznie, ok. 40 proc. całego oddziału tworzą obcokrajowcy. Większość z nich mieszka w Krakowie albo w okolicach. Kraków ma liczne atuty i naturalną siłę przyciągania, a my staramy się wspierać oddolne inicjatywy pracowników służące integracji. Pracownicy sami sobie organizują czas, naszą rolą jest dyskretnie pomagać, gdy trzeba.

- A jakie cechy ma pożądany dziś informatyk? Czy to jest – zgodnie ze stereotypami - całkowicie pochłonięty technologią odludek?
- W większości wypadków najlepsze rozwiązania powstają wtedy, gdy wysokie kompetencje technologiczne idą w parze z wysokimi kompetencjami miękkimi, społecznymi: otwartością, zrozumieniem otaczającego świata i biznesu, umiejętnościami interpersonalnymi. Te drugie są niezbędne, by się dowiedzieć i poprawnie odczytać, czego naprawdę dany klient chce i jak możemy pomóc rozwiązać jego problem. To istotne, bo klienci często przychodzą z problemami, które nie są do końca zdefiniowane. Trzeba zwyczajnie pogadać, dowiedzieć się i przeanalizować, co jest możliwe, a co niemożliwe. Same kompetencje cyfrowe do tego nie wystarczą.

- Więc algorytm nie zastąpi człowieka?
- Jestem przekonany, że nie. Automatyzować można proste operacje cyfrowe, ale żeby napisać dobrą aplikację, która ma ludzkie oblicze - jest intuicyjna i łatwa w stosowaniu - nie można być maszyną, ani wspomnianym przez pana odludkiem. Sądzę, że na rynku pracy coraz większe wzięcie będą miały osoby, których kompetencje są miksem umiejętności czysto technologicznych i miękkich. Widzimy też wyraźnie, że przewagę nad innymi zyskują zespoły, których wyróżnikiem, obok wiedzy i umiejętności, jest różnorodność.

Praca zdalna, biurowa czy hybrydowa? Jak osiągnąć work-life balance?

- A jak osiągnąć „team spirit” w sytuacji, gdy za sprawą pandemii upowszechniła się praca zdalna i pracownicy już nie widują się codziennie w biurze.
- To raczej pewne, że nie wrócimy do świata sprzed pandemii, w którym załogi pracowały co do zasady w biurze. Przy czym Cisco miało tutaj technologiczną przewagę nad innymi, ponieważ już wcześniej stworzyliśmy czołową platformę do współpracy zdalnej i byliśmy gotowi do pracy w nowej formule. Równocześnie mamy świadomość, że sama możliwość widzenia się na kamerze czy rozmowy zdalnej nie zastąpi wszystkich interakcji społecznych. Dlatego proponujemy hybrydę: miks pracy zdalnej i biurowej. Jednak to pracownicy i liderzy zespołów sami decydują, w jakim trybie chcą pracować.

- I co najczęściej wybierają?
- Miks. Są dni, w które pojawiają się w biurze po to, żeby spotkać się z zespołem albo ze znajomymi z pracy - niekoniecznie z tego samego zespołu. Większość pracowników wykonuje swe zadania w tym trybie. Są też pracownicy, którzy pracują tylko zdalnie i tacy, którzy pracują tylko z biura. Jako pracodawca staramy się udostępnić jak najwięcej opcji, zdając sobie sprawę, że biura już nigdy nie będą pełnić takiej funkcji, jak dawniej. Pracownicy będą ich używać do spotkań zespołowych, do wspólnej pracy, do interakcji, wymiany myśli, ale też trochę do zabawy i integracji – ze sobą nawzajem i z firmą.

- Taki model sprawia, że w całkiem innym miejscu ustawiamy sobie balans między życiem zawodowym i prywatnym…
- Nowy model pracy wiąże się ściśle z nowym modelem życia, choć to jest bardzo indywidualna sprawa. Większość pracowników Cisco dobrze radzi sobie z wyznaczaniem life-work balance, także dlatego, że firma stara się ich wspierać, uświadamiać, jak wykorzystywać czas elastycznie i zarazem efektywnie. Wiele zależy tu od teamu menedżerskiego. Mamy duże zaufanie do naszych pracowników, skupiamy się raczej na tym, jak oni się czują - i wysiłkach, by czuli się dobrze – niż na jakichś formach kontroli. To daje o wiele lepsze efekty.

Dlaczego Kraków wyrósł na nową dolinę krzemową, a właściwie dolinę oprogramowania i algorytmów?

- A dlaczego jesteście w Krakowie? Dlaczego akurat to miasto przyciągnęło tak wielu globalnych potentatów i zarazem tak wiele talentów z tylu zakątków świata?
- Kraków, podobnie jak internet, to system naczyń połączonych. I one są tutaj połączone raczej dobrze, harmonijnie. Miasto jest ogromną kopalnią talentów dla firm międzynarodowych. Uczelnie krakowskie kształcą wysokiej klasy absolwentów IT i chętnie współpracują z biznesem. Polscy programiści należą do ścisłej światowej czołówki w obszarze jakości tworzonego oprogramowania. Dzięki temu Kraków stał się najważniejszym miejscem w Polsce, gdzie nie tylko świadczone są globalne usługi dla biznesu, ale i rozwijane prace badawczo-rozwojowe. Mocna pozycja Krakowa w świecie kultury jest oczywista. Do tego miasto ma dobrą infrastrukturę, także tę mieszkaniową czy turystyczną. Łatwo się tu odnaleźć z angielskim… Tych czynników jest mnóstwo. My, jako pracodawca, staramy się dokładać kolejne atuty – i robimy to zapewne dobrze, skoro w niezależnych konkursach, dzięki głosowaniu samych pracowników, zdobywamy tytuł najlepszego miejsca pracy.

- Rozmawiamy niby o zaawansowanych technologiach, a tak naprawdę - o ludziach.
- Bo ostatecznie technologia jest po to, by wspierać człowieka i pomagać zaspokoić jego potrzeby. To nie jest samoistny twór, lecz narzędzie służące ułatwianiu ludzkiego życia. Wreszcie – najważniejsze: technologie tworzą ludzie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jacek Przybylski, szef Cisco w Krakowie: Cyfrowa rewolucja dotyczy absolutnie wszystkich. Także szewca ze Starego Miasta - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska