Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Coraz więcej firm z regionu szuka pracowników w... więzieniu

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Ppłk Tomasz Wiercioch podkreśla, że wielu pracodawców szuka pracowników w więzieniu
Ppłk Tomasz Wiercioch podkreśla, że wielu pracodawców szuka pracowników w więzieniu Robert Gąsiorek
Rozmawiamy z ppłk Tomaszem Wierciochem, dyrektorem Zakładu Karnego w Tarnowie o osadzonych, którzy opuszczają więzienne mury, aby pracować.

FLESZ - Miliony za bezpieczeństwo w sieci. Powstaje cyberwojsko.

Ilu skazanych codziennie opuszcza cele i idzie do pracy za murami zakładu karnego?
Dziennie jest to 160 osób. Stanowi to około 20 procent wszystkich osadzonych w więzieniu.

Gdzie znajdują zatrudnienie?
W wielu miejscach. Skazani pracują w "Sokołowie", "Fritarze" i innych większych lub mniejszych firmach w regionie.

Sami znajdujecie im pracę?
Szczerze mówiąc, to za sprawą sytuacji na rynku pracy sami pracodawcy odkryli, że mogą zwrócić się do zakładów karnych gdy potrzebują ludzi. Mam obecnie tak wielu kontrahentów, że nie jesteśmy w stanie sprostać ich oczekiwaniom.

Więźniowie otrzymują wynagrodzenie za pracę?
Oczywiście, przysługuje im minimalne wynagrodzenie. Należy jednak podkreślić, że wielu skazanych musi spłacać jakieś swoje zobowiązania alimentacyjne, nawiązki czy grzywny i tak naprawdę zostaje im sto-dwieście złotych za cały miesiąc pracy. Ale dla osadzonych najważniejsze jest to, że nie spędzają dnia w celi, tylko mogą przebywać w normalnym otoczeniu. Na przykład przy budowie Hospicjum Via Spei pracuje trzech skazanych zupełnie za darmo. Ale jak sami przyznali, są zadowoleni z tej pracy, bo robią to dla idei.

A zdarzają się ucieczki?
To jest ryzyko, które ponosimy. Najczęściej zdarza się to, gdy trafiają do środowisk, gdzie na chwilę zostają bez nadzoru. Najczęściej pojawia się wtedy alkohol, który wyzwala negatywne zachowania i skazany traci wtedy samokontrolę.

Chyba nie każdy z wyrokiem może pracować poza murami?
Są to więźniowie którzy odsiadują wyroki za przestępstwa mniejsze wagi. Są to głównie drobne kradzieże, niepłacenie alimentów czy jazda po pijanemu. W więzieniu prowadzimy kursy przygotowujące na przykład do zawodu brukarza czy malarze. Te umiejętności osadzeni wykorzystują u pracodawców. Mieliśmy kiedyś przypadek, że osadzony pracował jako blacharz samochodowy i pracodawca na tyle cenił jego pracę, że zabiegał, aby pozostał u niego już po zakończeniu odbywania kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska