https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów chce, aby odłączyć Kraków od reszty Małopolski. Radni miejscy oraz powiatowi apelują do władz o podział województwa

Robert Gąsiorek
Tarnów apeluje o nowy podział statystyczny Małopolski - polegający na wyłączeniu z niej Krakowa. Dzięki niemu do Tarnowa i całego regionu tarnowskiego trafiłoby więcej unijnych pieniędzy
Tarnów apeluje o nowy podział statystyczny Małopolski - polegający na wyłączeniu z niej Krakowa. Dzięki niemu do Tarnowa i całego regionu tarnowskiego trafiłoby więcej unijnych pieniędzy Anna Kaczmarz, Paulina Marcinek
W Tarnowie coraz głośniej mówi się o nowym podziale statystycznym województwa małopolskiego. Władze miasta oraz powiatu tarnowskiego apelują o wydzielenie aglomeracji Krakowa, jako odrębnego regionu statystycznego. To pozwoliłoby reszcie województwa starać się o większe dofinansowania unijne. Sam Kraków na tym jednak może stracić.

Małopolska, obok województwa mazowieckiego, jest najbardziej zróżnicowanym wewnętrznie pod względem poziomu rozwoju województwem w kraju. Dzięki dynamicznemu rozwojowi aglomeracji Krakowa PKB na mieszkańca województwa małopolskiego dynamicznie rośnie. Przekłada się to na przyznane środki unijne, które trafiają do Małopolski.

Jak przekonują eksperci z dziedziny rozwoju regionalnego, Kraków zawyża średnią dochodów, co powoduje, że reszta województwa otrzymuje 30 proc. środków europejskich mniej, niż wynikałoby to z jej poziomu rozwoju.

Od kilku lat mówi się więc o tym, aby dokonać nowego podziału statystycznego Małopolski, tak aby wschodnia i południowa część województwa mogła korzystać z dodatkowych funduszy unijnych.

- Obecnie jesteśmy pokrzywdzeni, bo mówiąc kolokwialnie, wrzuca się nas do jednego wora z Krakowem i dostajemy przez to dużo mniejsze pieniądze, bo wskaźniki są dla nas niekorzystne. Przez to nasz region jest opóźniony w niektórych aspektach - mówi Jacek Hudyma, starosta powiatu tarnowskiego.

Pieniądze z Polski Wschodniej nie dla Tarnowa

Obecny podział statystyczny Małopolski wyklucza m.in. Tarnów i powiat tarnowski z ubiegania się o pieniądze z programu Polski Wschodniej. Do tej pory korzystać z niego mogą samorządy z pięciu województw: lubelskiego, podlaskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego i warmińsko-mazurskiego. Jest to specjalna pomoc dla rejonów kraju, które są najsłabiej rozwinięte gospodarczo.

- My, mimo że spełniamy praktycznie wszystkie wymogi Polski Wschodniej, to nie mogliśmy się starać o te pieniądze, ponieważ Kraków zawyża całą średnią i po prostu powodowało to, że wypadaliśmy z tych kryteriów - podkreśla Zbigniew Kajpus, radny Rady Miejskiej w Tarnowie reprezentujący klub Koalicji Obywatelskiej.

Dlatego samorządy z regionu tarnowskiego chcą przeforsować zmiany w podziale statystycznym Małopolski. Chodzi konkretnie o wydzielenie Krakowa wraz z powiatem krakowskim i wielickim, jako odrębnego regionu statystycznego. W przeszłości dokonano już tego w województwie mazowieckim.

- Tam właśnie doszło to takiego podziału, gdzie oddzielono Warszawę, dzięki czemu pozostała część województwa ma możliwość korzystania z różnych programów wsparcia czy to rządowych, czy europejskich - podkreśla Kajpus.

Kraków się rozwija, a Małopolska na tym straci?

Samorząd Tarnowa przyjął już specjalną uchwałę, w której apeluje do władz Małopolski, aby podjęły odpowiednie kroki w kierunku podziału statystycznego województwa. Wcześniej podobną uchwałę przyjął powiat tarnowski.

Działania w kierunku odłączenia aglomeracji Krakowa od pozostałej części województwa od dłuższego czasu prowadzi także utworzona niedawno w Tarnowie Inicjatywa Małopolska.

- Mówiąc wprost, samo miasto Kraków straciłoby na tym środki, które pozyskuje dzięki temu, że region jest słabszy gospodarczo, natomiast zyska cała reszta województwa. Ale argument w drugą stronę jest taki, że dzięki temu, że Kraków ma bardzo dynamiczny wzrost gospodarczy, to jest zagrożenie, że nasze województwo w kolejnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej wskoczy do kategorii tych regionów lepiej rozwiniętych, a wtedy byłoby drastyczne obcięcie nam, jako województwu, środków unijnych. Tylko ten podział statystyczny ratuje województwo jako całość, w tym, żeby tych środków nie mieć mniej, ale więcej - mówi Ryszard Nejman, dyrektor Izby Przemysłowo-Handlowej w Tarnowie, ekspert "Inicjatywy Małopolska".

Do realizacji idei podziału statystycznego Małopolski droga jest jednak daleka. Procedurę musi rozpocząć Sejmik Województwa Małopolskiego, opracowując projekt optymalnego podziału województwa. Później propozycja musi trafić do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Na końcu wniosek trafia do Komisji Europejskiej, która podejmuje ostateczną decyzję.

- Jest to pomysł, pod którym się podpisuję, tylko pytanie, czy jesteśmy w stanie to przeforsować, bo wiemy dobrze, że te większe miasta będą zawsze bronić swojej pozycji. Ale na pewno z mojej strony akceptacja jest do takiego działania - mówi Ryszard Pagacz, wicemarszałek województwa małopolskiego.

Pomysłu podziału statystycznego na razie nie chce komentować krakowski magistrat, tłumacząc, że nie posiada na ten temat informacji.

Drogowcy w Tarnowie gotowi na załamanie pogody

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska