https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tam jest jak na Hawajach, a to w Małopolsce! W Molo można się poczuć jak na zagranicznych wakacjach. Te zdjęcia niezmiennie zachwycają!

Anna Palka
Hawaje na wyciągnięcie ręki... w Molo Resort w Osieku.
Hawaje na wyciągnięcie ręki... w Molo Resort w Osieku. Witold Saternus
Marzą wam się Hawaje albo Malediwy, lub inna plaża na egzotycznej wyspie, ale przeraża cena i długa podróż? Możecie spełnić wakacyjne marzenie w Małopolsce, zaledwie 64 km od Krakowa i niespełna 13 od Oświęcimia. W miejscowości Osiek w Molo Resort znajdziecie odkryty basen z błękitną wodą, wygodne leżaki, parasole i świetnie wyposażone beach bary pozwolą wam poczuć się, jak na wakacjach w ciepłych krajach. Nic tylko rozłożyć ręcznik i odprężyć się w promieniach słońca. Popularność tego miejsca nie słabnie. Zobaczcie, jak tam jest. Mamy galerię zdjęć.

Hawajskie klimaty na odkrytym basenie Molo w Osieku, dla dużego i małego

Nie trzeba być gościem hotelowym, by korzystać z uroków basenu w Molo. Wystarczy kupić bilet wstępu i odwiedzić wypożyczalnię leżaków, by przy słonecznej pogodzie cieszyć się urokami lata i poczuć się jak na egzotycznych wakacjach.

  • Wokół basenu pod bambusowymi parasolami można rozłożyć ręcznik lub wypożyczony leżak.
  • Zażywać można słonecznych, ale też wodnych kąpieli w wodzie o kolorze lazuru.
  • Oprócz basenu, jest i 40-centymetrowy brodzik dla najmłodszych oraz 70-metrowa zjeżdżalnia.

Na głodomorów czekają dwa beach bary, a w sąsiedztwie restauracja, gdzie "pichcą" największe kulinarne sławy.

Teren basenu jest ogrodzony i w całości strzeżony. O bezpieczeństwo w wodzie dbają ratownicy. Dla komfortu przebywających na basenie, na teren kąpieliska wpuszczana jest ograniczona liczba osób. Dlatego warto śledzić nagrania z kamer na żywo, albo wybrać się na osieckie Hawaje, gdy jest "luźniej".

- Zapraszamy od poniedziałku do piątku w godz. 10 do 19, a w soboty, niedziele i święta już od godz. 9

– zachęcają organizatorzy wypoczynku nad basenem w osieckim Molo.

Ośrodek Molo w Osieku niczym Hawaje. Zobacz najlepsze zdjęcia na Instagramie

Ośrodek Molo w Osieku niczym Hawaje. Zobacz najlepsze wakacy...

Pustynia Błędowska, czyli największa atrakcja turystyczna w powiecie olkuskim

od 16 lat
Wideo

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Psycholog
Malediwy, Balaton, Hawaje… używanie takich nazw ujawnia kompleksy niższości.
M
Mucha
Na zdjęciach ani jednej osoby. W realu głowa na głowie i jeszcze jedna. Nie. Dziękuję za taką wysoko-azotową atrakcję (szczyny). Kwik, huk, łomot, trącanie.
:]
28 lipca, 11:48, Gość:

Super pomysł na biznes kupić grunt obok jakiegoś stawku jeziorka utworzyć coś na wzór - czyli basen z turkusową wodą i Polscy Janusze i Grażyny będą z całej polski z parawanami tłuc się xd

Zaraz tam "z całej Polski"... może "z całej okolicy" -- to akurat niewykluczone -- ale "z całego kraju" to już chyba co najmniej "lekka" przesada?

G
Gość
Super pomysł na biznes kupić grunt obok jakiegoś stawku jeziorka utworzyć coś na wzór - czyli basen z turkusową wodą i Polscy Janusze i Grażyny będą z całej polski z parawanami tłuc się xd
S
Sceptyczny
26 lipca, 01:12, Angelika Wołoch:

To miejsce to jakaś masakra, rezerwacja obowiązkowa, a co do relaksu jak na Malediwach to kompromitacja, Moloch taki że jeden obok drugiego i wrzask dzieci że o relaksie można zapomnieć!!! Do tego kolejka ponad dwie godziny i ceny z kosmosu, do tego czas dojazdu i jak koszty... Szczerze na Kryspinów niedaleko i chyba większa cisza i przestrzeń... Ale co kto woli i lubi

26 lipca, 2:24, Bez stoperów ani rusz:

No, to jak na Kryspinowie "większa cisza", to mogę sobie tylko wyobrażać, jak jest na tych "Hawajach"... :D

26 lipca, 16:00, Martin:

Jezeli chcieliscie odpoczac od wrzaskow itp to trza bylo wybrac sie do lasu

Podobnież teraz w lasach rozbija się jakaś hołota quadami -- a poza tym, ze względu na brak oprysków, w lasach atakują tzw. wpleszcze (strzyżaki sarnie), którą są b. nachalne i ciężko jest się opędzić.

Zaś w zeszłym roku czytałem, że polskich grzybiarzy atakują jacyś przyjezdni z Rumunii -- domyślam się, że pewnie Cyganie -- którzy ze zbierania grzybów w polskich lasach a sprzedawania ich we Włoszech za EUR zrobili sobie dość dochodowe źródło zarobku.

M
Martin
26 lipca, 01:12, Angelika Wołoch:

To miejsce to jakaś masakra, rezerwacja obowiązkowa, a co do relaksu jak na Malediwach to kompromitacja, Moloch taki że jeden obok drugiego i wrzask dzieci że o relaksie można zapomnieć!!! Do tego kolejka ponad dwie godziny i ceny z kosmosu, do tego czas dojazdu i jak koszty... Szczerze na Kryspinów niedaleko i chyba większa cisza i przestrzeń... Ale co kto woli i lubi

26 lipca, 2:24, Bez stoperów ani rusz:

No, to jak na Kryspinowie "większa cisza", to mogę sobie tylko wyobrażać, jak jest na tych "Hawajach"... :D

Jezeli chcieliscie odpoczac od wrzaskow itp to trza bylo wybrac sie do lasu

B
Bez stoperów ani rusz
26 lipca, 01:12, Angelika Wołoch:

To miejsce to jakaś masakra, rezerwacja obowiązkowa, a co do relaksu jak na Malediwach to kompromitacja, Moloch taki że jeden obok drugiego i wrzask dzieci że o relaksie można zapomnieć!!! Do tego kolejka ponad dwie godziny i ceny z kosmosu, do tego czas dojazdu i jak koszty... Szczerze na Kryspinów niedaleko i chyba większa cisza i przestrzeń... Ale co kto woli i lubi

No, to jak na Kryspinowie "większa cisza", to mogę sobie tylko wyobrażać, jak jest na tych "Hawajach"... :D

A
Angelika Wołoch
To miejsce to jakaś masakra, rezerwacja obowiązkowa, a co do relaksu jak na Malediwach to kompromitacja, Moloch taki że jeden obok drugiego i wrzask dzieci że o relaksie można zapomnieć!!! Do tego kolejka ponad dwie godziny i ceny z kosmosu, do tego czas dojazdu i jak koszty... Szczerze na Kryspinów niedaleko i chyba większa cisza i przestrzeń... Ale co kto woli i lubi
R
Rysiek
Cóż mi to za miejsce. Z Hawaii to to ma tyle wspólnego co nic że co parasolki słomiane.. zwykły staw w wiosce woda brudna i mulna jak to w stawie a basen no proszę plaża z kamieni łudź kolo ludzie upchany cenią sobie za wszystko jak za złoto. 20 kilometrów dalej piękny nowy zalew w Świnnej Porębie miejsca od groma i spokój a nie jakaś puszkarnia.
:D
Jasne, teraz to wszędzie w Krakowie i okolicach jak nie "Malediwy", to znowuż "Hawaje" itd. -- a zaczęło się, lata temu, od "Azorów".

Czemu Azorów tak nie reklamujecie? Do nich z Krakowa najbliżej...
A
Arek
Moze i ladne ale drogo nie samowicie lezaki 10 zl basen w cenach od 45 zl dla doroslych dzieci 35zl dajcie spokoj jak ktos tam jest w hotelu lub campingiem musi tyle placic co dziennie co dzuecku nie dasz ale nie dosc ze ludzie i tak placa to jeszcze takie ceny chyba z kosmosu szkoda gdybym rodziny wczesniej nie zabral bym zbankrutowałha ha!!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska