Po zmianie przepisów regulamin i zasady budżetu obywatelskiego określają radni, a nie - jak to miało miejsce do tej pory - prezydent.
Na mocy ustawy zmieniona została także kwota na realizację zadań w ramach BO. W 2020 r. wzrośnie ona w Tarnowie z 2,1 do 4 mln zł. Ponieważ radni na ostatniej sesji jednocześnie uchwalili, że koszt przewidzianych do realizacji projektów ma mieścić się w przedziale od 100 do 500 tys. zł, w mieście zrealizowanych zostanie minimum osiem propozycji.
- To dobry sygnał dla społeczników, by wymyślić ciekawe projekty i spróbować zachęcić sąsiadów do głosowania. Tym bardziej że poprzeć będzie można już nie jedną, ale dwie wybrane propozycje - chwali zmiany w regulaminie Karolina Mochylska, autorka kilka zwycięskich pomysłów w poprzednich edycjach tarnowskiego BO.
Jak zauważa, dotąd niewielkim projektom trudno było rywalizować z dużymi, adresowanymi do mieszkańców całego miasta. - Ludzie musieli wybrać i zazwyczaj głosowali na te droższe. Teraz będą mogli oddać głos również na projekty typowo osiedlowe - zauważa.
Przez internet i na kartkach
Zgłaszać propozycje, a potem na nie głosować, będą mogli pełnoletni mieszkańcy, którzy posiadają czynne prawo wyborcze oraz ci, którzy ukończyli 16 lat i są użytkownikami Karty Miejskiej w wersji Premium.
Pomysłodawca musi zebrać pod projektem co najmniej 100 podpisów. Następnie oceny formalnej projektów dokonywać będzie prezydent, zasięgając opinii m.in. właściwej rady osiedla.
Zmiany zajdą również w sposobie samego głosowania. Radni przychylili się do wniosków społeczników i zdecydowali o tym, aby przywrócić również możliwość oddawania głosu na kartach papierowych.
- Wybrane projekty można będzie poprzeć, tak jak do tej pory przez stronę internetową, podając numer karty miejskiej lub PESEL. Można będzie też pobrać w magistracie kartę do głosowania, zaznaczyć na niej pozycje i wrzucić do urny - wyjaśnia Małgorzata Słomka-Narożańska z kancelarii Rady Miejskiej.
Projekty wciąż w powijakach
Iwona Bryg, autorka dwóch projektów, które przez ostatnie dwa lata triumfowały w głosowaniach, twierdzi, że warunkiem niezbędnym do odzyskania przez mieszkańców zaufania do idei budżetu obywatelskiego, jest realizacja na bieżąco zwycięskich zadań.
- Mam nadzieję, że miasto stanie na wysokości zadania i zrobi wszystko, by wyczekiwana na Terlikówce strefa rekreacji z placem zabaw została otwarta na Dzień Dziecka. Byłby to świetny prezent dla tych, którzy cały ubiegły rok cierpliwie czekali na to, aż ten projekt powstanie - mówi.
Podobne nadzieje wiąże również z budową tężni solankowej na zboczu Góry św. Marcina, która zdobyła najwięcej głosów w ubiegłorocznym głosowaniu.
- Decyzja o lokalizacji tężni jeszcze nie zapadła. W czwartek spotykam się z panią projektant i zdecydujemy, czy to będzie plac po byłym amfiteatrze, czy też lepsze będzie sąsiedztwo Parku Biegowego - mówi Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Inwestycji w tarnowskim magistracie.
O ile w kwestii Strefy Rekreacji Terlikówka miasto dysponuje już uzgodnieniami z Wodami Polskimi, to tych wciąż nie ma co do plaży nad Wątokiem, czyli kolejnego z projektów, którego nie udało się zrealizować w ub. roku.
- Może zdarzyć się tak, że projekt trzeba będzie nieco odchudzić i zmodyfikować, ale mam nadzieję, że ostatecznie powstanie w tym miejscu. Poparło go przecież blisko pół tysiąca osób, głównie z Grabówki i Gumnisk - mówi Radosław Łabno, pomysłodawca plaży.
Na remont czeka wciąż fontanna w parku Sanguszków. Na ogłoszony przez miasto przetarg w ub. roku nikt się nie zgłosił. W tegorocznym budżecie, pula pieniędzy na ten cel została dwukrotnie powiększona w stosunku do projektu obywatelskiego - do 900 tys. zł.
ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Nowe prawa na porodówkach. Mamy mogą być zaskoczone
