Na zdjęciach prezentujemy nie tylko to wyjątkowe dzieło, ale także żmudny proces projektowania i modelowania kruchych i delikatnych części, benedyktyńską pracę przy wykonywaniu kolejnych fragmentów witraża oraz montowania już gotowych kwater w świątyni. O skali wyzwania niech świadczą te zdjęcia.
Eschatologia na wielkim witrażu
- Najważniejszym wątkiem witraża jest eschatologia. To nauka o sprawach ostatecznych, czyli takich, które dotyczą końca świata, ludzkości i każdego człowieka. Związane są one ze śmiercią, sądem ostatecznym, nieśmiertelnością duszy, zmartwychwstaniem umarłych – wyjaśnia ks. Dionizy Jedynak, proboszcz parafii Pana Jezusa Dobrego Pasterza.
Stąd głównym tematem olbrzymiego witraża jest myśl: „Przez krzyż do zbawienia”. W jego centrum widzimy więc Bramę Pana Jezusa Dobrego Pasterza, zwaną też Bramą Baranka. - Jezus przedstawiony jest tutaj nie z laską pasterską, gdyż ten motyw znajduje się w ołtarzu głównym, a jako zmartwychwstały. Otaczają go apostołowie, męczennicy i święci wybieleni we krwi Baranka – wyjaśnia proboszcz.
I dodaje: - Męka i śmierć Pana Jezusa oczyściły ludzkość z grzechu, przywracając łaskę uświęcającą, czyli możliwość zjednoczenia z Bogiem. Każdy indywidualnie jest „obmyty we krwi Baranka” wodą chrztu świętego, biorącego swą moc z męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa.
Po prawej stronie unikatowego dzieła, misternie złożonego z tysięcy różnokolorowych szklanych fragmentów, ujrzymy sceny nawiązujące do Starego Testamentu, to Figury Mesjańskie. Przedstawiono tutaj m.in. Ofiarę Melchizedeka i Ofiarę Abrahama, Krzew Gorejący a także wyobrażenie Mojżesza z Dekalogiem i Węża Miedzianego. Po stronie przeciwnej znajdują się sceny charakterystyczne dla Nowego Testamentu, np. Zwiastowanie, Nawiedzenie, Ofiarowanie w świątyni czy Cudowne rozmnożenie chleba. Powyżej scen z Nowego Testamentu - na osi poziomej - jest ukazane życie człowieka na ziemi. - Zagadnienie: Weź swój krzyż na każdy dzień. Motyw krzyża w tej części witraża, są to ilustracje odwołujące się do głębszych przemyśleń na temat krzyża… jako nie tylko znaku wiary chrześcijańskiej. Są to krzyże dawane nam w różnych momentach naszego życia - podkreśla proboszcz.
Witraż na stulecie parafii
Skąd pomysł, by właśnie teraz stworzyć tak niezwykły i oryginalny witraż?
- Parafianie, zwłaszcza ci, którzy wznosili obecny kościół, zachęcali mnie do zrobienia tego witraża, by wreszcie dokończyć pierwotny zamysł budowniczych. I tak oto od maja 2021 roku, po przedstawieniu pomysłu Duszpasterskiej Radzie Parafialnej i jej akceptacji oraz po rozmowie i aprobacie księdza arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, prowadzone były rozmowy związane z tym dziełem – przypomina ks. Dionizy Jedynak.
Projekty były cztery. Spośród nich rada parafialna wybrała przestrzenną wizję artystyczną zaproponowaną przez prof. Wincentego Kućmę. Następnie projekt ten został przedstawiony i zatwierdzony przez Archidiecezjalną Komisję ds. Konserwacji Zabytków Kościelnych, Architektury i Sztuki Sakralnej.
I tak oto zrobiono pierwszy krok do narodzin kunsztownego dzieła. Później były kolejne kroki – zamiana wizji w projekt wykonawczy, rozrysowanie wszystkich scen, dobieranie odpowiedniego szkła, jego przycinanie, montowanie z benedyktyńską wręcz cierpliwością - a wszystko po to, aby uczcić stulecie istnienia parafii pod wezwaniem Pana Jezusa Dobrego Pasterza na Prądniku Czerwonym.
Pierwszy kościół był drewniany
Czy obecny solidny żelbetowy kościół, był pierwszy w tym miejscu? Nie. Mieszkańcy Prądnika Czerwonego, dzięki staraniom jeszcze ks. Józefa Mazurka, wznieśli swoją świątynię w 1923 roku. W następnym roku erygowana została parafia, a aktu tego dokonał ówczesny biskup krakowski Adam Stefan Sapieha, później zwany Księciem Niezłomnym. W 1926 roku – jak wspominają kroniki - w ołtarzu głównym znalazł się obraz Dobrego Pasterza (dzisiaj jest w kaplicy adoracji).
Drewniana świątynia, malownicza i ładnie się prezentująca, długie lata wiernie służyła parafianom. - Jednak już w połowie lat sześćdziesiątych XX wieku kościół zaczął grozić zawaleniem. Po wielu latach starań ówczesne władze komunistyczne zezwoliły na budowę nowej świątyni. Drewniany kościół został rozebrany w 1971 roku, a na jego miejscu - w latach 1971–1974 - wzniesiono nowy, obecnie istniejący. Ma przeszkloną wschodnią ścianę, gdzie planowano umieścić witraż, a nakryty jest dachem pulpitowym z wieżą nad częścią południową – przypomina proboszcz. Świątynia została konsekrowana w 2000 roku przez kardynała Franciszka Macharskiego.
A jak z kosztami witraża? - Jest już kilkudziesięciu sponsorów tego wyjątkowego dzieła – zaznacza ks. Dionizy Jedynak, proboszcz parafii Pana Jezusa Dobrego Pasterza. Nie ukrywa jednak, że potrzeby są większe. - Dlatego też zwracam się z prośbą do każdego parafianina, byłych mieszkańców Prądnika oraz ludzi dobrej woli – i nie tylko - do każdej rodziny, aby w miarę możliwości wsparli to niezwykłe dzieło. Jeżeli ktoś, czy dana rodzina zechce zasponsorować pewną część - kilka metrów czy jeden metr witraża - wówczas zostanie uwiecznione jego imię i nazwisko na pamiątkowej tablicy umieszczonej na ścianie przy witrażu.
I dodaje: - Jeżeli Bóg pozwoli, a ludzie pomogą, to na stulecie parafii będziemy się mogli cieszyć z tego unikatowego dzieła sztuki. Będzie to równocześnie wypełnienie woli budowniczych naszej świątyni.
Jak wygląda witraż w rzeczywistości? Sporą jego część już można obejrzeć w świątyni Pana Jezusa Dobrego Pasterza. Zobaczcie na zdjęciach, albo wybierzcie się do świątyni na Prądniku Czerwonym! Jest niezwykły. Już teraz robi olbrzymie wrażenie!
