https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Takie zmiany czekają pasażerów krakowskiego MPK w wakacje. Zaskoczenie?

Piotr Ogórek
Urzędnicy przedstawiają szczegóły wakacyjnych rozkładów jazdy
Urzędnicy przedstawiają szczegóły wakacyjnych rozkładów jazdy brak
Szok! Urzędnicy ograniczą coroczne cięcia kursów tramwajów i autobusów w okresie wakacji. Z reguły zawieszali lub ograniczali poszczególne linie na potęgę. Teraz mówią, że wysoka częstotliwości kursowania będzie obowiązywać do 17 lipca, a tzw. szkolne rozkłady nie wrócą od września, ale już od 14 sierpnia.

FLESZ - Produkty od Nestlé są niezdrowe?

od 16 lat

Zamiast ostrych cięć wakacyjnych kursów, urzędnicy miejscy zapowiadają zupełnie nowe linie. Najważniejsza zmiana to skrócenie okresu "wakacji" w komunikacji miejskiej. Dotychczasowy rozkład jazdy, z częstotliwością kursowania co 7,5/15 minut (tramwaje, autobusy kursują wg indywidualnych rozkładów, ale też dużo w systemie 7,5/15 - red.) będzie obowiązywał do 17 lipca. Potem nastąpi zmniejszenie częstotliwości kursowania do co 10/20 minut, a zwiększona częstotliwość zostanie przywrócona już 14 sierpnia.

- Pandemia, mam nadzieję, odchodzi. Wracamy do normalności i liczymy, że krakowianie w większym stopniu niż do tej pory będą chcieli korzystać z komunikacji miejskiej. Zmieniamy więc naszą dotychczasową politykę i będziemy stopniowo zwiększać liczbę kursów, na początek na liniach, które są już mocno przeciążone. Już od połowy sierpnia przywrócimy więcej kursów, żeby przyzwyczaić użytkowników, którzy będą korzystać z komunikacji od 1 września, a potem od 1 października - zapowiedział wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.

Już od połowy września wszystkie krakowskie autobusy i tramwaje mają kursować na 100 procent, tak aby udostępnić maksymalną liczbę miejsc w pojazdach. Co ważne, od końca czerwca zniesione zostaną obostrzenia epidemiczne dla transportu publicznego, z którego będzie można już korzystać bez dotychczasowych limitów.

Nowe linie autobusowe. Zarówno rekreacyjne, jak i osiedlowe

To nie koniec zmian, bo władze miasta zapowiadają nowe linie i połączenia. Hitem okazały się m.in. linie turystyczne do miejsc rekreacji wokół Kraków lub na jego obrzeżach. - Do Ojcowa przewozimy tysiące mieszkańców Kraków. Powodzeniem cieszy się także linia do Niepołomic. Dlatego uruchamiamy także nową linię z Czyżyn, przez osiedla nowohuckie, do Przylasku Rusieckego oraz nową linię 497 do Bagrów, która będzie przewozić pasażerów z parkingu P&R Mały Płaszów (w cenie biletu za 5 zł opłata za parking i przejazd autobusem). Do tego linie turystyczne zaczną kursować także w soboty, nie tylko w niedzielę, już od tej soboty - zapowiedział Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego.

Mieszkańców Czyżyn ucieszy na pewno informacja, że wraz z powrotem do zwiększonej liczby kursów od 14 sierpnia pojawi się nowa linia autobusowa 198 kursująca przez os. Dywizjonu 303 oraz Avię. Autobus będzie przejeżdżał m.in. przez ul. Orlińskiego. Głównym zadaniem nowej linii będzie dowóz pasażerów do komunikacji tramwajowej na al. Jana Pawła II. Autobusy mają kursować z częstotliwością 7,5/15. Aktualnie trwają rozmowy z MPK celem wyboru odpowiedniego taboru. Na ul. Orlińskiego znajdują się bowiem wyniesione przejścia dla pieszych, które mogą być problematyczne dla niektórych autobusów.

Zarówno do 17 lipca, jak i od 14 sierpnia, na ulicach i torach Krakowa ma kursować 221 tramwajów (w tym osiem linii z częstotliwością co 7,5 minuty) i 569 autobusów (32 linie z częstotliwością 7,5/15). Jak zapowiada MPK, tam, gdzie jeździły autobusy krótkie, pojawią się też przegubowe.

Wpływy z biletów wciąż niskie

Pandemia koronawirusa spowodowała spore spustoszenia w systemach komunikacji miejskiej w dużych miastach. Kraków nie jest tutaj wyjątkiem. Aktualnie z komunikacji miejskiej korzysta od 50 do 70 proc. pasażerów w stosunku do stanu sprzed pandemii. Podczas największych obostrzeń z komunikacji korzystało zaledwie 20 proc. krakowian w stosunku do stanu sprzed pandemii.

Widać to także po wpływach z biletów, które wynoszą aktualnie 16-18 mln zł miesięcznie, podczas gdy przed pandemią było ok. 27 mln zł miesięcznie. W tym momencie środki z biletów pokrywają ok. 35 proc. kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej w Krakowie. Resztę trzeba dokładać z budżetu. Władze miasta zapewniają, że dążą do układu 50/50, czyli aby bilety w połowie pokrywały koszty funkcjonowania komunikacji. Miesięczny koszt komunikacji miejskiej w Krakowie to ok. 48 mln zł.

Co dalej z krakowską komunikacją?

Pytamy władze miasta o dalsze plany rozwijania komunikacji miejskiej. Polityka transportowa miasta zakłada bowiem, że mieszkańcy będą korzystać głównie z transportu zbiorowego i rowerów, a będą ograniczać jazdę samochodami po mieście. Zachętą do tego ma być m.in. dalsze zwiększanie częstotliwości kursowania tramwajów i autobusów. Polityka miasta tutaj momentami niespójna, bo w ramach "zachęty" do korzystania z komunikacji miejskiej podniesiono na nią ceny biletów.

W pierwszej kolejności konieczne są niezbędne remonty, zwłaszcza torowiska na ulicy Kościuszki, gdzie regularnie dochodzi do wybrzuszania szyn. To już tak często zjawisko, że Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków! uruchomiło licznik wybrzuszeń szyn na ulicach Kościuszki i Zwierzynieckiej. Od początku roku na arterii doszło już do 26 awarii torowiska. Kiedy doczekamy się remontu?

- Postaramy się nie przekroczyć 7-cyfrowej liczby wybrzuszeń. A mówiąc już poważnie, to przetarg chcemy ogłosić jeszcze w tym roku. Mieliśmy poważne batalie z decyzją środowiskową, ale jesteśmy już po. Liczymy, że w okolicach sierpnia uzyskamy pozwolenia budowlane i wtedy ogłosimy przetarg - mówi Andrzej Kulig. Wiele wskazuje, że remont, który początkowo był szacowany na 100-120 mln zł ostatecznie będzie kosztował ok. 160 mln zł, a wiceprezydent Kulig nie kryje obaw, że kwota ta może być jeszcze większa.

Na mapie Krakowa wciąż jest wiele białych plam, gdzie nie ma komunikacji miejskiej. - Chcemy, aby dostępność do komunikacji publicznej nie wynosiła więcej niż 400 metrów. Jest np. ulica Mistrzejowicka i rejon Zesławic, gdzie jest bardzo wąsko. Żeby pojechać stamtąd do centrum Krakowa komunikacją miejską, mieszkańca muszą wracać się przez Wzgórza Krzesławickie. Żeby to zmienić, będziemy się tam starali puścić małe autobusy, które zmieszczą się na wąskiej ulicy - mówi Łukasz Franek.

Wideo

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Monika Wolska

.Witajcie panowie, mam na imie Monika. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowanych panów zapraszam do kontaktu. Numer telefonu i więcej fotek wrzuciłam na swój profil tutaj--->>>__www.cutt.ly/monika89

j
julia cerata

Podobna sytuacja ze znacznie ograniczonym funkcjonowaniem komunikacji była również w okresie pandemii. Teraz, podczas wakacji. Czy wobec tego za wykupione bilety okresowe, MPK będzie dokonywało zwrotów kosztów, w związku z taką mocno ograniczoną usługą ?

G
Gość

Wladza krakowska najpierw zagęszcza zabudowę by później nie radzić sobie z komunikacją ...polecam celowane wystrzeliwanie masy ludzkiej do odpowiednich rejonów Krakowa

k
krowa robi muu !

Powtarzam po raz kolejny (juz raz tu wypisywałem taki elaborat), bo wiem, że sołtys majchroni zatrudnia w zikit chyba same największe tytany intelektu, z rodziny ążeja dudy, i widocznie trzeba im jak przysłowiowej krowie na rowie:

_uwzględnić w harmonogramach, żeby linie "A" i "T" o takiej samej trasie na kluczowych odcinkach nie jeździły zaraz po sobie (zwiększyć odstępy pomiędzy kursami).

_pozaklejać plakatami od strony słonecznej szyby w pojazdach i na wiatach, żeby ludzie w środku nie omdlewali od upału.

_zamontować we wiatach opuszczane markizy, żeby na ludzi nie zacinał deszcz, albo śnieg.

_poprzerabiać nawiewniki w oknach pojazdów, żeby na upale i podczas jazdy nawiewały na sufit pojazdu świeże powietrze. Tzw. klimatyzacja jest zupełnie do dudy, bo działa w systemie zamkniętym, i jedynie zwiększa na upale duchotę i szansę na zakażenie się jadących pasażerów wirusami.

_porobić, co 0.5 km "zjazdy" szynowe w boczne uliczki, zwłaszcza w centrum, żeby w przypadku awarii, po prostu zepchnąć tam tramwaj i odblokować linię.

_tam, gdzie w godzinach szczytu tworzą się korki, porobić dodatkowe bus-pasy, albo odblokować oznakowaniem torowiska od pyrkaw.

Tyle na razie ! Proszę to wykonać, albo zająć się czymkolwiek o czym macie przynajmniej jakieś blade pojęcie.

D
Dotrze do was wreszcie?

W OGÓLE nie powinno być żadnych "wakacyjnych zmian" w rozkładach jazdy MPK. Dlaczego?

1. Ci, co zostają w mieście, zamiast wyjechać na urlop, zasługują w lecie na "większy luz" w autobusach i tramwajach, skoro pracują, zamiast wypoczywać.

2. Uczniów i studentów w lecie zastępują przecież turyści, więc ten "większy luz" i tak jest problematyczny.

3. Nie należy okresowo zmieniać rozkładu także i dlatego, aby dać ludziom jakieś poczucie stabilizacji.

Z
Zbigniew Rusek

124 z częstotliwością 7,5-15 minut? Teraz kursuje co pół godziny i jeździ pełny, podczas gdy niepotrzebnie tramwaj linii 20 kursują co 7,5 minuty przez cały dzień i składy poza godzinami szczytu wożą po kilku pasażerów, a kolumny tramwajów skutecznie blokują przejazd autobusów (linie 124/424, 152 i 502) skazanych na poruszanie się torowiskami.

E
Elajza

Ktoś widać że się bardzo męczył przy pisaniu tych kilku zdań. A i tak miernie mu to wyszło. Widać że 5 lat w gimnazjum nie poszło na marne !

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska