Decydując się na taki pojazd często trzeba przymknąć oko m.in. na wgniotki czy tzw. „purchle”. Jeśli podwozie znajduje się w dobrym stanie – o tym najlepiej przekonać się na stacji diagnostycznej – to nawet mimo niezbyt atrakcyjnego wyglądu karoserii, warto zastanowić się nad zakupem.
- Na co dzień poruszam się Fiatem Punto z lat 90-tych. Auto mało pali, jest zgrabne, a co najważniejsze naprawy wykonywane dotąd przeze mnie, nie wydrenowały mojego portfela. Jest to idealny pojazdy właśnie na dojazdy do pracy. Autko jeszcze mnie nie zawiodło, wystarczy zatankować i można ruszać – uśmiecha się Patryk Górski, mieszkaniec Nowego Sącza.
Jak dodaje nasz rozmówca, stare samochody mają jedną wielką zaletę. Nie są skomplikowane.
- Mam jeszcze korbki do odsuwania szyb. Klimatyzacji brak, więc gdy jest gorąco, wiem, że mój „korbotronik” nie zawiedzie, a z elektrycznym odsuwaniem bywa różnie. Radio działa, wycieraczki również i to tyle z bardziej zaawansowanych technicznie rozwiązań w moim pojeździe, ale zdecydowanie mi to nie przeszkadza, bowiem zawsze dojeżdżam z punktu A do punktu B i o to przecież chodzi – zauważa sądeczanin.
Szusują na całego! W Tyliczu otwarto sezon narciarski

- Oto piękne i nietypowe pojazdy Kordiana, gwiazdy disco polo spod Nowego Sącza
- Sławomir i Kajra tak wyglądali zanim zyskali sławę
- Co hodują sądeczanie? Pytony, boa, pająki. Piękne i niebezpieczne zwierzęta
- Niektóre mają mroczną historię. Te budynki mają nawet po 100 lat i nadal zachwycają
- 18-letnia Martyna pokazała wielką formę w Hiszpanii! Ma srebro MŚ w bikini fitness
- Ma niezwykły talent. Emilia Dubiel ze Starego Sącza znów mistrzynią!