Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takiego problemu Wisła nie miała od wielu lat

Bartosz Karcz
Kto zastąpi Pawła Brożka? To ciągle pytanie bez odpowiedzi
Kto zastąpi Pawła Brożka? To ciągle pytanie bez odpowiedzi Andrzej Banaś
Przez wiele ostatnich lat Wisła nie miała większego problemu z napastnikami. Mało tego, śmiało można zaryzykować tezę, że była to najsilniejsza formacja "Białej Gwiazdy", o czym świadczą seryjnie zdobywane tytuły króla strzelców przez wiślaków.

Dopiero odejście Pawła Brożka sprawiło, że przy ul. Reymonta mają poważny problem, bo znalezienie skutecznego snajpera wcale nie jest łatwą sztuką, o czym świadczy choćby pokaźna już liczba nazwisk piłkarzy, którymi interesuje się Wisła w ostatnim czasie. Od 1998 roku, gdy do Wisły przyszedł Tomasz Frankowski, problem napastników przy ul. Reymonta praktycznie nie istniał. "Franek" kolekcjonował tytuły króla strzelców, a gdy już przestał, to zastąpił go w tej roli Maciej Żurawski.

Wisła chce Gruzina Władymira Dwaliszwilego

Klub potrafił też błyskawicznie zareagować np. na kłopoty zdrowotne swoich piłkarzy. Tak było choćby latem 2002 roku, gdy na zgrupowaniu we Francji poważnej kontuzji nabawił się Frankowski. W trybie ekspresowym ściągnięto wtedy do Wisły Marcina Kuźbę, a efekt tego kroku był piorunujący. Co prawda w sezonie 2002/2003 królem strzelców ekstraklasy został Stanko Svitlica, ale to Wisła mogła pochwalić się najsilniejszym atakiem. Żurawski strzelił wtedy 22 bramki, Kuźba 21, a Frankowski, który po wielomiesięcznej rehabilitacji wrócił do gry, zdołał dorzucić jeszcze sześć trafień. W późniejszych latach też nie było większych problemów z atakiem. Do 2005 roku za zdobywanie goli dla Wisły odpowiadali głównie Żurawski i Frankowski. Obaj pożegnali się z krakowskim klubem latem 2005 roku. Najpierw uczynił to "Żuraw", a następnie "Franek". Tylko że w klubie był już przygotowywany od kilku sezonów do roli następcy Paweł Brożek, który wskoczył do pierwszego składu i przez ostatnie pięć lat był najlepszym snajperem drużyny.

Niestety, po odejściu "Brozia" trudno stwierdzić, że klub na taką stratę przygotował się wcześniej. Można to było oczywiście zrobić, pozyskując np. ostatniego lata Artura Sobiecha. W tym przypadku skuteczniejsza okazała się jednak Polonia Warszawa. Kibice Wisły muszą obecnie wierzyć, że teraz na wysokości zadania stanie dyrektor sportowy, Stan Valckx, i rzeczywiście ściągnie do drużyny skutecznego napastnika. Tylko że w takim przypadku trzeba się liczyć z wydatkiem co najmniej kilkuset tysięcy euro, a i tak pewności nie będzie, że zagraniczny zawodnik od razu zaaklimatyzuje się w zespole i z marszu będzie seryjnie trafiał do siatki ligowych rywali. Jeśli tak się nie stanie, to pozostaje już tylko nadzieja, że większy ciężar odpowiedzialności za zdobywanie goli wezmą na swoje barki ci zawodnicy, którzy już w Wiśle są. Dotyczy to przede wszystkim Patryka Małeckiego, ale również Macieja Żurawskiego czy Andresa Riosa.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska