Co jadano w Wielkanoc 100 lat temu? Gdybyśmy mieli okazję przenieść się w czasie, to raczej nie bylibyśmy bardzo zaskoczeni świątecznym menu. Królowało mięso - z tą różnicą, że często domowej roboty - szynki, pieczenie, pasztety, kiełbasy. Skąd my to znamy? Do tego oczywiście jajka na twardo, chrzan, sos tatarski. Wśród deserów poza mazurkami i drożdżowymi babami pojawiały się efektowne torty, które u nas wypadły chyba z powszechnej wielkanocnej karty dań. Często na stole gościły też sękacze.
Największa różnica polegała na tym, że wówczas Wielkiego Postu przestrzegano zdecydowanie pilniej, więc też dużo bardziej doceniano obfitość potraw na wielkanocnym stole oraz ich smak. Nie mówiąc o tym, że w biedniejszych domach jedzenie mięsa - produktu drogiego - nie było codziennością.
Dużą rolę, o wiele większą niż dzisiaj, przywiązywano do symboliki i religijnego wymiaru świąt Wielkiej Nocy. Widać to również w sposobie ozdabiania stołów. Dekoracje, podobnie jak potrawy, przygotowywano z wielką starannością.
- Krakowskie odpusty. Tak Emaus wyglądał przed niespełna stu laty
- Porcelana, obrusy, srebrne zastawy, cuda-wianki. Oto świąteczne stoły sprzed 100 lat!
- Tak kiedyś wyglądał śmigus-dyngus w Krakowie. Dziś za coś takiego grożą kary!
- Wielkanoc: Woda żywa, pogrzeb żuru, boże rany. Poznaj zwyczaje i symbole wielkanocne
