FLESZ - Ceny mieszkań na rynku pierwotnym

Potok Klikowski stanowi prawobrzeżny dopływ Dunajca i płynie przez zabudowane tereny tarnowskich osiedli Krzyż i Klikowa. Do niewielkiego strumyka odprowadzane są głównie wody opadowe z północno wschodniej części miasta. Na fragmencie potoku przy ulicy Mroźnej znajdują się m.in. wyloty, z których odprowadzane są wody opadowe i roztopowe z terenu firmy Bruk-Bet, która zajmuje się produkcją kostki brukowej.
We wtorek 26 kwietnia mieszkańcy w tym rejonie zauważyli, że w potoku pojawiła się dziwna ciecz, która na pierwszy rzut oka przypominała... mleko. Zaniepokojeni zadzwonili na straż miejską.
- Patrol stwierdził, że przy ulicy Mroźnej z rury mającej wylot do potoku faktycznie wypływa biała substancja - mówi Zofia Hebda, zastępca straży miejskiej w Tarnowie.
Popielate ścieki wylewały się z dwóch wylotów
Mundurowi wezwali na miejsce przedstawicieli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jeszcze tego samego dnia na ul. Mroźną przyjechał jeden z inspektorów w towarzystwie przedstawiciela Centralnego Laboratorium Badawczego. Ich zainteresowanie wzbudziły wyloty, z których do potoku odprowadzane są wody z firmy Bruk-Bet.
Magdalen Gala, rzecznik prasowy WIOŚ w Krakowie informuje, że na miejscu stwierdzono, że z dwóch wylotów odprowadzane są ścieki o barwie popielatej powodujące mętność wód powierzchniowych potoku Klikowskiego. Pobrano do badań próbki z tych wylotów oraz dwie próbki wód płynących powyżej jednego z wylotów i poniżej drugiego
Dzień później WIOŚ rozpoczął na terenie firmy Bruk-Bet kontrolę interwencyjną. Inspektorzy czekają teraz na wyniki badań pobranych próbek. Może to potrwać kilka tygodni.
Bruk-Bet: Nie ma się czego obawiać
Jak do sprawy odnosi się firma Bruk-Bet? Jej przedstawiciele informują, że z terenu zakładu przy ul. Mroźnej do potoku Klikowskiego nie przedostają się żadne szkodliwe substancje.
- Nie ma się czego obawiać, to jest naturalna woda opadowa z kanalizacji burzowej. Duże opady deszczu mogły spowodować, że jakiś piasek czy inne niegroźne zanieczyszczenie mogło spowodować mętność wody. Mamy jednak osadniki i separatory na wylotach, które powinny zatrzymywać wszystko to, co nie powinno dostawać się do potoku - uspokaja Krzysztof Garbacz z firmy Bruk-Bet.
Mętna woda w potoku już nie pierwszy raz
To już nie pierwszy raz, gdy mieszkańcy alarmują służby o tym, że do potoku Klikowskiego mogą się wlewać szkodliwe substancje. Trzy lata temu również zaobserwowano, że w potoku płynie dziwna substancja. Na miejscu interweniowała nawet straż pożarna, która jednak nie stwierdziła, aby doszło do skażenia wody. Po szczegółowych badaniach okazało się, że w wyniku intensywnych opadów deszczu z kanalizacji burzowej z wewnątrz zakładu produkującego kostkę brukową, przedostało się mleczko cementowo – wapienne i to był powód zabarwienia tej wody. Zdaniem specjalistów nie miało to jednak żadnego wpływu na środowisko.
Przedstawiciele firmy Bruk-Bet podkreślają, że również teraz ze spokojem oczekują na wyniki badań laboratoryjnych, które przeprowadza WIOŚ.