Akcja, która integruje Modlniczkę
W karnawałową akcję charytatywną włączyła się cała społeczność Modlniczki, przedstawiciele samorządu, reprezentanci sołectwa i radni, rodzice dzieci z tutejszej szkoły, nauczyciele, seniorzy, strażacy, członkowie miejscowych organizacji m.in. Zespołu Modlniczanki. Gotują, kupują pączki, pieką ciasta, zbierają fanty na loterię.
Wydarzenie jest organizowane pod nazwą "Pączek dla Jurka - Karnawałowa Akcja Charytatywna"
W programie wydarzenia zaplanowano:
Występy artystyczne w wykonaniu dzieci i lokalnych artystów,
Kiermasz ciast – możliwość zakupu domowych wypieków,
Kiermasz książek i gier,
Licytacje – do zdobycia unikalne przedmioty i usługi,
Punkt fotograficzny – profesjonalne zdjęcia do dokumentów na miejscu,
Poczęstunek dla uczestników – ciepła zupa przygotowana przez radnego Tomasz Bielak.
Osoby, które chcą wesprzeć zbiórkę, mogą również przekazać darowiznę online: zrzutka.pl/nryf3z
W wydarzeniu będzie uczestniczył sam bohater tego przedsięwzięcia Jerzy Kozień. To mieszkaniec Modlniczki, mąż i ojciec trzech dziewczynek: najstarszej wieku 11 lat i bliźniaczek w wieku 8 lat. One bardzo potrzebują aktywnego taty, który teraz jest unieruchomiony na wózku.
Źdźbło trawy i nieszczęśliwe zdarzenie
Swoją historię utraty nogi pan Jerzy opisał przygotowując zbiórkę pieniędzy na zrzutka.pl.
Zaczęło się od wyjścia na podwórko boso. Wówczas przeciął stopę między palcami. Na małą ranę nie zwracał uwagi. A okazała się wielkim problemem. Wieczorem już gorączka sięgała 40 stopni, nie kojarzył jej z raną. W południe następnego dnia stopa zrobiła się czarna. Wieczorem trafił do szpitala. Sytuacja w kilka godzin zrobiła się tak groźna, że od stopy odchodziła skóra, pod którą zbierała się krew.
Okazało się, że źdźbło trawy prawdopodobnie było zabrudzone odchodami kuny, co spowodowało potworne zakażenie. Najpierw lekarze antybiotykami ratowali stopę pana Jerzego, potem trzeba było ratować jego życie. Dlatego zdecydowano się na amputacje nogi.
Ojciec rodziny i jedyny jej żywiciel, dotychczas aktywny zawodowo, teraz został unieruchomiony. Siedzi na wózku. O kulach chodzi z trudem. Chce nadal pracować dla rodziny, żony i dzieci. Wie, że to możliwe, ale potrzebuje leczenia, rehabilitacji i protezy, żeby stanąć na nogi, wrócić do pracy. Wierzy w to mocno. Ale teraz prosi o pomoc, bo pieniądze się skończyły, a proteaz to wydatek około 200 tys. zł.
Przy amputacji nawarstwiły się i inne choroby, ale rodzina wierzy, że wszystko można pokonać. Pan Jerzy modli się za swoją rodzinę i wszystkich życzliwych ludzi, którzy mu pomagają. Jest przekonany, że z pomocą całej zaangażowanej społeczności Modlniczki uda mu się wrócić do aktywności.
Krakowski lokale wspierają zbiórkę
Akcja w Modlniczce to nie wszytko, bo wsparciem służy także Klub Entropia poprzez swoją akcję "Pączkujemy dobro". Odbędzie się w Tłusty Czwartek, 27 lutego w kilku krakowskich lokalach, gdzie będzie można dostać pączka i wrzucić datki na zakup protezy dla Jerzego Kozienia, mieszkańca Modlniczki.
Te pączki z dobra energią znajdą się w krakowskich lokalach. Tegoroczne Pączkowanie Dobra wspierają:
Alchemia, ul. Estery 5
Alchemia od Kuchni, ul. Estery 5
Bar Punkt, ul. Staromostowa 1
Cargo, Plac Nowy 9
Entropia, ul. Jonatana Warszauera 1
HEVRE, ul. Meiselsa 18
Kraina Szeptów, ul. Izaaka 1
Noto vine bar, Beera Meiselsa 14,
Skandale Royal, Plac Szczepański 2
Skwer, ul. Estery 1
TAG, ul. Podwale 7
Targowa 2, ul. Targowa 2
The Trust, ul. Węgłowa 3
Tworzywo, Plac Bohaterów Getta 2/1
- Nowy rezerwat przyrody pod Krakowem. To niezwykłe, niemal niedostępne miejsce
- Budują żłobek pod Krakowem. Umowa została podpisana, budynek będzie energooszczędny
- Złote gody pod Krakowem. Medale, życzenia, gratulacje za pół wieku życia małżeńskiego
- Studniówka 2025. Uczniowie Witosówki balowali w hotelu Margerita pod Krakowem
