Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: Adam stracił nogę przez raka. Pomóżmy mu kupić protezę

Paweł Chwał
Adam Strzelec stracił nogę dwa lata temu. Odcięto mu ją powyżej kolana
Adam Strzelec stracił nogę dwa lata temu. Odcięto mu ją powyżej kolana fot. archiwum
Gdy miał 15 lat musiał podjąć dramatyczną decyzję - "tak, zgadzam się na to, aby mi odciąć nogę". Nie miał wyjścia. To była jedyna szansa na to, aby dalej żył.

Adam Strzelec od dziecka z zamiłowaniem grał w koszykówkę. Dzisiaj może jedynie patrzeć na to, jak z piłką radzą sobie inni.
- Też chciałby biegać, uprawiać sport, normalnie chodzić. Nie może... - mówi ze łzami w oczach Anna Strzelec, mama nastolatka, ucznia I klasy w Zespole Szkół Technicznych w Tarnowie.

Chłopak był zdrowy, rozwijał się prawidłowo. Nic nie zapowiadało nieszczęścia, które miało go spotkać.

Dwa lata temu Adama zaczęła boleć noga, pod kolanem. Ponieważ sytuacja się powtarzała, rodzice zabrali syna do lekarza. Od niego chłopak trafił najpierw do szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej, a stamtąd do Kliniki Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży w Instytutucie Matki i Dziecka w Warszawie. Kilkukrotne wyniki badań nie pozostawiały złudzeń.

U tarnowianina stwierdzono wyjątkowo agresywny nowotwór - mięsaka. Jedynym, skutecznym sposobem, na powstrzymanie rozprzestrzeniania się śmiertelnej choroby była amputacja nogi.

- Zabraliśmy z mężem syna na długi spacer do parku koło kliniki i wtedy mu powiedzieliśmy. Usiadł na ławce i zaczął płakać, a my z nim - opowiada Anna Strzelec.

Adam i jego rodzice zaufali zmarłemu nagle w grudniu ubiegłego roku profesorowi Wojciechowi Woźniakowi i zgodzili się na amputację. Minęły od niej już niemal dwa lata. Kolejne badania nie stwierdziły obecności nowotworu.

- Z nogą czy bez. Najważniejsze, że syn żyje - mówi Stanisław Strzelec, ojciec Adama. Chłopak ma jeszcze siostrę bliźniaczkę oraz starszego brata.

Rodziców nie stać na zakup nowej protezy dla 17-latka. Jej koszt to nieosiągalny dla niejednej rodziny wydatek co najmniej 130 tys. zł. Dofinansowanie z NFZ, na które mogą liczyć w tym momencie Strzelcowie, to zaledwie 2 tys. zł.

- Wierzę w to, że w Tarnowie i regionie nie brakuje ludzi dobrego serca. Przekonałem się o tym już wielokrotnie. Im więcej osób przekaże choćby drobną kwotę, tym szybciej uzbieramy na protezę dla Adama. Przed chłopakiem przecież jeszcze całe życie - apeluje Stanisław Bańbor ze stowarzyszenia Dajmy Dzieciom Miłość, które włączyło się w pomoc nastolatkowi z Mościc.

Chłopcu i jego rodzicom można pomóc wpłacając dowolne datki na konto: Kredyt Bank o/Tarnów 50 1500 1748 1217 4002 4722 0000 z dopiskiem "Dla Adama Strzelec" lub odpisując 1 proc. podatku na rzecz stowarzyszenia. Zainteresowani wsparciem mogą też dzwonić pod numer telefonu 602 60 00 60.

Przedwojenne cukiernie Krakowa [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska